HomeExtraNowy lider klasyfikacji strzelców porównywany do Alana Shearera. „Znam go tylko z YouTube’a”

Nowy lider klasyfikacji strzelców porównywany do Alana Shearera. „Znam go tylko z YouTube’a”

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Tomas Bobcek po dublecie z Widzewem Łódź został liderem klasyfikacji strzelców. Po meczu opowiedział m.in. o porównaniach do Alana Shearera! Oto jego komentarz!

Fot. ANNA LANGOWSKA/ 400mm.pl/FOT. ZUMA/NEWSPIX.PL

Tomas Bobcek nowym liderem klasyfikacji strzelców! Padło porównanie do Alana Shearera

Tomas Bobcek to napastnik, który w tym sezonie prezentuje znakomitą formę. W sobotę snajper Lechii Gdańsk ustrzelił dublet przeciwko Widzewowi Łódź i został nowym liderem klasyfikacji strzelców. Jedną z akcji bramkowym trener John Carver porównał do jednej z bramek Alana Shearera. Porównanie nie jest przypadkowe, bo Carver w przeszłości współpracował z wybitnym Anglikiem. Często trener Lechii powtarza, że Tomas Bobcek jest jak Shearer.

Po meczu z Widzewem zapytaliśmy Słowaka o to porównanie! – (śmiech) Nie wiem! Ja go znam tylko z YouTube. Cieszę się, że są takie porównania do wielkich piłkarzy. Trener też nam wiele opowiada o swoich doświadczeniach trenerskich i piłkarzach, z którymi pracował. Ja też nie mam jakiegoś napastnika, na którym się wzoruje. Ale to miłe, takie porównania – mówi snajper Lechii. – Raz tylko dzwoniłem do Alana Shearera – dodał.

– Nie wiem, czy to najlepsza runda w mojej karierze, ale to nic nie zmienia. Ja zawsze pracuje tak samo. Najważniejsze są punkty i szatnia. My chcieliśmy wygrać już z Radomiakiem. Dzisiejsze trzy punkty bardzo cieszą. Tak samo jak moje bramki. Cieszę się, że pomogłem drużynie – dodał.

Słowak podkreślił, że nie skupia się na swoich indywidualnych statystykach. Najważniejsza jest drużyna. Pytany o to, ile bramek zdobędzie jeszcze w tej rundzie, dyplomatycznie uniknął odpowiedzi.

Forma dostarczana przez Superscore

Tomas Bobcek z kolejnym powołaniem do reprezentacji. „Kiedyś mój debiut nadejdzie”

Bobcek swoją dobrą postawą w Ekstraklasie zapracował na kolejne powołanie do reprezentacji Słowacji. Nie doczekał się jednak jeszcze debiutu. Czy w listopadzie się to zmieni? – To jest pytanie do ważniejszych osób (śmiech). Zawsze będę trenował tam na sto procent. Powołanie do kadry to duża rzecz i cieszę się, że tam jadę nawet jak nie gram. Taka jest piłka. W końcu się doczekam występu – przyznał.

Oshee
Oshee

Trener Carver po meczu z Widzewem podkreślił, że rozmawiał z Tomasem, aby ten na zgrupowaniu uważał na swoje zdrowie. – Trener zawsze mi mówi, abym uważał na zdrowie. Ja często mam jakieś drobne problemy czy kontuzje. Jest spore obciążenie, więc dlatego mam dbać na kadrze o siebie i wrócić zdrowy – skomentował.

Snajper Lechii wprost o golu dla Widzewa. „Byłem faulowany”

Choć Lechia wygrała, to Widzew jako pierwszy strzelił bramkę w meczu. Sytuacja z golem Bergiera była jednak sprawdzana na wozie VAR. Bobcek sugerował faul na sobie. Sam Słowak skomentował również te wydarzenia po meczu. – Według mnie to był faul. Czułem rękę na swoich plecach, mam nawet ślad. Pokazywałem też sędziemu, ale to chyba nie wystarczyło. Najważniejsze, że koniec końców wygraliśmy i ten gol nie miał później znaczenia – ocenił.

Po przerwie na kadrę Lechię czekają jeszcze cztery mecze. 22 listopada ostatni wyjazd rundy na mecz z Legią, a potem trzy domowe starcia: z Bruk-Bet Termalicą oraz dwa z Górnikiem Zabrze (jedno w STS Pucharze Polski i jedno w lidze). Zespół chce ukończyć rundę ponad strefą spadkową.

Z Gdańska, Karolina Jaskulska

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Nie tylko Pietuszewski. Jagiellonia może stracić kolejną gwiazdę! „Trudna zima”
Roma szykuje duże wzmocnienie. Złe wieści dla Jana Ziółkowskiego
Zalicza historyczny sezon, teraz chcą go polskie kluby. Stał się okazją rynkową
Boniek ocenia potencjalny transfer Pietuszewskiego. „Nie czekałbym”
Pojawiły się problemy. To wzmocnienie Ruchu może nie dojść do skutku
Ważna decyzja wschodzącej gwiazdy Premier League. Hitowy transfer blisko!
To niemalże pogrążyło prywatyzację Górnika Zabrze. „Sumy były kosmiczne”
Sensacyjny transfer Korony stał się faktem. Stępiński wyjawił, co zadecydowało
Te dwa kierunki Pietuszewski wykluczył. Powód jest prosty
On odejdzie już teraz z Motoru Lublin. Wiadomo gdzie chce trafić. „Odważnie”