HomeExtraTalent Górnika się waha! Może wybrać Polskę lub dwa inne kraje!

Talent Górnika się waha! Może wybrać Polskę lub dwa inne kraje!

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Marcel Łubik, nowy bramkarz Górnika Zabrze, może grać dla trzech reprezentacji. Jak sam deklaruje, jeszcze nie zdecydował, dla której będzie występować. Młody bramkarz z miejsca stał się jednym z najbardziej obiecujących piłkarzy klubu.

Marcel Łubik

FOT. GRZEGORZ RADTKE / 400mm.pl

“Chciało mnie kilka klubów”

Jakub Kowalikowski: Dlaczego zdecydowałeś się na transfer do Górnika Zabrze?

Marcel Łubik: Od początku czułem mocne zainteresowanie ze strony Górnika. Rozmowy z trenerem bramkarzy również były bardzo konkretne i inspirujące. Wiedziałem też, że w szatni panuje dobra atmosfera, w zasadzie rodzinna, co odpowiada mojemu nastawieniu do życia.

W jakim sensie?

Wartości Górnika odpowiadają mi jako człowiekowi. Ważne jest, abyś czuł się w klubie potrzebny, zwłaszcza jako zawodnik wypożyczony. Transfer na taki warunkach nie jest wcale łatwy. Przychodzę tylko na jeden sezon, więc muszę mieć wszystko ułożone poza boiskiem. Również z tego powodu Górnik był najlepszym wyborem.

Jak klub dba o to, żebyś czuł się dobrze?

Cała drużyna i sztab ułatwiają mi życie. Zawsze mogę liczyć na ich pomoc. Piłkarze Górnika to nie tylko moi koledzy z murawy, ale również kumple spoza boiska. Po prostu czuć w Zabrzu wsparcie i rodzinną atmosferę.

Czy miałeś jakieś oferty z innych drużyn?

Było zainteresowanie z innych klubów, również z Ekstraklasy, ale Górnik jako pierwszy się ze mną skontaktował. Rozmowy rozpoczęliśmy bardzo wcześnie i wiedziałem, że mocno klubowi na mnie zależy. To też był ważny czynnik, który ostatecznie mnie przekonał do wybrania tego zespołu. Od początku było widać ich determinację.

A co wiedziałeś o Górniku w momencie podpisywania kontraktu?

Nie studiowałem przesadnie historii klubu, bo żyję raczej w myśl filozofii “tu i teraz”. Interesowało mnie głównie to, co mogę osiągnąć w Zabrzu w najbliższych miesiącach. Wiedziałem, że Górnik przeprowadził wiele transferów i ma plan na nowy sezon. Ja byłem jego częścią.

“Najtrudniej broni się strzały Podolskiego”

Jak opisałbyś szatnię Górnika?

Mamy w szatni fajny miks. To jest dobre, bo nasza drużyna nie jest zero-jedynkowa. Jest wielu Polaków, ale też trochę obcokrajowców, każdy ma inny charakter i myślę, że widać to na boisku.

Kiedyś wspomniałeś, że w Augsburgu, gdzie się piłkarsko wychowywałeś, pomagał ci dużo Rafał Gikiewicz. Kto w Górniku stał się takim twoim opiekunem?

Na razie nie ma jednej osoby, z którą trzymam się najbliżej. Z każdym staram się mieć dobrą relację. Gdy miałem 16 lat, to “Giki” bardzo mi pomógł, ale teraz mam już 21 lat, więc muszę częściej radzić sobie samemu.

W szatni Górnika prym wiedzie pewnie Lukas Podolski?

Lukas jest bardzo pozytywną postacią w szatni. Można z nim pogadać na wiele tematów, także tych pozaboiskowych. Świetnie się z nim dogaduję, ponieważ rozmawiamy nie tylko po polsku, ale i po niemiecku. Mam o nim naprawdę dobre zdanie.

A trener Michal Gasparik? Też jest nowy w Górniku.

Od początku było widać, że trener jest po prostu bardzo dobrym fachowcem, przykłada dużą uwagę do detali. Jest szczery, co dla mnie stanowi ważną cechę. Widać, że ma swój pomysł na grę. Jego sztab robi też super robotę. Efekty widzieliśmy w pierwszych dwóch meczach.

