HomeExtraPeter Schmeichel. Legenda futbolu z polskimi korzeniami

Peter Schmeichel. Legenda futbolu z polskimi korzeniami

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Peter Schmeichel niewątpliwie wyznaczał nowe trendy, jeśli chodzi o fach bramkarski. Choć od zakończenia przez niego kariery minęło ponad 20 lat, do dziś wspomina się jego parady, styl, ale także iście brytyjski charakter – krewki, bezkompromisowy i zdecydowany. W jego historii przetacza się również sporo polskich wątków.

Peter Schmeichel

ZUMA/IMAGO/NEWSPIX.PL

Trudne początki i “zauroczenie” Sir Alexa Fergusona

Zanim Schmeichel został profesjonalnym piłkarzem, pracował na kilku etatach, by związać koniec z końcem. Pierwsze pieniądze zarobił w farbiarni fabryki tekstyliów, następnie sprzątał w domu starców i pracował jako kierownik sprzedaży w sklepie WWF. Jeszcze przed podpisaniem pierwszego kontraktu zatrudnił się w przedsiębiorstwie swojego teścia i firmie reklamowej należącej do prezesa klubu Hvidovre.

W Danii talent i umiejętności Schmeichela szybko zostały docenione, ale poza swoim ojczystym krajem nie był specjalnie rozpoznawalny. Zmieniło się to w chwili, gdy dostrzegł go Sir Alex Ferguson. Legendarny menedżer Manchesteru United osobiście pofatygował się do Kopenhagi, a efektem tego był transfer Schmeichela na Old Trafford w 1991 roku.

Niemal od początku było jasne, że charakter i podejście Schmeichela pasują do Premier League, jak nigdzie indziej. Z jednej strony imponował warunkami fizycznymi, zwinnością i bezkompromisowością w walce o piłkę, a z drugiej miał cechy przywódcze, cenione przez Fergusona. Nie trzeba było zatem długo czekać na to, aby Duńczyk wywalczył sobie miejsce między słupkami.

COLORSPORT / PRESFOCUS / NEWSPIX.PL

Krewki temperament Schmeichela

Wspomniane cechy przywódcze i bezkompromisowość pomagały Duńczykowi w walce o swoje, ale niekiedy prowadziły również do scysji. Pewnego razu mocno zaszedł za skórę Sir Alexowi Fergusonowi. W styczniu 1994 roku Manchester United zaprzepaścił prowadzenie w starciu z Liverpoolem (3:3), czego efektem była żarliwa kłótnia między nimi. BBC opisywało, że Schmeichel miał wypowiedzieć “serię najgorszych słów”, przez co Ferguson niemal podjął decyzję o jego sprzedaży. Po kilku dniach bramkarz przeprosił drużynę i trenera “za utratę panowania nad sobą” i sprawa rozeszła się po kościach.

Na przełomie 1996 i 1997 roku Schmeichel musiał stawić czoła oskarżeniom o rasizm. Przy okazji meczu z Arsenalem miał wystosować kilka kontrowersyjnych komentarzy w kierunku Iana Wrighta, co skutkowało ich konfrontacją po zejściu z boiska. W sprawę zaangażowała się nawet policja, która wszczęła dochodzenie, ale w marcu 1997 roku prokuratura ostatecznie nie wniosła żadnych oskarżeń.

Na koniec kariery Schmeichel zszokował opinię publiczną, przenosząc się na zasadzie wolnego transferu do Manchesteru City. Dla wielu był to zaskakujący ruch, biorąc pod uwagę jego wieloletnie przywiązanie do rywala zza miedzy. Przy okazji derbowego starcia Gary Neville odmówił podania mu ręki, po czym na antenie Sky Sports otwarcie skrytykował Duńczyka.

Gdy odchodził z Manchesteru United w wieku 35 lat, mówił, że przechodzi na emeryturę, a w rzeczywistości wyjechał za granicę. Po powrocie trafił do Manchesteru City. To jest nie do zaakceptowania – gdy grasz w United, nie możesz potem być w City, Leeds czy Liverpoolu. To jest wyryte w kamieniu. Po prostu nie możesz grać w tych klubach, bez względu na to, co się stanie – mówił.

Ostatni okres Schmeichela na Old Trafford był naznaczony szeregiem nieprzyjemnych sytuacji, a w jednej z nich uczestniczył Roy Keane. Kolejny z krewkich piłkarzy Manchesteru United miał mocne spięcie z Duńczykiem, o czym opowiedział w swojej biografii.

Pobiliśmy się w trakcie przedsezonowego tournée po Azji, w Hong Kongu. Po prostu za dużo wypiliśmy. Dzień później wszyscy wspominali naszą awanturę: podobno biliśmy się bardzo długo, a sędzią był Nicky Butt. Siłowaliśmy się i walnąłem go z byka, choć to wielki chłop. Na kolejnej konferencji prasowej pojawił się w okularach przeciwsłonecznych, miał podbite oko – relacjonował Keane.

Powiązania z Polską i trudne losy Schmeichela seniora

Przed kilkoma tygodniami, przy okazji meczu pomiędzy Dinamem Zagrzeb i Celtikiem Glasgow (w którym gra jego syn, Kasper), 61-latek udzielił wywiadu miejscowemu portalowi Index.hr. Opowiedział w nich o swoich koneksjach z Polską, które sięgają kilku dekad wstecz.

