Sześciu Polaków z tytułem mistrzowskim w Europie
W niedzielę dwóch kolejnych polskich piłkarzy mogło cieszyć się z mistrzostwa kraju. Wielkiej sztuki w austriackiej Bundeslidze dokonał Sturm Graz, który przerwał trwającą od sezonu 2013/14 hegemonię Red Bulla Salzburg i sięgnął po swój czwarty w historii tytuł. Drużyna ze wschodniej części kraju dokonała tego dzięki wygranej 2:0 nad Austrią Klagenfurt.
Będący piłkarzem Sturmu od lipca 2023 roku Szymon Włodarczyk miał swój wkład w ten sukces, choć z pewnością liczył na bardziej regularną grę. Były zawodnik Górnika Zabrze rozegrał w debiutanckim sezonie Bundesligi 24 spotkania, strzelił pięć goli i zanotował jedną asystę.
Również po raz czwarty w historii z mistrzostwa kraju mógł się cieszyć PAOK Saloniki. W ostatniej kolejce zmagań w grupie mistrzowskiej drużyna prowadzona przez Razvana Lucescu wygrała 2:1 prestiżowe derby miasta z Arisem i odparła ataki AEK-u Ateny z Damianem Szymańskim w składzie, który finalnie zakończył z liczbą dwóch punktów mniej.
Ważną rolę w niewątpliwym sukcesie PAOK-u odegrał wypożyczony z Dynama Kijów Tomasz Kędziora. 29-latek wystąpił we wszystkich meczach swojego zespołu w fazie mistrzowskiej greckiej Super League, a jego łączny bilans w lidze w tym sezonie to 29 spotkań i jedna bramka.
W poniedziałkowe popołudnie szóstym Polakiem w tym sezonie, który sięgnął z zagranicznym klubem po mistrzostwo kraju został Łukasz Łakomy. Jego Young Boys Berno wygrało na wyjeździe 1:0 z Servette Genewa i po raz 17. w swojej historii mogło się cieszyć z wywalczonego tytułu.
Wcześniej z Łudogorcem Razgrad zaszczytu w postaci tytułu mistrzowskiego dostąpił Jakub Piotrowski. Ponadto, mistrzami Szkocji zostali Maik Nawrocki i jego Celtic Glasgow, natomiast Adrian Cieślewicz po raz kolejny został mistrzem Walii z The New Saints.
Czterech Polaków z szansą na tytuł
Najbardziej zacięta walka o tytuł z drużynami Polaków w roli głównej czeka nas w duńskiej Superlidze. Aktualnym liderem tabeli jest Brondby IF, którego zawodnikiem jest Mateusz Kowalczyk. Szansę na jego wyprzedzenie ma jeszcze FC Kopenhaga z Kamilem Grabarą między słupkami, która na dwa mecze przed końcem traci do lidera cztery punkty. Oba te zespoły rozdziela jeszcze FC Midtjylland.
W Turcji zadanie z gatunku arcytrudnych czeka Fenerbahce, które przed ostatnią kolejką traci do liderującego Galatasaray trzy punkty. Rachunek jest prosty – aby zespół Sebastiana Szymańskiego został mistrzem kraju, w następną niedzielę musi pokonać u siebie Istanbulspor, natomiast Galata musi przegrać na wyjeździe z 15. w tabeli Konyasporem. Będzie o to bardzo trudno, ale dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe.
Blisko mistrzostwa Belgii jest natomiast Club Brugge z Michałem Skórasiem w składzie. Przed niedzielną, ostatnią kolejką Jupiler Pro League zespół ten ma trzy punkty przewagi nad Royale Union SG i Anderlechtem. Rachunek jest więc prosty – jeśli ekipa z Brugii nie przegra w derbach z Cercle Brugge, to po rocznej przerwie ponownie będzie mogła się cieszyć z mistrzostwa kraju.