Górnik ma również kilka nowych twarzy w ofensywie. Czyje strzały – Roberto Massimo, Gabriela Barbosy czy Theodorosa Tsirigotisa – broni się najtrudniej?

Każdy ma swój sposób i technikę strzelania, więc trudności w bronieniu wynikają z innych rzeczy. Szczerze mówiąc, najtrudniej broni się jednak uderzenia Podolskiego.

“Punkty są najważniejsze”

Jak na razie rozegrałeś dla Górnika dwa ligowe mecze. Oba zabrzanie wygrali. Jakie masz spostrzeżenia po starciach z Lechią i Piastem?

Nasz występ w pierwszym meczu z Lechią nie był zły, choć gra była jeszcze daleka od naszego maksimum. Widać było, że drużyna jest nowa i musimy się jeszcze zgrać. Po drugim spotkaniu nikt nie pyta o styl, uwagę zwraca wynik. Punkty są najważniejsze w piłce nożnej. Po dwóch meczach mamy komplet – to jest najważniejsze.

Jakie cele stawiacie sobie więc w nowym sezonie?

Sezon jest długi. To, że mamy sześć punktów po dwóch pierwszych kolejkach, jeszcze niewiele znaczy. Skupiamy się na najbliższych celach, kolejnych meczach, nie wybiegamy daleko w przyszłość.

Niektórzy typują was jako czarnego konia.

Nie czujemy żadnej presji. Wiemy, że kibice zasłużyli na dobry sezon. Co mecz wspierają nas, więc chcemy im się odwdzięczyć. Dotychczasowe zwycięstwa dodały nam trochę pewności siebie, ale my patrzymy już na kolejny mecz. Zagramy na wyjeździe z Lechem. Zdajemy sobie sprawę, że to bardzo dobry zespół, szczególnie w ofensywie. Jedziemy jednak do Poznania jako pewna siebie drużyna, która będzie chciała pokazać swoją formę.

W starciu z Lechem będziesz miał okazję do zmierzenia się z Mikaelem Ishakiem. Czy przygotowania bramkarza do meczu, w którym zagrasz przeciwko jednemu z najlepszych napastników w lidze, różnią się od takiego typowego treningu?

Nie wiem, czy są jakieś duże różnice. Zdaję sobie jednak sprawę, że Ishak to groźny napastnik. W każdym klubie w Ekstraklasie są jednak dobrzy snajperzy. Nie ma słabych graczy. Do wszystkich meczów trzeba przygotowywać się na sto procent.

“Wolę krytykę od pochwał”

Po tych dwóch meczach wiele osób cię pochwaliło. Czytałeś recenzje kibiców po debiucie w Ekstraklasie?

Nie czytam zbyt dużo na swój temat w Internecie. Wiem po prostu, że szybko pozytywne komentarze mogą przerodzić się w negatywne. Jak zagrasz słabszy mecz, to czytasz, że jesteś najgorszy. Oczywiście słyszałem dobre opinie od kibiców, cieszy mnie to, ale zbyt często w mediach nie siedzę.

Jak reagujesz na komplementy?

Nie lubię się chwalić samemu, ponieważ mój dobry mecz to praca całego zespołu. W starciu z Piastem Gliwice nie puściłem bramki, lecz nie musiałem bronić ani jednego strzału. Czwórka obrońców przede mną – Erik Janża, Josema, Rafał Janicki i Paweł Olkowski – zrobiła top robotę. Blokowali każdy strzał, rzucali się, wchodzili w pojedynki. Ułatwili mi pracę. Moim zdaniem, trzeba ich chwalić, a także całą drużynę, która biega bez piłki, żeby bronić.

A jak radzisz sobie z krytyką?

Lubię krytykę, ale szczerą i konstruktywną. Dzięki niej wiem, co muszę poprawić. Jeżeli słyszę, że jakąś cechę mam bardzo słabą, to pracuję nad tym, żeby ją poprawić i siedzę tak długo, dopóki mi się to nie uda. Wiem, że wszyscy lubią pochwały, ale ja wolę krytykę, bo wiem, gdzie mam jeszcze deficyty.

Na razie jesteś wypożyczony do Górnika z Augsburga. Dopuszczasz do siebie myśli, że po zakończeniu sezonu zostaniesz w Polsce?