Mój ojciec przyjechał do Danii w 1960 roku i w ciągu trzech miesięcy nauczył się języka duńskiego. Biorąc pod uwagę ówczesną sytuację w Europie, nie chciał wracać i postanowił zostać Duńczykiem. Nigdy nie uczył mnie polskiego i to mnie denerwuje, bo naprawdę chciałbym znać ten język – mówił.

Do dziś jednak Schmeichel jest nierozerwalnie związany z naszym krajem – jego drugie imię to Bolesław. Choć sam mówi, że “jest w nim trochę Polaka”, to w momencie, gdy jego ojciec otrzymał duńskie obywatelstwo, stał się Duńczykiem. – Polski w naszym domu nigdy nie było, a ja zawsze chciałem grać dla reprezentacji Danii – dodał.

Nieco więcej o losach swojej rodziny Schmeichel opowiedział w wywiadzie, jakiego w 2021 roku udzielił BBC Radio 4. Okazuje się, że jego ojciec został zmuszony do opuszczenia Polski i wyjazdu do Danii. W okresie zimnej wojny Antoni Schmeichel znajdował się pod nieustanną obserwacją.

Mój ojciec był znakomitym muzykiem. Kształcił się w polskiej szkole muzycznej. Służby chciały jednak, żeby szpiegował Danię. To była cena, jaką musiał zapłacić za opuszczenie Polski: musiał zostać agentem. Mój ojciec był nieugięty i nie chciał tego robić, ale zdał sobie sprawę, że jeśli się nie zgodzi, to nigdy nie uzyska pozwolenia na wyjazd. Gdy na to przystał, został przeniesiony do Danii przez Berlin. Duńczycy nie wiedzieli, co z nim zrobić, bo ojciec był agentem najniższego szczebla. Trzymali go kilka dni pod kluczem, aż stwierdzili “A może wyślemy go do Polski, żeby szpiegował dla nas?”. Tego ojciec też nie chciał robić, ale zgodził się, by móc zobaczyć żonę i być przy narodzinach dziecka – wyjaśniał.

Sky Showtime

Nieustanne wspieranie reprezentacji Danii i swojego syna

Niemal od razu po zakończeniu piłkarskiej kariery było jasne, że Peter Schmeichel nie zamierza porzucać piłki. Jeszcze w 1999 roku został właścicielem zapowiadającego się obiecująco klubu Hvidovre IF, ale wycofał się z tej roli w czerwcu 2002 roku. W późniejszych latach związał się z telewizją – najpierw był analitykiem w programie Match of the Day, następnie prowadził studia meczowe Ligi Mistrzów w duńskim kanale TV3+, a od 2021 roku jest ekspertem CBS Sports. Sporadycznie pojawia się także w telewizji BBC.

61-latek bardzo często jest widywany na trybunach przy okazji meczów z udziałem swojego syna, tak klubowych, jak i reprezentacyjnych. Przy okazji Euro 2024 wcielił się nawet w rolę reportera i po jednym z meczów przeprowadził wywiad z Kasperem. Peter jest niezwykle oddanym kibicem swojej drużyny narodowej, a widać to szczególnie przy okazji dużych turniejów.

W SkyShowtime właśnie pojawił się dwuodcinkowy dokument o życiu Schmeichela. Pokazane w nim zostały nieopublikowane nigdy wcześniej nagrania z jego życia. Produkcję uzupełniają również wywiady z rodziną sportowca oraz osobami, które wywarły duży wpływ na jego życie prywatne i zawodowe, takimi jak sir Alex Ferguson, Eric Cantona czy Gary Neville. Dzięki temu, dokument opowiada historię o jego drodze na szczyt i cenie, jaką musiał za nią zapłacić.

Serwis SkyShowtime jest dostępny poprzez aplikację SkyShowtime na urządzeniach z systemem Apple iOS i Android, tvOS, Android TV, Google Chromecast, LG TV i Samsung oraz bezpośrednio na stronie: skyshowtime.com. Miesięczna cena subskrypcji SkyShowtime za plan Standard z reklamami wynosi 19,99 zł, za plan Standard – 24,99 zł. Cena planu Premium to 49,99 zł miesięcznie. Plany Standard i Premium pozostają bez reklam.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Wielki zjazd mistrza świata. Benjamin Mendy ma nowy klub
Kolejny Polak we Włoszech! Igor Brzyski od małego błyszczał talentem. Czy zachwyci Turyn?
Kacper Tobiasz chce odejść z Legii. Jest zainteresowanie z Ekstraklasy!
Grosicki odpowiada na słowa Mateusza Borka o reprezentacji. “Trudno się nie zgodzić”
Co dzieje się z Rakowem Częstochowa? Papszun wyjaśnia. “Musimy wymagać od siebie więcej”
Lech może stracić gwiazdę. Znana marka jest zainteresowana
Lewandowski wyjawił prawdę o córkach. “Nie będę naciskał”
Koniec głośnej sprawy! Polski bramkarz uniewinniony
Puchar Króla: Znamy półfinały! Szczęsny i Lewy walczą o trofeum
Koszmar Arsenalu! Gwiazda wypada do końca sezonu