HomeExtraNajwiększy skandal w historii skoków narciarskich!? Norweg stracił medal! “Jeden z najczarniejszych dni”

Największy skandal w historii skoków narciarskich!? Norweg stracił medal! “Jeden z najczarniejszych dni”

Źródło: Eurosport/Skijumping.pl/FIS

Aktualizacja:

To, co wydarzyło się w sobotę w Trondheim przejdzie na stałe do historii skoków narciarskich. Najpierw polski dziennikarz wyjawił norweskie oszustwo, a później zdyskwalifikowano Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga. Co na to wszystko władze FIS?

FOT. JULIA PIATKOWSKA/NEWSPIX.PL/https://x.com/JakubBalcerski/status/1898429803050463717/photo/1

Norwegowie “manipulowali” przy kombinezonach. Pierwszy ujawnił to polski dziennikarz

Choć sobota początkowo zapowiadała się spokojnie na skoczni w Trondheim, to z upływem godzin temperatura wzrastała. I nie chodziło wcale o temperaturę powietrza. Zamiast spokojnego ostatniego konkursu mistrzostw świata, mieliśmy do czynienia z niemałym skandalem. Być może największym w historii dyscypliny. A w rolach głównych gospodarze – Norwegowie. Ale po kolei.

Była dokładnie 14.54, kiedy dziennikarz Sport.pl Jakub Balcerski udostępnił na platformie X nagrania, na których widać, jak osoby ze sztabu norweskiej reprezentacji doszywają coś przy kombinezonach. – Tak Norwegowie przeszywali kombinezony i wprasowywali w nie zduplikowane czipy. Skandal, jakiego w skokach jeszcze nie było – napisał dziennikarz. Wideo błyskawicznie obiegło sieć i dotarło nawet do Trondheim. A wszystko to niespełna godzinę przed konkursem.

Jeszcze przed startem rywalizacji do sprawy odniósł się kontroler sprzętu Christian Kathol. – Widziałem te filmy i chciałbym zaznaczyć, że nie jest zakazanym przeszywać kombinezony i poprawiać szwy. Ja zajmuję się ustawianiem chipów. Kombinezony są dopasowane do ciała. To normalna procedura – mówił przed kamerami Eurosportu. – Najważniejsze jest to, żeby nikt nie manipulował kombinezonami. Ja sprawdzam wszystkie kombinezony. Widziałem swoje oznaczenia, też drugą warstwę zabezpieczeń, które mamy w chipach. Także ja bym rozpoznał podróbki – dodawał. Jak się później okazało, był to dopiero początek afery.

Lindvik wywalczył srebro. 10 minut mu je odebrano. Masowe dyskwalifikacje Norwegów. W tle protesty!

Same kwalifikacje i konkurs główny przebiegły bez większych problemów. Dopisywała pogoda, ale też forma skoczków. Kibice w Trondheim byli świadkami pasjonującego widowiska. A role główne odgrywali także Norwegowie! Na półmetku zmagań drugie miejsce zajmował Marius Lindvik, a czwarte Johann Andre Forfang. Ich straty odpowiednio do lidera i podium były niewielkie. W serii finałowej obaj zawodnicy ponownie oddali kapitalne próby. Forfang skoczył 135,5 metra i wydawało się, że zaaktakuje podium. Z kolei Lindvik uzyskał 139,5 metra i przez moment wiele wskazywało na to, że może zdobyć nawet drugie złoto! Ostatecznie mistrzem świata został Domen Prevc, Lindvik zajął drugie, a Jan Hoerl trzecie miejsce. Johann Andre Forfang skończył poza podium.

Jeszcze w trakcie konkursu przedstawiciele kilku ekip, również polskiej, zaczęli składać protesty do FIS-u ws. strojów Norwegów. Sprzeciw wyrazili m.in. Niemcy i Japończycy. O 17.00 Jakub Balcerski poinformował, że protesty zostały odrzucone. Z kolei Horst Huttel z niemieckiej ekipy mówił cytowany przez Eurosport: – Także złożyliśmy protest, oczekujemy pełnego dochodzenia do wieczora. Później kończą się mistrzostwa świata i wnioski w poniedziałek lub wtorek nie będą miały sensu.

