W obecnym sezonie Lewandowski rozegrał w Barcelonie 14 meczów i strzelił aż 17 goli (14 w lidze i trzy w Lidze Mistrzów). Jest najskuteczniejszym napastnikiem w La Liga i realnie może myśleć o koronie króla strzelców w LM. Zarazem jest jedynym napastnikiem klasy światowej, który przekroczył już 36. rok życia. Drugiego takiego po prostu nie ma.
W Hiszpanii strzela głównie młodzież
W Hiszpanii naciskać na Lewandowskiego będą przede wszystkim młodzi. OK, 31-letni Ayoze Perez z Villarrealu ma siedem goli, a 33-letni Ante Budimir z Osasuny zdobył pięć bramek, ale nie dość, że są oni i tak wyraźnie młodsi, to Polak musi raczej obawiać się zdolnej młodzieży. Gonić go będą przede wszystkim: 17-letni Lamine Yamal, 24-letni Vinicius Junior, 25-letni Kylian Mbappe, czy 27-letni Raphinha.
W La Liga – wśród wiekowych napastników – można wyróżnić jedynie Iago Aspasa, 37-latka z Celty Vigo, który w tym sezonie ma cztery gole. Ale trudno przypuszczać, że Hiszpan dotrzyma kroku Lewandowskiemu w wyścigu o trofeum Pichichi. Poza tym Aspas nigdy nie był typowym snajperem. Tylko raz przekroczył w karierze barierę 20 goli.
W Anglii też nie ma drugiego Lewandowskiego
W Premier League po koronę króla strzelców pewnie zmierza 24-letni Erling Haaland. Wśród bardziej doświadczonych gwiazd można wyróżnić Mohameda Salaha, ale Egipcjanin jest o cztery lata młodszy niż Lewandowski. Bramki w Premier League wciąż zdobywa 37-letni Jamie Vardy, ale to napastnik ze zdecydowanie niższej półki. W poprzednim sezonie strzelał gole w Championship, a sezon 2022/23 zakończył z ledwie trzema bramkami w PL. Poza tym nigdy nie błyszczał w Europie, strzelił tylko dwa gole w Lidze Mistrzów.
Serie A nie ma już pięknych 40-latków
Włochy przez lata były krainą długowieczności. W Serie A bramki jeszcze niedawno potrafili zdobyć 41-letni Zlatan Ibrahimović, 40-letni Fabio Quagliarella, czy 39-letni Francesco Totti. W obecnym sezonie nie ma już takich historii. Jasne, można wyróżnić 37-letniego Pedro z Lazio. Były skrzydłowy Barcelony strzelił dwa gole w Serie A i dwa w Lidze Europy, ale były to raczej po prostu piękne przebłyski doświadczonego piłkarza. Mistrz świata z 2010 roku w poprzednim sezonie zdobył tylko jedną bramkę w Serie A.
Podium najlepszych strzelców ligi zajmują znacznie młodsi: Matteo Retegui (25-latek z Atalanty), Marcus Thuram (27-latek z Interu) i Dusan Vlahović (24-latek z Juventusu). Do walki o koronę króla strzelców prawdopodobnie włączą się także Romelu Lukaku (31-latek z Napoli) i cztery lata młodszy Lautaro Martinez z Interu.
W Niemczech i Francji dominują młodzi
W Bundeslidze, po abdykacji Lewandowskiego, rządzi Harry Kane, ale Anglik jest aż o pięć lat młodszy od Polaka. W tym sezonie dziewięć goli na koncie ma również 25-letni Omar Marmoush z Eintracht Frankfurt. O koronę króla strzelców, jeśli zdrowie mu dopisze, powalczyć może też 23-letni Victor Boniface z Bayeru Leverkusen, ale trudno w Niemczech znaleźć skutecznego napastnika, który już dawno temu przekroczył 30. rok życia. Można wyróżnić 33-letnie Andreja Kramaricia z TSG Hoffenheim, ale to napastnik, który z reguły strzela po kilkanaście goli w sezonie, a więc znacznie mniej od RL9.
Z kolei liga francuska nie bez powodu traktowana jest jako inkubator dla młodych napastników przed najlepszymi ligami świata. W Ligue 1 najwięcej goli ma 22-letni Bradley Barcola, a w klasyfikacji strzelców ściga go dwa lata starszy Jonathan David z Lille. Najstarszym strzelcem gola w tym sezonie Ligue 1 jest 33-letni Alexandre Lacazette, ale doświadczony Francuz jest autorem tylko jednego trafienia.
To oznacza, że w TOP 5 ligach nie ma napastnika w podobnym wieku do Lewandowskiego, który regularnie strzela gole.
A jak Lewandowski wypada na tle rówieśników?
Lewandowski urodził się w sierpniu 1988 roku. A co słychać u jego rówieśników? Albo nie grają na najwyższym poziomie, albo już w ogóle nie kopią piłki.
Sergio Aguero? Legenda Manchesteru City od trzech lat już nie gra w piłkę, choć trzeba zaznaczyć, że z powodów zdrowotnych musiała przedwcześnie zakończyć karierę.
Diego Costa? Reprezentuje brazylijskie Gremio, ale dawny gwiazdor Atletico Madryt i Chelsea opuścił piłkarską elitę już wiele lat temu.