Myślę, że tak, ale nie chcę patrzeć tak daleko w przyszłość. Skupiam się na tu i teraz. Chcę jak najlepiej zaprezentować się w tym sezonie i pomóc Górnikowi. Bardzo fajnie się tutaj gra i trenuje. Co będzie po sezonie, zobaczymy.

W rozmowie dla TVP Sport powiedziałeś, że w I lidze w Polsce pojedynki w polu karnym są zdecydowanie twardsze. Jakie są twoje pierwsze wrażenia z Ekstraklasy?

Ekstraklasa jest na innym poziomie niż I liga, jeśli chodzi o jakość. W najwyższej klasie rozgrywkowej grają naprawdę doświadczeni zawodnicy, którzy w polu karnym zachowują się jeszcze lepiej niż to jest na zapleczu elity. Jestem jednak młodym bramkarzem, dużo się uczę i tak naprawdę każda sytuacja meczowa mnie rozwija.

A czym różni się trening bramkarski w Niemczech i w Polsce?

Nie patrzyłbym akurat na kraj w tej materii. Co trener, to inna filozofia. Dzięki temu mogę sporo się uczyć od każdego szkoleniowca. Myślę, że w tym sezonie treningi bramkarskie z Krzysztofem Osińskim będą wymagające, ale przede wszystkim dla mnie bardzo rozwijające.

“Całe dnie przesiadywałem w klubie”

Przed transferem do Górnika grałeś dla GKS-u Tychy. Masz za sobą 34 występy w poprzednim sezonie. Co dał ci ten rok na poziomie I ligi?

To był dla mnie tak naprawdę pierwszy rok w profesjonalnej piłce. Warto dodać, że grałem i mieszkałem poza domem. Usamodzielniłem się, rozwinąłem się jako człowiek. Całe dnie przesiadywałem w klubie i ciężko pracowałem, aby osiągać dobre wyniki, również indywidualne. Myślę, że wyszło nieźle.

Zanotowałeś 12 czystych kont w poprzednim sezonie. Dobry wynik?

To dobry rezultat, ale tak jak już mówiłem, czyste konta to nie tylko zasługa bramkarza. W mediach zawsze chwali się bramkarza, lecz na to pracuje cała drużyna.

Drużynowo GKS spisał się w rozczarowujący sposób. Blisko były baraże, sam w rozmowie dla TVP Sport przyznałeś, że to jest cel. Ostatecznie zabrakło trzech punktów. Jak wspominasz końcówkę rozgrywek?

Mieliśmy bardzo dobrą rundę wiosenną. Sezon jest długi, a my mieliśmy słaby początek rozgrywek. Dlatego ostatecznie zabrakło nam kilku punktów, żeby zakwalifikować się do baraży. Pamiętam jednak, że był to naprawdę emocjonujący okres. Złapaliśmy fajną serię, lecz potem przegraliśmy z Wisłą Kraków, co praktycznie zamknęło nam drogę do baraży. Wrażenia były słodko-gorzkie, ale człowiek musiał nauczyć się z nimi żyć.

W Tychach pełniłeś funkcję kapitana. Dobrze czujesz się w takiej roli?

To, czy mam opaskę kapitańską, czy nie, ostatecznie nie robi mi większej różnicy. Staram się zawsze być liderem zespołu. Jestem takim typem człowieka, który lubi dużo mówić i pomagać drużynie.

W Górniku opaskę nosi Erik Janża. Jakim on jest kapitanem?

Erik to top gość. Zawsze daje z siebie wszystko i ciągnie całą drużynę. Jest też szczerą i otwartą osobą.

“Zobaczymy, kto zapuka”

W tym samym wywiadzie zdradziłeś, że możesz grać dla trzech krajów – Polski, Niemiec i Turcji. Do jakiej kadry ci najbliżej? Czy zdecydowałeś, gdzie chciałbyś grać w przyszłości?

Ten moment jeszcze jest przede mną. W klubie jest codzienna praca, którą muszę wykonać jak najlepiej, a dopiero potem może przyjść nagroda w postaci jakiejś reprezentacji. Zobaczymy, kto zapuka.

Dostałeś już jakieś powołania do młodzieżowej reprezentacji któregoś tych krajów?

