HomeExtraMagiczny eliksir? Nie, to tylko sok z ogórków. Nietypowe rozwiązanie Anglików

Magiczny eliksir? Nie, to tylko sok z ogórków. Nietypowe rozwiązanie Anglików

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Wiele osób stosowało wodę z kiszonych ogórków na różnego rodzaje dolegliwości, szczególnie te dotyczące dnia wczorajszego, jednak ostatnio ten napój zaczął robić furorę w świecie sportu. Na Euro 2024 na potęgę piją go reprezentanci Anglii.

Associated Press / Alamy

To coraz częściej obserwowany widok podczas meczów Anglików. Jakiś zawodnik po starciu z rywalem albo po prostu z uwagi na skurcze potrzebuje pomocy fizjoterapeutów, więc udaje się poza murawę, a tam przy linii bocznej pije dwie różne rzeczy i za moment jest gotowy do gry. Widać to było już z Serbią, kiedy Kieran Trippier po opatrzeniu przez sztab medyczny wypił żel energetyczny, a potem sięgnął po jeszcze jedno małe opakowanie z płynem, trochę się skrzywił i zaraz był gotowy do powrotu na boisku.

Angielskim kibicom spadł kamień z serca, bo Trippier gra na lewej obronie i już musi zastępować na tej pozycji Luke’a Shawa, więc kolejny uraz sprawiłby ogromną wyrwę. Wielu zadawało sobie jednak pytanie, co takiego wypił zawodnik Newcastle, że dopiero wydawało się, że doznał kontuzji mięśniowej, a za chwilę wyglądał, jakby nic mu się nie stało.

Odpowiedź okazuje się prozaiczna. Choć niektórzy myśleli, że mowa o jakimś tajnym przepisie, a kibice pisali później w mediach społecznościowych, że to jakiś doping, to prawda jest taka, że angielscy piłkarze w czasie spotkań oraz treningów sięgają po… wodę z ogórków. Sami nazywają ją „pickle juice” i w mediach zrobił się z tego ciekawy temat poboczny.

Zalewa po ogórkach nie jest niczym nowym w świecie sportu. Szczególną popularnością cieszy się wśród biegaczy długodystansowych oraz tenisistów. Jakiś czas temu media zwróciły na niego uwagę za sprawą Carlos Alcaraza, który podczas pięciosetowego finału Wimbledonu z Novakiem Djokoviciem. Nieraz było również widać maratończyków, którzy na trasie odbierali bidony z naklejką „pickle juice”, a z podobnego napoju korzystali już kilka sezonów temu gracze Arsenalu.

W meczu z Serbią Trippier sam odczuł ból w mięśniach, usiadł na murawie i zaraz zszedł za linię, a dla sztabu Garetha Southgate’a to był jasny sygnał, czego potrzebuje. Okazuje się bowiem, że Anglicy bazują na badaniach, które twierdzą, że kwaśny sok z ogórków zapobiega skurczom o 40% skuteczniej i szybciej niż zwykła woda. Przy okazji okazuje się, że ci, którzy zwyczajowo leczą nim kaca, też mają sensowne powody, bo zawiera sporo antyoksydantów oraz substancji regulujących poziom cukru we krwi.

W jego skład wchodzą potas, sód i ocet, dzięki którym piłkarz uzupełnia pierwiastki i minerały utracone wraz z potem podczas wysiłku. Nie jest też słodki, w przeciwieństwie do napojów energetycznych i izotonicznych, a jego kwaśny smak wywołuje po wypiciu reakcję w przełyku i żołądku, która wysyła do mięśni sygnał, że mają się rozkurczyć. O jego cudownych właściwościach opowiadał niedawno na łamach „The Sun” profesor Mayur Ranchordas z University of Sheffield, a dziennikarze dotarli też do prezesa amerykańskiej firmy PicklePower.com, który potwierdził, że zapewnia ten napój piłkarzom Southgate’a.

Woda z ogórków jest więc nieodzownym elementem podczas zgrupowania Anglików, choć nie wszyscy są takimi jej zwolennikami jak Trippier. – To nic nowego. Sztab podaje nam sok z pikli od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz zrobiło się o tym głośno po kilku zdjęciach Kierana – tłumaczy Kyle Walker. – Osobiście go nie piję, bo nie mam problemu ze skurczami i odpowiednio się nawadniam, choć wiem, że niektórym bardzo pomaga – dodawał obrońca Manchesteru City.

Są jednak i tacy, którzy mimo cudownych właściwości tego płynu, nie zamierzają się o nich przekonywać. Dla niektórych smak jest nie do przeskoczenia. – Nie próbowałem tego i do niedawna nawet nie wiedziałem, że pomaga na skurcze, ale chyba się nie skuszę – śmiał się Kobbie Mainoo, zapytany o magiczny napój na konferencji prasowej.

Odpowiednie dbanie o kondycję mięśni jest bardzo ważne, jeżeli reprezentacja Anglii ma zajść daleko na Euro 2024. Sezon Premier League był dla wielu kadrowiczów wymagający i widać też, że Southgate ma swoich ulubieńców, których nie zamierza oszczędzać, więc ich kondycja to klucz.

Sok z ogórków może być tu nieoczywistym rozwiązaniem, a jeśli Synowie Albionu osiągną sukces, nawet swego rodzaju symbolem turnieju. Złośliwi już jednak żartują, że sztab reprezentacji Anglii powinien opracować jakiś przepis na napój, który sprawiłby, że po wyjściu na prowadzenia 1:0 piłkarze nie cofną się pod własne pole karne, narażając się na stratę gola. To jednak wątek zupełnie innej historii.

Kategorie:

PROMOCJE BUKMACHERÓW

REKLAMA | 18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Copa America: Brazylia w końcu zagrała na miarę swoich możliwości! Paragwaj bez najmniejszych szans
Nawałka zabrał głos w sprawie pozostania Probierza. Nie miał wątpliwości
Kay Tejan jednak nie dla Rakowa Częstochowa. Holender opuszcza Polskę!
Ogromne zmiany w Podbeskidziu. Mnóstwo transferów
To już oficjalne. Drugi najdroższy transfer w historii angielskiego klubu
Z Górnika Zabrze do Ruchu Chorzów. Ogłoszono transfer skrzydłowego
Motor Lublin zaczyna się zbroić. Beniaminek ogłosił pierwszy transfer
Chelsea rozbije bank na nowego napastnika? W grę wchodzi nawet 100 milionów funtów!
Moskal szczerze o brakach w kadrze Wisły. “Kogo miałem tam wystawić?”
Lech Poznań rozważa wzmocnienie ofensywy. Jest zainteresowanie skrzydłowym z ligi tureckiej