Alexis Sanchez? Został bez żalu oddany przez Inter do Udinese, gdzie stawiał pierwsze kroki. Chilijczyk jednak ma kłopoty zdrowotne i w tym sezonie jeszcze nie kopnął piłki.
Nawet jeśli pod lupę weźmiemy także zawodników z rocznika 1988 z innych pozycji, to oni też już zniknęli z radarów. W piłkę zawodowo nie gra już od 1,5 roku Mesut Oezil, były rozgrywający Realu Madryt i Arsenalu. Sergio Busquets od ponad roku występuje w Interze Miami. Jego rówieśnik Ivan Rakitić wrócił niedawno do ojczyzny, by reprezentować Hajduk Split.
Z wielkich nazwisk z rocznika 88′ został już tylko Angel Di Maria. I choć cały czas jest ważnym graczem Benfiki Lizbona, to od kiedy zamienił w 2022 roku PSG na Juventus, to już nie wrócił do formy, którą zachwycał latami w Paryżu i Madrycie.
Może warto cofnąć się do rocznika 1987? Niekoniecznie. Lionel Messi i Luis Suarez (obaj Inter Miami) od dawna już nie grają w Lidze Mistrzów, a swojego dorobku w LM nie poprawi zapewne też 37-letni Karim Benzema, który rok temu wybrał saudyjskie pieniądze. A ich rówieśnik Edinson Cavani, napastnik Boca Juniors, po raz ostatni przekroczył w lidze barierę 10 goli w sezonie… 2018/19, gdy reprezentował jeszcze PSG.
Nawet młodsi wypadają gorzej od Lewandowskiego
Co ciekawe, gdy przyjrzymy się piłkarzom młodszym od Lewandowskiego, czyli z roczników 1989 i 1990, to oni również wypadają blado przy Polaku. Wśród urodzonych w 1989 r. najwyżej wyceniany przez Transfermarkt jest Thomas Mueller (osiem milionów euro). Legenda Bayernu jednak od lat nie jest już pierwszoplanową postacią w Monachium.
35-letni Pierre-Emerick Aubameyang, który był następcą Lewandowskiego w Borussii Dortmund, od tego sezonu reprezentuje saudyjskie Al-Qadsiah FC. Marco Reus, ikona BVB, trafił latem do LA Galaxy, a bodaj największy gwiazdor z tego rocznika, a więc Gareth Bale zamienił boisko na pole golfowe już co najmniej dwa lata temu.
Mało tego! Nawet piłkarze dwa lata młodsi od Lewandowskiego niezbyt często zaglądają na piłkarskie salony. 34-letni Ciro Immobile gra w lidze tureckiej, ale już rok temu przestał być czołowym napastnikiem w Serie A.
Joselu (Al-Gharafa SC), Danny Welbeck (Brighton & Hove) czy Wissam Ben Yedder (bez klubu), a więc najwyżej wyceniani piłkarze z rocznika 1990, nigdy nawet nie zbliżyli się do poziomu Lewandowskiego, więc nie ma sensu brać ich pod uwagę.
Lewandowski to ostatni Mohikanin w dzisiejszym futbolu, zdominowanym przez młode gwiazdy, jak Mbappe, Haaland, Vinicus Junior, Jude Bellingham czy Lamine Yamal.
A jak wypada Lewandowski na tle Cristiano Ronaldo i Leo Messiego?
36-letni Lewandowski może realnie myśleć nie tylko o wygraniu ligi hiszpańskiej oraz Ligi Mistrzów, ale także o tym, by zostać najlepszym strzelcem obu rozgrywek. To oznacza, że można go tylko porównać do największych kozaków nowożytnej piłki, a więc Cristiano Ronaldo oraz Leo Messiego.
Portugalczyk w wieku Lewandowskiego potrafił zdobyć 29 bramek w Serie A i cztery w Lidze Mistrzów, ale trzeba zaznaczyć, że przestał już błyszczeć w fazie pucharowej LM. Z kolei Argentyńczyk, rok starszy od Lewandowskiego, ostatniego gola w LM zdobył jako 35-latek. I była to tylko faza grupowa.
Klątwa Griezmanna
Kiedyś Antoine Griezmann stwierdził, że dosiadł się do tego samego stolika, co Messi i Ronaldo. I choć 33-letni Francuz jest unikatowym zawodnikiem, to ta wypowiedź często odbijała mu się czkawką, bo nigdy nie zbliżył się do poziomu Leo i Cristiano.
Lewandowski nigdy takich odważnych deklaracji nie składał. A znacznie bliżej mu do tego stolika. Być może niektórzy kibice uznają, że się dosiadł do Messiego i Ronaldo, gdy strzeli jeszcze trzy gole w LM. Na razie ma na koncie 97 bramek. Tylko Messi (129) i Ronaldo (140) przekroczyli tę barierę. I choć jest to już powszechnie znany fakt, to wciąż trudno w to uwierzyć. Lewandowski przekroczył granice, o których nawet nie marzyliśmy, gdy już go stawialiśmy w roli jednego z najlepszych napastników świata.
RL9 stał się jednym z najlepszych napastników w historii. A niedługo może stać się najstarszym snajperem, który utrzymał się na topie.