Raz byłem powołany do młodzieżowej kadry Niemiec. Powołania do polskiej reprezentacji młodzieżowej ostatecznie nie dostałem, ale wiedziałem, że było bardzo blisko. Dopiero na koniec zadziało się coś, co sprawiło, że tam nie pojechałem. W ogóle się tym jednak nie przejmuję. Będzie, co będzie. Patrzę na swoją codzienną pracę, żeby pomagać drużynie.

Twój tata pochodzi z Turcji, ty urodziłeś się w Polsce, lecz przez 16 lat mieszkałeś w Niemczech. W którym języku czujesz się najlepiej?

Radzę sobie dobrze po polsku, angielsku czy niemiecku. Trochę też mówię po turecku. W Polsce z każdą osobą mógłbym się dogadać.

Jak znajomość tylu języków pomaga w funkcjonowaniu w świecie piłkarskim?

To bardzo ułatwia życie. Bez angielskiego ciężko byłoby mi nawet w naszej szatni. Taka codzienna komunikacja to jedno, ale trzeba rozumieć się ze sobą na boisku. To jest najważniejsze. Na przykład do Josemy muszę mówić po angielsku, bo po polsku nie rozumie. Jakbym nie znał angielskiego, to nie wiem, jak miałbym się z nim komunikować. To by nie działało.

Czyli młodzi zawodnicy powinni, oprócz szlifowania umiejętności piłkarskich, również uczyć się języka?

Tak. Znajomość języków nigdy nie utrudni ci życia, a tylko może pomóc, również w tym nie-piłkarskim.

Masz w planach naukę kolejnych języków?

Na razie cztery języki mi wystarczą, ale nie wiem, co przyniesie kariera. Jeśli będę musiał nauczyć się hiszpańskiego czy włoskiego, to tak zrobię.

“Marzę o Realu Madryt”

Kiedyś w rozmowie dla telewizji klubowej GKS-u Tychy powiedziałeś, że “jak jesteś bramkarzem, to musisz być szalony”. Co miałeś na myśli?

Po prostu uważam, że normalny człowiek nie rzucałby się po 20 razy na ziemię w trakcie meczu albo nie cieszyłby się, że piłka uderzona z dwóch metrów trafiła go w brzuch czy inne nieprzyjemne miejsce. Po bramkarzach widać, że coś z nimi jest nie tak. To jednak oczywiście szaleństwo w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Marzenie to gra w Bundeslidze czy masz w głowie też inne ligi?

Od dziecka marzę o grze dla Realu Madryt. Jeśli jednak wystąpię w najbliższym czasie w Bundeslidze, też będę bardzo szczęśliwy.

Na koniec – czy programujesz sobie karierę w jakiś sposób? Chcesz na przykład po Górniku zagrać dla jednego z klubów czołówki Ekstraklasy czy może od razu wolisz wyjechać z Zabrza w wielki świat?

Teraz skupiam się na tym sezonie w Górniku. Mam duże marzenia, ale muszę być zdrowy i pracować nad sobą. Daleko mi jeszcze do poziomu, który chcę prezentować. Jestem jednak młodym bramkarzem, chcę się rozwijać. Lubię ciężką pracę. Myślę, że najbliższy rok w Zabrzu bardzo mi pomoże.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Lech Poznań podjął decyzję ws. meczu ligowego
Oto potencjalni rywale Lecha Poznań w IV rundzie el. do Ligi Mistrzów!
Mateusz Borek wyróżnił piłkarza Lecha Poznań. “Zaimponował mi”
Wichniarek ocenił Lecha Poznań po meczu na Islandii. “To idzie w świat”
Wszystko jasne! Oto terminy meczów Lecha z Crveną Zvezdą w trzeciej rundzie
Lech Poznań już pewny gry w Europie! Mateusz Borek i Artur Wichniarek analizują szanse na Ligę Mistrzów!
Kosta Runjaić chce Koulourisa! Media: Monitorują sytuację
Jagiellonia ukarana przez UEFA. To pokłosie zachowania kibiców!
Nowa gwiazda Juventusu zapowiada: Chcę być jednym z najlepszych na świecie
Salamon odpowiedział na plotki o odejściu z Lecha! Jasno