HomeExtraWygrani i przegrani meczu z Ukrainą. Trzech na plus, dwóch nie poprawiło swojej sytuacji

Wygrani i przegrani meczu z Ukrainą. Trzech na plus, dwóch nie poprawiło swojej sytuacji

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Mimo wszelkich okoliczności, piątkowe spotkanie z Ukrainą dostarczyło nam raczej więcej pozytywów, przynajmniej jeśli chodzi o obraz gry. Przy kilku nazwiskach jak najbardziej można zapisać sporo plusów, ale niektórzy nie wykorzystali swojej szansy.

Reprezentacja Polski

FOT. Sipa US / Alamy

WYGRANI

Kacper Urbański

Po znakomitej drugiej części sezonu w Bolonii i premierowym powołaniu do reprezentacji Polski, 19-latek zadebiutował już przy pierwszej możliwej okazji. Zapewne nie spodziewał się jednak, że dojdzie do tego w takich okolicznościach. Wszedł na boisko już w 4. minucie i przebywał na murawie do 61. minuty. To w zupełności mu wystarczyło, aby zaskarbić sobie sympatię kibiców i wzbudzić niemały zachwyt.

Nastolatek zagrał bez jakichkolwiek kompleksów – świetnie rozrzucał piłki w boczne strefy boiska, chętnie pokazywał się do gry, a w dwóch akcjach wykazał się finezją i polotem. Nie bał się wchodzić w pojedynki i wykazywał się walecznością o każdą piłkę. Już przed meczem można było zakładać, że finalnie i tak znajdzie się w kadrze na Euro, ale występem przeciwko Ukrainie tylko potwierdził, że znajduje się w świetnej formie.

Piotr Zieliński

O problemach pomocnika Napoli w ostatnich miesiącach słyszeliśmy dość często. Im bliżej było końca sezonu, tym jego pozycja w klubie stawała się coraz słabsza. Nie pomagały spekulacje o jego przenosinach do Interu Mediolan, które finalnie doczekały się potwierdzenia. Można było się zastanawiać, w jakiej dyspozycji 30-latek przyjedzie na zgrupowanie.

Mecz z Ukrainą pokazał, że mniej regularna gra nie przeszkodziła Zielińskiemu. Nie tylko strzelił bramkę, ale zagrał tak, jak na kapitana przystało – wykazywał się pewnością siebie, celnie podawał i tworzył przestrzenie w środku boiska. Innymi słowy, pokazał to, czego właściwie się od niego wymaga w reprezentacji Polski. Pokazał też, że będzie w stanie ciągnąć grę reprezentacji na Euro 2024.

Taras Romanczuk

Wielu zastanawiało się, czy świeżo upieczony mistrz Polski powinien znaleźć się na liście powołanych na Euro 2024. O ile na samo powołanie do kadry niewątpliwie zasłużył, to niektórzy byli zdania, że Michał Probierz nie powinien go zabierać do Niemiec na turniej. 32-latek pokazał jednak, że miejsce w kadrze nie było przypadkiem.

Romanczuk strzelił debiutancką bramkę w kadrze w wyjątkowym dla siebie meczu – wszak urodził się w Kowelu. Sam występ może i nie należał do najlepszych, głównie z uwagi na kilka strat w środku boiska, ale całościowo piłkarza Jagiellonii należy uznać za wygranego ostatnich dni. Nie dość, że pojedzie na Euro 2024, to w dodatku otworzył konto bramkowe w reprezentacji w starciu z drużyną z tak bliskiego jego sercu kraju.

PRZEGRANI

Michał Skóraś

Wahadłowy Club Brugge w pewnym sensie jest podobnym przypadkiem do Kacpra Kozłowskiego. Po niespecjalnie udanej pierwszej części sezonu, w drugiej radził sobie znacznie lepiej. Przebicie się do pierwszego składu spuentował sięgnięciem po mistrzostwo Belgii, do którego w dużym stopniu się dołożył. Można było więc mieć nadzieję, że przełoży dyspozycję na reprezentację.

Tak się jednak nie stało. Skóraś był jednym ze słabszych piłkarzy w starciu z Ukrainą, choć zaliczył asystę przy trafieniu Romanczuka. Okej, nie był to występ, który można byłoby zaliczyć do kategorii “tragicznych”, ale po tym, co pokazywał w klubie, oczekiwania wobec niego były znacznie większe.

Adam Buksa

Wystawienie napastnika Antalyasporu w ataku najpewniej należałoby traktować jako ostatnia szansa na przekonanie Michała Probierza. Wraz z Milikiem mieli powalczyć o to, który z nich ostatecznie znajdzie się wśród powołanych. Kontuzja napastnika Juventusu niejako rozwiązała ten problem, przez co Buksa sam musiał odpowiadać za walkę z obrońcami Ukrainy.

Przypisanie mu miana “przegranego” jest w istocie wzięte w cudzysłów – w końcu dobrze radził sobie w grze plecami do bramki i wygrał sporo pojedynków z rywalami. Zabrakło mu jednak skuteczności, a miał co najmniej dwie dogodne sytuacje. Występem przeciwko Ukrainie raczej nie przybliżył się do tego, aby zachował miejsce w wyjściowym składzie na Euro 2024.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Lech Poznań może pobić swój rekord transferowy! “Jesteśmy gotowi”
Mateusz Borek ostro o Legii Warszawa! “Na dzisiaj stylu nie ma”
Nowy trend w Ekstraklasie! Egzotyczne transfery coraz powszechniejsze
Kolejny klub włącza się do walki o reprezentanta Polski. To uczestnik Ligi Mistrzów!
Hansi Flick powiedział to ter Stegenowi. Hiszpanie zdradzają kulisy!
Agent Roberta Lewandowskiego przyleciał do Barcelony. Ważne spotkanie
Widzew Łódź chce reprezentanta Polski! To byłby absolutny hit
To już pewne. Liverpool zdecydował ws. numeru “20”
Ależ słowa selekcjonera Dunek o Polkach. “Przeszły długą drogę, urosły na wielu płaszczyznach”
Szymański na celowniku kolejnych klubów! Będzie transfer?