Oto pierwszy rywal Legii Warszawa w Lidze Europy! “Musi wspiąć się na wyżyny”

Legia czeka na pierwsze mecze eliminacji do Ligi Europy

Legia Warszawa będzie pierwszą polską drużyną, która wystąpi w europejskich pucharach w sezonie 2025/26. Trzeba jednak przyznać, że klub ma za sobą ciężkie tygodnie. Pojawiły się doniesienia, że legioniści nie płacą na czas piłkarzom. Rumuńskie media przekonują, że Edward Iordanescu czuje się oszukany przez władze ekipy z Łazienkowskiej. Jakby tego było mało, w letnim okienku transferowym do zespołu dołączył jedynie Petar Stojanović, który nie został nawet zgłoszony do gry w Lidze Europy. Kibice postanowili więc rozpocząć bojkot.

Iordanescu rozpoczyna swoją kadencję w atmosferze absolutnego chaosu. Były selekcjoner reprezentacji Rumunii zadebiutuje w roli trenera Legii w czwartek. Rywalem ćwierćfinalisty Ligi Konferencji będzie kazachskie Aktobe FK. Jeśli wierzyć rankingowi ELO, jest to zespół wyraźnie gorszy od Puszczy Niepołomice, która w minionym sezonie pożegnała się z PKO BP Ekstraklasą. Po 16 meczach w lidze kazachskiej “Czerwono-Biali” zajmują trzecie miejsce w tabeli. Warto dodać, że najbliżsi rywale Legii będą mieli przewagę, jeśli chodzi o rytm meczowy. Wszystko przez to, że w Kazachstanie gra się systemem wiosna-jesień.

Timur Badaszyn z portalu sports.kz zdradził, czego w dwumeczu może spodziewać się Legia.

– Mocną stroną Aktobe jest obrona, która w tym sezonie gra bardzo dobrze. Gaby Kiki i Nemanja Andjelković to dobrzy stoperzy. Jest też nowy bramkarz – Andrei Vlad z Rumunii. Jeśli chodzi o wady, w zimowym okienku transferowym Aktobe nie wzmocniło ofensywy. W pierwszej połowie sezonu ich głównym napastnikiem był Oralchan Omirtajew. Teraz starają się znaleźć nowych graczy – powiedział rozmówca Kanału Sportowego.

Aktobe nie radzi sobie w Europie

Aktobe to zespół, który może pochwalić się pięcioma tytułami mistrza Kazachstanu, trzema superpucharami i dwoma pucharami. “Czerwono-Biali” znaleźli się w eliminacjach do Ligi Europy po pokonaniu FK Atyrau w finale Pucharu Kazachstanu. Od maja drużynę prowadzi Wiaczesław Lewczuk. Białorusin trafił do Aktobe jako asystent trenera, lecz z czasem zyskał zaufanie władz klubu.

W ostatnich pięciu latach Aktobe grało w Europie dwa razy. W sezonie 2024/25 przegrało z bośniackim FK Sarajewo w pierwszej rundzie eliminacji do Ligi Europy. Z kolei dwa lata temu utytułowany klub zatrzymał się na rumuńskim Sepsi OSK, które awansowało tym samym do czwartej rundy eliminacji. Kazachowie nie mają na swoim koncie wielkich zwycięstw w europejskich pucharach. Ich najlepszy wynik to awans do fazy play-off Ligi Europy.

Co wiedzą w Kazachstanie o Legii? Badaszyn wyjaśnił, że jest pewna postać, która łączy państwo leżące na dwóch kontynentach ze stołeczną ekipą.

– Wiele osób wie, że Legia jest jedną z najbardziej znanych drużyn w Polsce. Aktobe grało już z Legią około 10 lat temu i przegrało. Z kolei Astana pokonała Legię w 2017. Wiemy również, że Stanisław Czerczesow, który jesienią trenował reprezentację Kazachstanu, był też trenerem Legii – podsumował dziennikarz.

Jeden z napastników nie przyleciał do Polski

Przed meczem na Łazienkowskiej media ujawniły, że Idris Umajew nie będzie mógł zagrać ze względu na problemy z wizą. Bilans Rosjanina w minionym sezonie to sześć goli i pięć asyst w 22 występach. Doniesienia dotyczące 26-latka potwierdza Timur Badaszyn. Choć nieobecność Umajewa nie jest ponoć problemem dla Kazachów, w pierwszym starciu obu drużyn ma zabraknąć piłkarza, który może być nową gwiazdą zespołu.

– Tak, to prawda. Nie dołączył do drużyny w Warszawie. Nowy napastnik Daniel Sosah również opuści spotkanie z powodu problemów wizowych. Nie jest to dobra wiadomość. Umajew był ważnym zawodnikiem w poprzednim sezonie. W tym sezonie opuścił jednak kilka meczów z powodu kontuzji. Został też zawieszony po meczu z Kajratem Ałmaty. Nie był głównym napastnikiem, więc jego nieobecność nie wpłynie tak mocno na drużynę. Aktobe podpisało kontrakt z Arturem Szuszenaczowem, który wcześniej grał w reprezentacji narodowej. Mają kilka opcji, aby zastąpić go w Warszawie – przekonuje Kazach.

Zapytaliśmy kazachskiego dziennikarza o to, kto jest faworytem zbliżającego się dwumeczu. Badaszyn daje zdecydowanie większe szanse Legii. Mówi też, co musi zrobić Aktobe, jeśli chce pokonać zdobywcę Pucharu Polski.

– Z mojego punktu widzenia szanse na awans to 70/30 na korzyść Legii. Legia grała w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Wiele osób zna tę drużynę. Pokonała ona Chelsea na Stamford Bridge. Dla Aktobe nie jest to najlepszy sezon. Próbują rozwiązać problemy poprzez znalezienie nowych zawodników. Podpisali już kontrakt z Georgijem Żukowem, który grał w Polsce. Dokonali kilku dobrych transferów, ale zawodnicy przybyli około dwóch tygodni temu i próbują się zaadaptować. Aktobe ma szanse, ale musi wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, jeśli chce awansować do następnej rundy – podsumował.

Mecze Legia Warszawa – Aktobe FK odbędą się 10 i 17 lipca. Jeśli legioniści dadzą się pokonać Kazachom, trafią do drugiej rundy eliminacji do Ligi Konferencji, gdzie czekać będzie na nich Sparta Praga. Można zatem powiedzieć, że margines błędu nie istnieje. Jedno jest pewne – dla stołecznego klubu porażka z trzecią siłą ligi kazachskiej byłaby katastrofą, i to nie tylko ze sportowego punktu widzenia. Awans do fazy ligowej europejskich pucharów został bowiem wliczony w klubowy budżet. Ekipa z Łazienkowskiej zaczyna grę o dużą stawkę w czwartek o godzinie 21:00.