HomeExtraTo będzie teraz światowa stolica futbolu! Dlatego warto oglądać Puchar Narodów Afryki!

To będzie teraz światowa stolica futbolu! Dlatego warto oglądać Puchar Narodów Afryki!

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Już 21 grudnia rozpocznie się Puchar Narodów Afryki. Dla niektórych kibiców to wciąż słabo odkryte rozgrywki. Warto więc przybliżyć turniej, którego egzotyki, klimatu i emocji próżno szukać w innej części globu!

Reprezentacja Egiptu

ABACA/NEWSPIX.PL

Puchar Narodów Afryki już tuż, tuż

Puchar Narodów Afryki to impreza jedyna w swoim rodzaju. Niepowtarzalny klimat i fantastyczne emocje co dwa lata udzielają się miłośnikom futbolu nie tylko z Czarnego Lądu. Egzotyczne drużyny, w których piłkarską magię uprawiają nieco mniej znani zawodnicy, przyciągają również kibiców z innych stron świata. Nie warto zatem lekceważyć turnieju o tytuł mistrza Afryki.

Tegoroczna edycja imprezy rozpocznie się już 21 grudnia i potrwa do 18 stycznia 2026. Całe rozgrywki zostaną zorganizowane w Maroku. Rywalizacja odbędzie się w sumie na dziewięciu stadionach – po jednym w Casablance, Marrakeszu, Agadirze, Fezie i Tangerze oraz w czterech arenach w stolicy kraju, Rabacie. Warto bliżej przyjrzeć się marokańskiej infrastrukturze, bo takie obiekty jak Ibn Batouta Stadium czy Prince Moulay Abdellah Stadium robią kolosalne wrażenie.

O wyjątkowości PNA opowiedział redaktor Adam Musialik, który jest założycielem konta “Afrykański Futbol” na platformie X. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że nikt w Polsce nie wie tyle o piłce z Czarnego Lądu co nasz rozmówca.

Jeden główny faworyt

Tegoroczna edycja afrykańskich mistrzostw zgromadziła łącznie 24 drużyny. Zostały one podzielone na sześć czterozespołowych grup. Dwie pierwsze ekipy z każdej z nich uzyskają automatyczny awans do fazy pucharowej. Ponadto, przepustkę do 1/8 finału otrzymają też cztery najlepsze z trzeciego miejsca.

Postronny kibic piłkarski wie, że w Afryce mocną pozycję mają Maroko, Egipt czy Senegal. Kto jednak jest typowany do zwycięstwa w nadchodzącym PNA?

Nie tylko moim zdaniem, ale również według ekspertów czy bukmacherów, to Maroko jest głównym faworytem. Nie dość, że posiada najmocniejszą kadrę, to jeszcze jest gospodarzem całej imprezy. Ma bardzo długą serię wygranych meczów z rzędu. Od jakiegoś czasu w tej kadrze gra też Brahim Diaz, skrzydłowy Realu Madryt, więc ofensywa zespołu została jeszcze bardziej wzmocniona. Jeśli Maroko nie wygra, będzie to duże rozczarowanie wśród kibiców tej reprezentacji – mówi Musialik.

Marokańscy kibice są głośni, potrafią dodać skrzydeł swojej drużynie. Fani często śpiewają, mają przygotowane specjalne okrzyki. Myślę, że atmosfera na trybunach będzie wyśmienita. Fakt bycia gospodarzem może jednak zadziałać w dwie strony. Na pewno wsparcie kibiców pomoże Marokańczykom na boisku, ale muszą udźwignąć wielką presję, która na nich ciąży – dodaje.

Oshee
Oshee

Oni chcą sprawić niespodziankę

Piłka nożna jest tak wyjątkowa, że często pisze niezapomniane historie. Kibice czekają na zaskakujące zwroty akcji i szukają underdogów, którzy będą mogli utrzeć nosa gigantom. Na afrykańskim turnieju nie zabraknie kandydatów do miana “czarnego konia”

Z mniej popularnych reprezentacji zwróciłbym uwagę na Komory. Zagrają one w meczu otwarcia właśnie z Marokiem. To dość egzotyczna reprezentacja, ale potrafi osiągać niezłe rezultaty, zdarza się, że sprawia niespodzianki. Ciekawa jest też kadra Burkina Faso. Często eksperci wskazują tę drużyną jako czarnego konia Pucharu Narodów Afryki. Nie można również zapomnieć o Demokratycznej Republice Konga, która na ostatnim turnieju doszła do półfinału. Być może zakwalifikuje się także na przyszłoroczne mistrzostwa świata. Na razie rywalizuje w barażach interkontynentalnych. Wyróżniłbym jeszcze Angolę. Jeśli w kadrze Gabonu zagra Pierre-Emerick Aubameyang, ten zespół również ma potencjał, aby namieszać – twierdzi nasz rozmówca.

