HomeExtraOchroniarz gwiazd. Robert Andrich – specjalista od brudnej roboty

Ochroniarz gwiazd. Robert Andrich – specjalista od brudnej roboty

Aktualizacja:

Stare piłkarskie porzekadło mówi, że w zespole powinni być ludzie od grania na fortepianie i od noszenia fortepianu. Liderem drugiej z tych grup jest w niemieckiej reprezentacji Robert Andrich – boiskowy ochroniarz Toniego Kroosa i pozostałych kolegów.

Toni Kroos, Robert Andrich

Toni Kroos, Robert Andrich. Fot. Alamy

PROBLEM MENTALNY

Kiedy Julian Nagelsmann we wrześniu ubiegłego roku stawał się najważniejszą sportową figurą w Niemczech, tamtejsza reprezentacja była na dnie. Przede wszystkim miała za sobą kilka spektakularnie nieudanych turniejów – na mundialu w Rosji nie wyszła z grupy, trzy lata później na Euro dostała po głowie już w 1/8 finału, a chwilę później na światowym czempionacie w Katarze musiała znów pakować walizki po trzech meczach. Na domiar złego projekt Hansiego Flicka pędził w stronę ściany i kwestią czasu było, kiedy się o nią roztrzaska. Na dodatek federacja ogłosiła zatrudnienie Nagelsmanna w połowie września, czyli świeżo po wygranym sparingu z Francją (ale wtedy zespół prowadził tymczasowo Rudi Voeller), ale i po porażkach towarzyskich z Japonią (1:4), Kolumbią (0:2), Polską (0:1), Belgią (2:3) i po remisie z Ukrainą (3:3).

W kraju wyły więc wszystkie syreny alarmowe. Wieloletni projekt mający stworzyć i przygotować do domowych Mistrzostw Europy mocną, stabilną i ofensywną drużynę tańczył nad przepaścią. Słynący z niechęci do zmian Niemcy rzutem na taśmę zmienili więc selekcjonera. Były już trener Bayernu do rozwiązania miał wiele problemów – kogo ustawić na bokach obrony, kto powinien tworzyć duet środkowych defensorów, na jakiej pozycji wykorzystać Joshuę Kimmicha, jak pomieścić tyle gwiazd w drugiej linii i na kogo barki zrzucić obowiązek strzelania goli. Zanim jednak wziął się za rozwiązywanie problemów czysto sportowych, zajął się nieco innym. Już na jednej z pierwszych konferencji prasowych zdiagnozował bowiem w reprezentacji problem mentalny, zwracając uwagę, że w szatni jest zbyt wielu grzecznych i miłych chłopców, a przy tym zbyt niewielu łobuzów. Trudno było nie przyznać mu racji. Może i nie brakowało błyskotliwych dryblerów, wyborowych strzelców i artystów ostatniego podania, lecz nie dało się uciec wrażeniu, że drużyna była zwyczajnie za miękka.

POSZUKIWANIA ŁOBUZA

36-letni selekcjoner szybko rozpoczął więc poszukiwania ludzi, którzy wprawdzie byliby w stanie dosypać na boisku trochę pieprzu, ale nadążaliby przy tym za tempem wymiany piłki gwarantowanym przez Jamala Musialę i Floriana Wirtza. W debiucie z USA najgłębiej ustawionym pomocnikiem był więc Pascal Gross, a w meczu z Meksykiem ten manewr został powtórzony – oba te spotkania nie wypadły jednak za dobrze. Turcję Nagelsmann próbował więc postraszyć zabezpieczającym tyły Kimmichem, a Austrię – Leonem Goretzką. Dopiero jednak w końcówce ostatniego z tych spotkań znalazł człowieka właściwie spełniającego tę rolę. Niespełna pół godziny w tamtym fatalnym z perspektywy gospodarza turnieju spotkaniu spędził na boisku Andrich, który w marcowych meczach z Francją i Holandią grał już od początku. Nieprzypadkowo oba te spotkania wyszły Niemcom znakomicie, co zaowocowało przesunięciem Kimmicha na stałe na bok obrony i obdarzenie zaufaniem piłkarza Bayeru Leverkusen.

