Lechia Gdańsk wygrała. Bartłomiej Kłudka zadebiutował. “Jesteśmy szczęśliwi”
Lechia Gdańsk wygrała drugi mecz w tym sezonie. W piątkowy wieczór podopieczni Johna Carvera wygrali u siebie 2:0 z GKS-em Katowice, a na listę strzelców wpisali się Dawid Kurminowski oraz Camilo Mena. W meczu zadebiutowało także trzech nowych graczy – Barłomiej Kłudka, Matej Rodin oraz Aleksandar Cirković. Z tym pierwszym porozmawialiśmy po końcowym gwizdku.
Karolina Jaskulska, Kanał Sportowy: Debiut za Tobą. Jak oceniłbyś go?
Bartłomiej Kłudka, obrońca Lechii Gdańsk: Bardzo pozytywnie, ale myślę, że jeszcze nie pokazałem wszystkich swoich walorów. Uważam, że spotkanie było niezłe z mojej strony. Na pewno drużynowo pokazaliśmy, na co nas stać. Pokazaliśmy bardzo dużo w ofensywie. Kilku sytuacji jeszcze nie wykorzystaliśmy, które były stworzone. Mogliśmy wygrać ten mecz na pewno więcej i szybciej go zamknąć, ale pokazaliśmy determinację do ostatnich minut. Udało nam się utrzymywać wynik 1:0 i jeszcze Camilo Mena pokazał klasę w tej ostatniej akcji, skończył mecz tak naprawdę i jesteśmy wszyscy bardzo szczęśliwi. Udało nam się wygrać spotkanie, zachować czyste konto, więc tak naprawdę wszystko to, co sobie postanowiliśmy przed tym spotkaniem, udało się zrealizować.
Kiedy dowiedziałeś się, że zaczniesz mecz w pierwszym składzie?
Czułem gdzieś w treningu, że mogę wskoczyć do składu. Od pierwszej rozmowy z trenerem, czuję duże zaufanie. Chcę to wykorzystać i pokazywać na boisku, że zasługuję na to miejsce.
Lechia Gdańsk wdzięczna kibicom. Kłudka zachwycony
Jak układała Ci się dzisiaj współpraca z Camilo Meną, który biegał przed Tobą na skrzydle?
Bardzo pozytywnie, dużo mi pomagał defensywie. Mówi się o nim, że jest zawodnikiem, który gdzieś tam się nie wraca do obrony, a dzisiaj bardzo dużo wracał i to naprawdę trzeba docenić. Do tego dołożył bramkę. Jest fantastycznym zawodnikiem i cieszę się, że na tej prawej stronie będzie mi dane z nim pracować. Na pewno no docieramy się jeszcze, będziemy się siebie uczyć i z każdym tygodniem powinno to wyglądać jeszcze lepiej.
Zapytam o kibiców, bo wczoraj na briefingu prasowym wiele dobrego o nich czy w ogóle o klubie mówiłeś. Jakie odczucia po pierwszym meczu domowym?
Bardzo mi się podobało i jestem zachwycony! Doping nas niósł, był odczuwalny. Kibice to był ten dwunasty zawodnik, który na pewno dużo pomaga tutaj w Gdańsku, żebyśmy zrobili tutaj taką twierdzę i wygrywali tutaj każdy kolejny mecz. Tak jak powiedziałem wczoraj, wcześniej jak przyjeżdżałem z Zagłębiem, zawsze była tu fantastyczna atmosfera. Na prawdę kibice tutaj są wspaniali i było to dzisiaj widać.
Czuć też więź na linii drużyna – kibice.
Tak wewnątrz to myślę, że to jeszcze lepiej wygląda. Czujemy to wszystko, to wsparcie kibiców. Jak oni się cieszą, jak Lesiu (opiekun drużyny – przyp. red) się cieszy, jak my się cieszymy – to są super momenty. Jestem bardzo szczęśliwy z tego, że tak się udało zacząć tutaj i trzeba to po prostu kontynuować.

Lechia Gdańsk gotowa na maraton
Jedną z bramek zdobył twój bardzo dobry kolega jeszcze z Zagłębia Dawid Kurminowski. To pewnie też Cię cieszy.
To jest też dla niego fajny moment. Zdobył kolejną bramkę tutaj, bo trafił też przecież w derbach. Niech strzela jak najwięcej i daje nam wiele radości!
Przed wami maraton – sześć dni, trzy mecze. Jesteście gotowi?
Oczywiście że jesteśmy gotowi. Trenujemy ciężko, jesteśmy gotowi na każde spotkanie i na każdego przeciwnika. Przed nikim na pewno się nie ugniemy i będziemy pokazywać swoją jakość, swoją determinację i z każdym będziemy grać o trzy punkty.
Na koniec powiedz jak zdrowie. Opuściłeś mecz w końcówce.
Wszystko jest okej. To nie jest żaden uraz. Za mną intensywny tydzień i też może trochę do na boisku odczułem. Nie ma żadnej kontuzji.