Wyrównany poziom

Co ciekawe w poprzednich czterech edycjach PNA za każdym razem tytuł wędrował do innej drużyny. W 2017 najlepszy okazał się Kamerun, dwa lata później triumfowała Algieria, w 2021 wygrali Senegalczycy, a na ostatnim turnieju mistrzostwo zdobył WKS. O czym świadczy taka mozaika mistrzów? Mamy do czynienia raczej z brakiem wyraźnego hegemona, a może poziom wśród najlepszych ekip jest tak wyrównany?

Kilkanaście lat temu Egipt wybił się na pozycję hegemona, bo wygrał trzy razy z rzędu (2006, 2008, 2010 przyp. red.). Potem jednak poziom wśród najlepszych drużyn w Afryce się wyrównał. Trzeba też powiedzieć, że kiedyś kontynent mógł pochwalić się większą liczbą gwiazd, takiego kalibru jak choćby Dider Drogba czy Yaya Toure. Obecnie można oglądać Mohameda Salaha lub Achrafa Hakimiego, ale w moim odczuciu tych graczy z topu jest mniej, co przekłada się na poziom rozgrywek – sądzi Musialik.

Polscy kibice powinni zwrócić uwagę

Udział w Pucharze Narodów Afryki weźmie też Tunezja. Ta drużyna może być jednym z rywali reprezentacji Polski na przyszłorocznych mistrzostwach świata. Jeśli Biało-Czerwoni w marcu pokonają Albanię, a następnie w finale europejskich baraży rozprawią się ze Szwecją albo Ukrainą, trafią do mundialowej grupy F, gdzie zmierzą się z Holandią, Japonią i właśnie ekipą Orłów Kartaginy. Jak nasz ekspert widzi przyszłość tunezyjskiej kadry?

Odkąd pamiętam, Tunezja to zespół bez wielkich gwiazd. Ewentualnie w Ligue 1 grali rozpoznawalni zawodnicy z tej drużyny. Obecnie tunezyjska reprezentacja opiera się w pewnej mierze na graczach z lig afrykańskich. Charakteryzuje ją defensywny styl gry. Tunezyjczycy skupiają się na obronie. Chcą jak najczęściej zachować czyste konto. Ich gra w piłkę nie jest zbyt atrakcyjna dla oka, ale za to jest bardzo skuteczna. Awansowali w końcu na mundial. Jeśli chodzi o PNA, myślę, że Tunezję stać na wyjście z grupy (zagrają z Nigerią, Ugandą i Tanzanią przyp. red.). Co do naszego ewentualnego meczu z nią na mistrzostwach świata, uważam, że to ekipa w naszym zasięgu. Trzeba tylko znaleźć na nią sposób – uważa.

Technika czy siła?

Dla postronnego kibica piłkarskiego jedyną okazją do zobaczenia w akcji drużyn z Afryki są z reguły mistrzostwa świata. Na mundialach drużyny z Czarnego Lądu prezentują się jako niezwykle waleczne, ambitne i głodne sukcesów. Nie można ich zlekceważyć, bo doskonałe przygotowanie fizyczne w połączeniu z coraz ciekawszym stylem gry sprawia, że afrykańscy reprezentanci potrafią osiągnąć naprawdę przyzwoite wyniki. Polscy fani doskonale pamiętają porażkę z Senegalem na turnieju z 2018 roku.

W Katarze kapitalny wynik odniosło Maroko, dochodząc do półfinału rozgrywek. Pozostałe ekipy nie zaprezentowały się jednak choćby w połowie tak udanie – tylko Senegal wyszedł z grupy, odpadając później już w 1/8 finału. Jaki jest więc stan afrykańskiego futbolu?

Można powiedzieć, że reprezentacje z południa Afryki bazują raczej na fizyczności, wybieganiu i sile. Często opierają swoją grę na dalekich podaniach na wolne pole. Wiele goli pada po stałych fragmentach gry. W erze VAR-u pojawiło się też sporo rzutów karnych. Drużyny z północy kontynentu natomiast są bardziej techniczne. Szukają krótszej gry i prostopadłych podań – opisuje Musialik.

Muszę jednak dodać, że afrykańska piłka kojarzy mi się niestety z niewykorzystanym potencjałem. Przede wszystkim dotyczy to rozgrywek klubowych. Uważam, że nieźle ogląda się Afrykańską Ligę Mistrzów czy Puchar CAF, odpowiednik Ligi Europy. Najmocniejsze drużyny prezentują wysoki poziom – dodaje.