Andrich na Euro wychodził w wyjściowej jedenastce w każdym ze spotkań. Już sam rzut oka na aparycje niemieckich piłkarzy, gdy tak śpiewają hymn przed meczem, pozwala odgadnąć, którzy będą grali w dziadka z rywalami, a którzy będą grali w kości. Blondwłosy Toni Kroos wzbudza sympatyczne odczucia, Wirtz z Musialą są tak drobni, że trudno posądzać ich o lubowanie się w walce fizycznej, Guendogan z kolei wygląda jak doświadczony życiem ojciec całej tej gromadki. I w tym wszystkim pojawia się kawał chłopa z brodą i irokezem, wytatuowany od stóp do głów i średnio co drugi krok na boisku wysmarkujący wydzielinę z nosa. To właśnie Andrich – boiskowy ochroniarz gwiazd.

LATA W NIŻSZYCH LIGACH

Postawienie w tej roli akurat na pochodzącego z Poczdamu 29-latka wcale nie było oczywistością. Przecież przez całą rundę jesienną był on jedynie rezerwowym w Bayerze Leverkusen, a znacznie częściej zaczął grać dopiero wiosną. A tak w ogóle to zawodnik, który w Bundeslidze zadebiutował jako 25-latek, wcześniej dobrze poznając uroki gry w 3. lidze i na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. Zresztą już sama przeprowadzka do Leverkusen z Unionu Berlin mogła być dla kibiców zaskoczeniem. W stolicy kraju grało się w piłkę prosto i siermiężnie, a proporcje artystów do rzemieślników wynosiły jakiś 10:90. Trudno było więc sobie wyobrazić, że Andrich odnajdzie się w towarzystwie zaawansowanym piłkarsko. On jednak z każdym miesiącem rósł, rozwijał się i doganiał kolegów. Nagle okazało się, że potrafi nie tylko walczyć w powietrzu, robić wślizgi i faulować, ale też rozgrywać, napędzać akcje i strzelać z dystansu (ten gol z Romą!).

Xabi Alonso dostrzegł w nim dokładnie te cechy, które zauważył i docenił również Nagelsmann. Obaj szybko doszli do wniosku, że nawet najlepszy piłkarsko zespół będzie zbyt wątły i zbyt podatny na ataki rywala, jeśli nie wrzuci się na plac kilku łobuziaków gotowych oddać zdrowie, by inni mogli błyszczeć. I Andrich odnajduje się w tej roli znakomicie. Na Euro Kroos może stemplować akcje precyzyjnymi podaniami, Wirtz z Musialą mogą kiwać rywali, a boczni obrońcy ganiać pod szesnastkę rywala i nie muszą się zbytnie przejmować ewentualnymi konsekwencjami. Zawsze bowiem na drodze do wyprowadzenia kontry przez przeciwnika stanąć może Andrich, który chętnie się zamelduje, odbierze piłkę, a czasami – jeśli trzeba – sfauluje i zbierze na siebie gniew arbitra. 

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Moder zagrał i… podzielił kibiców Brighton. Rozbieżne noty
Skorupski bohaterem. Włoska prasa chwali Polaka
Piotr Zieliński potrafił błyszczeć na tle Manchesteru City. Dobry występ Polaka
Girona może sobie pluć w brodę po meczu z PSG! Co zrobił ich bramkarz?! [WIDEO]
Sytuacje były, zabrakło jedynie bramek. Hit w Manchesterze rozczarował
Borussia Dortmund ma nowego bohatera. Anglik pogromił Club Brugge
Szykuje się wielki powrót na ławkę trenerską w Serie A? To byłby hit!
Skorupski najlepszy w Europie! Wybitne osiągnięcie Polaka
Angel Rodado apeluje do kibiców Wisły: Musimy być razem
Skorupski bohaterem Bolonii! Urbański z debiutem w Lidze Mistrzów!