Wojciech Szczęsny 7/10
Właśnie waży się przyszłość klubowa Szczęsnego, ale transferowe plotki nie wpłynęły na jego dyspozycję. W pierwszej połowie dwukrotnie zatrzymał Akturkoglu, choć za drugim razem sędzia odgwizdał spalonego. Po przerwie wciąż trzymał wysoki poziom, choć miał znacznie więcej roboty. Trzeba go jednak skrytykować za bardzo ryzykowne wyjście z bramki z 79. minuty, które mogło się skończyć bardzo źle. Przy straconym golu nie miał zbyt dużo do powiedzenia.
Jan Bednarek 6/10
Kibice byli pełni obaw co do dyspozycji Bednarka, ale stoper Southampton meczem z Turcją rozwiał wątpliwości. Od pierwszego gwizdka imponował dobrym czytaniem gry, dzielnie walczył z napastnikami, a także starał się rozgrywać. I naprawdę mu to wychodziło. Nie był to żaden wielki mecz Bednarka, ale – oprócz groźnej straty na początku drugiej połowy – trudno się do czegoś przyczepić. Solidny występ.
Paweł Dawidowicz 6/10
Obrońca Hellasu Werona zagrał poprawnie w defensywie, a przy okazji przypomniał kibicom, że lubi i przede wszystkim potrafi uruchomić napastników długimi podaniami. Jeśli chodzi o Dawidowicza, to głównie można się bać o jego zdrowie, bo jeśli jest zdrowy, to po prostu musi grać w pierwszym składzie reprezentacji Polski.
Jakub Kiwior 6/10
Mecz z Ukrainą nie był najlepszy w jego wykonaniu, ale w poniedziałek zdał egzamin. Wygrywał pojedynki w powietrzu (4/5), asekurował kolegów (jak Dawidowicza w 28. minucie) i dobrze rozgrywał. Potrafi lewą nogą dokładnie podać nawet na kilkadziesiąt metrów. W Katarze zadomowił się w reprezentacji, oby w Niemczech stał się jej liderem.
Przemysław Frankowski 5/10
Przeciętny mecz wahadłowego Lens. Widać, że jest w dobrej formie fizycznej i imponuje szybkością, ale jego podania powinny być celniejsze. Tylko jedno z sześciu dośrodkowań dotarło do celu. Frankowski nie udowodnił, że na pewno jest lepszym rozwiązaniem niż Matty Cash. Oby ta decyzja po Euro nie odbiła się czkawką Probierzowi.
Bartosz Slisz 5/10
Wykonał 32 podania i wszystkie były celne. Problem w tym, że wybierał głównie bezpiecznie rozwiązania, grając do najbliżej ustawionego partnera. Może przydać się kadrze, gdy trzeba bronić, ale nie jest kreatywnym pomocnikiem i kłuje to w oczy. Mimo wszystko jest poważnym kandydatem do pierwszego składu.
Piotr Zieliński 5/10
Można próbować bronić go statystykami, bo podawał z celnością 88 procent, a przy okazji zanotował dwa kluczowe podania i jedno efektowne piętką. Ale fakty są takie, że zanotował dyskretny występ, słabszy niż z Ukrainą. Nie zmienia to jednak faktu, że to kluczowy zawodnik reprezentacji Polski.
Jakub Piotrowski 4/10
Jakub Piotrowski błyskawicznie zyskał sympatię Michała Probierza, a nawet… niemieckich dziennikarzy ”Kickera”, którzy typują go jako jedno z możliwych odkryć Euro 2024. Problem w tym, że z Turcją zagrał słabo. Zanotował co najmniej dwie poważne straty, a w ofensywie był niewidoczny. Zszedł z boiska po pierwszej połowie, w której wykonał zaledwie osiem celnych podań. Można go pochwalić co najwyżej za jeden piękny przerzut do Frankowskiego.
Nicola Zalewski 8/10
Może w Romie nie błyszczy, ale w reprezentacji Polski za kadencji Michała Probierza jest po prostu świetny. Można go chwalić za odwagę, finezję i przebojowość. Nie dość, że napędzał lewą flankę, wspierał obronę, to jeszcze w końcówce spotkania zdobył piękną bramkę. A akurat goli przecież Zalewskiemu zawsze brakowało. Nicola to nasza nadzieja na dobry występ w Niemczech.
Karol Świderski 6/10
Już w drugiej minucie popisał się sprytnym lobem, którym uruchomił Przemysława Frankowskiego. Dziesięć minut później cieszył się z gola. Ale tak się cieszył, że podczas świętowania doznał urazu stawu skokowego. Oby lekkiego, bo Świderski w tak krótkim czasie przypomniał, że może być odpowiednim partnerem dla Lewandowskiego.
Robert Lewandowski 5/10
Złapał kontuzję i zszedł z boiska już w 33. minucie. Wcześniej nie pokazał prawie niczego. Prawie, bo to przecież napastnik Barcelony sprytnie dziubnął piłkę w kierunku Świderskiego w 12. minucie. To było jedyne (!) jego celne podanie w tym meczu. Zanotował też dwa niecelne uderzenia. Ale nie zamierzamy go przesadnie krytykować, bo nie wiadomo, od kiedy zmagał się z urazem.
Krzysztof Piątek 4/10
Pech jednego, bywa szczęściem drugiego. Ale szczęściu trzeba dopomóc, a Piątek tego nie zrobił. Tuż po tym, jak zmienił kontuzjowanego Świderskiego, to znalazł się w dogodnej okazji do strzału, ale uderzył wprost w bramkarza. Później znikł. Nie dość, że przegrał wszystkie pojedynki (0/5), to w końcówce meczu zmarnował doskonałe podanie Urbańskiego.
Kacper Urbański 6/10
Wszedł na boisko w 33. minucie za Lewandowskiego. Znowu można było dostrzec jego świetne wyszkolenie techniczne i dużą pewność siebie. Ale nieco szwankowała skuteczność, bo przegrywał pojedynki (0/7) i zmarnował doskonałe podanie od Szymańskiego. Ale nad pomocnikiem Bolonii nie zamierzamy się znęcać, bo i tak jest wygranym tego zgrupowania. No i popisał się genialnym podaniem do Piątka w samej końcówce. Urbański będzie bardzo cennym wzmocnieniem podczas Euro.
Jakub Moder 5/10
To właśnie on – przytomnym podaniem do Szymańskiego – zapoczątkował piękną kontrę, którą ostatecznie zmarnował Urbański. Ale trudno przypomnieć sobie więcej ciekawych podań. Pomocnik Brighton nie zbliżył się do pierwszego składu tym meczem.
Sebastian Szymański 6/10
Wszedł po przerwie, zmieniając Piotrowskiego. W 68. minucie Urbański okradł go z asysty. Na domiar złego to właśnie Szymański stracił piłkę, gdy Turcy strzelili nam gola. Wciąż nie jest to ten Szymański, który zachwyca w Fenerbahce. Nie zmienia to jednak faktu, że potrzebujemy pomocnika o takiej charakterystyce. Plus za asystę.
Bartosz Salamon 3/10
Wszedł na murawę po przerwie i od razu zobaczył żółtą kartkę, choć powinien się cieszyć, że nie został wyrzucony z boiska, bo spoliczkował rywala. Na domiar złego to właśnie stoper Lecha nie zablokował Yilmaza przy wyrównującym golu. Trzeba jednak dodać, że Salamon zanotował kilka ofiarnych interwencji w obronie.