Układy z Giannim Infantino

Mimo że Puchar Narodów Afryki to pełnoprawne mistrzostwa kontynentu, impreza nie cieszy się tak dużym zainteresowaniem jako EURO czy Copa America. To kwestia jakości piłkarskiej prezentowanej przez zawodników? Afrykański turniej nie jest tak renomowany jak wspomniane wcześniej rozgrywki? Pora roku jest nieprzystępna? Co decyduje o niższej randze PNA w świadomości przeciętnego kibica?

Przede wszystkim poziom rozgrywek spadł. Brak tak wielkich piłkarzy, jakimi byli Didier Drogba, Yaya Toure czy Samuel Eto’o, sprawił, że niedzielny widz z dużo mniejszym prawdopodobieństwem włączy teraz Puchar Narodów Afryki. Tym bardziej, jeśli będzie miał do wyboru transmisję spotkań z Premier League. Warto dodać, że PNA nie cieszy się tak dobrą renomą z racji tego, że odbywa się znowu w środku sezonu. Niektórzy kibice są zdenerwowani, że na przykład Mohamed Salah wyjedzie na kadrę zamiast grać dla Liverpoolu. Co ciekawe, nadchodząca edycja miała pierwotnie odbyć się latem 2025 roku, ale wtedy rozegrano przecież Klubowe Mistrzostwa Świata. Prezydent FIFA Gianni Infantino jest zaś w świetnych relacjach z szefem afrykańskiej federacji piłkarskiej. Trzeba było więc przesunąć turniej – kończy.

Warto też dodać, że na początku grudnia miało miejsce zamieszanie z terminem wskazującym ostateczny dzień, do którego kluby musiały puścić swoich zawodników na turniej. Pierwotnie ustalono, że piłkarze pograją w ligach maksymalnie do 8 grudnia. Deadline przesunięto jednak o tydzień. Tym sposobem Mohamed Salah wystąpił w starciu z Brighton (13 grudnia), a Pierre-Emerick Aubameyang mógł zagrać przeciwko Monaco (14 grudnia). Reprezentacje zaplanowały jednak już sobie przygotowania i zorganizowały sparingi, w których większość graczy, przede wszystkim tych z Europy, nie mogła jednak wziąć udziału.

Dlaczego warto oglądać PNA?

Na koniec najważniejsza kwestia – dlaczego warto obejrzeć PNA, a także gdzie to zrobić. Najbliższa edycja zmagań na Czarnym Lądzie będzie dostępna na platformie MEGOGO. Po raz kolejny będzie ona wyłącznym nadawcą tych rozgrywek w Polsce. Mecze będzie można oglądać po wykupieniu subskrypcji. Śledzenie afrykańskiego turnieju jest możliwe już w pakiecie startowym, który kosztuje od 14,99 zł miesięcznie. Zespół dziennikarzy, którzy swym słowem ubarwią transmisje PNA, również zapowiada się ekscytująco. Komentatorami imprezy będą Adam Kotleszka, Kacper Bartosiak, Mariusz Hawryszczuk, Tomasz Górski oraz Tomasz Lach.

Puchar Narodów Afryki warto obejrzeć z kilku powodów. Mimo że Maroko jest faworytem, wiele drużyn aspiruje do mistrzostwa. Egipt, Wybrzeże Kości Słoniowej, Nigeria czy Algieria celują w główną nagrodę. Ponadto, zbliża się u nas świąteczny czas, zazwyczaj ma się więcej czasu wolnego, więc można zainteresować się nieco bardziej egzotycznym turniejem. Kibice mogą spodziewać się również niecodziennych wydarzeń, takich jak na przykład szamani na trybunach. Nie można zapomnieć, że wielu piłkarzy z Afryki gra w najmocniejszych ligach w Europie. Oglądając mistrzostwa kontynentu, można od razu wyłapać jakieś perełki – opowiada nasz rozmówca.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Boruc, Fabiański i Kowalewski łączą siły! Oto nowa jakość szkolenia bramkarzy!
Robert Lewandowski ma duży problem. Ten trend budzi niepokój!
Kylian Mbappe wspomina Cristiano Ronaldo! W tym CR7 pomógł Francuzowi
Ter Stegen łączony z kolejnym klubem! Gra tam reprezentant Polski
To będzie teraz światowa stolica futbolu! Dlatego warto oglądać Puchar Narodów Afryki!
Neymar mówi o mundialu. Obiecał coś kibicom!
Kolejny piłkarz Barcelony wypada na mecz z Villarrealem! Ależ pech
Mbappe to zrobił! Wyrównał niewiarygodny rekord Cristiano Ronaldo [WIDEO]
Roma przegrała, ale Ziółkowski zdał egzamin. Nie pękł w hicie Serie A
Jeszcze niedawno grał w Radomiaku. Dziś jest warty 40 milionów euro!