Dziennikarz TVN i Eurosport Sebastian Szczęsny wyjawił, że Polacy złożyli drugi protest. – Sytuacja rozwojowa! Jak się okazuje (info od Adama Małysza) został złożony drugi protest przez Polaków i Austriaków. Poszło o … wszyte w norweskie kombinezony sznurki dzięki którym naciągali stroje. To jest dopiero historia!!!! Ten protest został uznany! – poinformował.

Presja wywarta na działaczach miała sens. Tuż po konkursie Norwegowie zostali wezwani na kontrole sprzętowe. A kilkanaście minut później poinformowano o dyskwalifikacji Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga! Z kolei jeszcze w pierwszej serii zdyskwalifikowano Kristoffera Eriksena Sundala.

Sandro Pertile przemówił. Mówi o “jednym z najczarniejszych dni”

Norwegowie swoją postawą narazili się całemu środowisku skoków narciarskich. Do sprawy odniósł się już dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile, który nie ukrywał rozczarowania całą sytuacją. – Musieliśmy otworzyć kombinezony Norwegów, żeby przekonać się że oszukiwali. Nie mogliśmy tego zrobić w trakcie konkursu. To jeden z najczarniejszych dni dla skoków narciarskich, będziemy zastanawiali się nad dalszymi konsekwencjami – powiedział cytowany przez Kacpra Merka.

Dyskwalifikacje to pewnie nie koniec konsekwencji dla Norwegów. Marius Lindvik tydzień temu został mistrzem świata i nie wiadomo, czy już nie skakał w nielegalnym stroju. Eksperci od skoków narciarskich są przekonani, że FIS powinien anulować wszystkie norweskie osiągnięcia na tych mistrzostwach i odebrać medale. Także w kombinacji norweskiej. Mamy bowiem do czynienia z ogromnym skandalem. Być może jednym z większych w świecie sportu. Teraz pałeczka po stronie FIS-u. Jakie kary spotkają Norwegię? Wszyscy jednogłośnie twierdzą, że powinny być drakońskie.

Norwegowie oszukali świat. I jeszcze się wykręcają!

Co na to wszystko sami zainteresowani zamieszaniem, a więc Norwegowie? – To nie oszustwo, a naruszenie zasad – to słowa trenera norweskiej kadry Magnusa Breviga. Tymi słowami szkoleniowiec potwierdził, że jego zespół świadomie dopuszczał się sprzętowych manipulacji. Również Johann Andre Forfang, a więc jeden z dyskwalifikowanych zawodników był niezadowolony z decyzji. – Wyczuwam silną wściekłość. Zachowują się diabelnie niesportowo – mówił na łamach NRK.

Do sprawy na antenie norweskiej telewizji odniósł się także ekspert Johann Remen Evensen, nota bene były rekordzista świata w długości lotu. – Trudno powiedzieć, w jakim stopniu doszło do manipulacji. To cios dla Norwegii. Powinni byli złożyć protest. Jestem pewien, że mają niezbite dowody na to, że inne nacje robią to samo – powiedział.

Słowa Norwegów powodują jeszcze większe zniesmaczenie wśród kibiców i ekspertów. O sprawie świat sportu i skoków pewnie szybko nie zapomni.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Peter Moore wchodzi do Wisły. Wizjoner, który wygrał Ligę Mistrzów. Przywróci blask “Białej Gwiazdy”?
Polak został młodzieżowym mistrzem Włoch. Inspiruje się Paulem Pogbą
Przebudowa Jagiellonii Białystok trwa. “Dom buduje się od fundamentów”
Piłkarki mówią wprost: To jest czas na naszą historię. Naukowiec nie ma wątpliwości. “Może być więcej sukcesów niż w piłce męskiej”
Piotr Włodarczyk: Djibril Cisse potrafił wejść pod prysznic w garniturze [ANKIETA KS]
Klub z miasta, którego nie ma. Gdzie trafił Marcin Bułka?
Mateusz Borek ocenia transfer Marcina Bułki i ujawnia kulisy!
Rusza Euro kobiet. Wszystko, co trzeba wiedzieć o turnieju! [PRZEWODNIK]
Max Verstappen bohaterem wielkiego transferu?! “Rozmowy się toczą”
Zaraz skończy 41 lat, ale wciąż zachwyca. Jeden z najlepszych w historii