Lechia Gdańsk nie otrzymała licencji. Trwają prace nad odwołaniem
Lechia Gdańsk w ostatnich miesiącach wielokrotnie miała problemy finansowe i organizacyjne. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy klub dwukrotnie miał zawieszaną licencję na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przed procesem licencyjnym na sezon 2025/26 w Gdańsku panował jednak spokój. Wszystkie konieczne do uzyskania licencji spłacono, a także podpisano ugodę z byłym piłkarzem Ilkayem Durmusem.
We wtorek 29 kwietnia Komisja Licencyjna PZPN poinformowała o nieprzyznaniu Lechii licencji na kolejny sezon. Co ciekawe, pierwszy raz w historii polskiej piłki powodem nie były zaległości finansowe a naruszenia kryterium F.05 dotyczącego prognozy finansowej. W PZPN uznali, że plan Lechii na kolejne miesiące nie jest wiarygodny. Jak słyszymy komisja miała sporo zastrzeżeń co do planu Paolo Urfera. – Komisja uznała, że dostarczona przez Lechię dokumentacja nie wskazuje na to, żeby klub był w stanie zrealizować prognozę finansową. W Gdańsku muszą urealnić prognozę lub dostarczyć więcej dowodów na to, że ta, którą przedstawiono komisji, faktycznie ma szansę na realizację – skomentował na łamach portalu Sport.pl Freddy Furst z Komisji Licencyjnej.
Lechia ma teraz pięć dni kalendarzowych na odwołanie się od decyzji federacji. – W nawiązaniu do decyzji Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN informujemy, że Lechia Gdańsk rozpoczęła proces odwołania do Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych. Wniosek zostanie odpowiednio uargumentowany i uzupełniony o dodatkową dokumentację w celu otrzymania prawa do rywalizacji w Ekstraklasie w sezonie 2025/2026 – poinformowała Lechia we wtorek przed godziną 22.00.
Lechia Gdańsk pracuje nad odwołaniem, trener zachowuje spokój
Prace nad odwołaniem od decyzji już trwają. Choć we wtorek w siedzibie klubu było gorąco, to wszyscy są przekonani, że odwołanie przyniesie skutek. Jak słyszymy PZPN, jasno wskazał, co do których aspektów ma wątpliwości i one mają przed odwołaniem zostać poprawione. Lechia ma czas do poniedziałku na skierowanie do PZPN pisma. Później komisja musi zebrać się najpóźniej do 15 maja i wydać ostateczną decyzję co do Lechii.
Trener Lechii Gdańsk John Carver spotkał się w środę z prezesem Paolo Urferem. Szkoleniowiec rozmawiał już także z piłkarzami. Wszyscy zdają sobie sprawę, że nie jest to łatwa sytuacja, ale na boisku cele się nie zmieniają – gdańszczanie chcą walczyć o utrzymanie. – Klub złoży odwołanie od decyzji i ludzie u góry muszą sobie z tym poradzić. Muszę skupić się wyłącznie na futbolu. To, co mogę powiedzieć o piłkarzach, to to, że oni są skupieni od kilku tygodni i czasami futbol to dobry dystraktor od tych rzeczy, które dzieją się wokół. Nasze cele się nie zmieniają – chcemy zostać w Ekstraklasie. To dla mnie najważniejsza motywacja. Jedyne na to, co mamy wpływ, jako zespół to to co wydarzy się w niedzielę na boisku – powiedział John Carver na konferencji przed najbliższym meczem ligowym, która odbyła się w środę rano.
– Oczywiście to trudna i dziwna sytuacja, ale skupiam się na piłce nożnej. Każdy klub piłkarski ma pewne problemy. łatwiej mi jest to znieść, bo już miałem takie sytuacje i będę pewnie je miał w przyszłości. Pomaga mi moje doświadczenie. Widziałem już bardzo dużo w piłce – dodał Carver.
Pytanie, jak brak licencji wpłynie na grę drużyny. Choć sztab zapewnia, że piłkarze są w stu procentach skupieni na boisku, to ciężko sobie wyobrazić, że nie myślą o przyszłości. John Carver podkreślił jednak, że piłka nożna i mecze są bardzo dobrą odskocznią od tego co dzieje się wokół. Dodatkowo w Gdańsku problemy organizacyjne są niestety normą i nie można wykluczyć, że piłkarze po prostu już przywykli do podobnych sytuacji. Przed środowym treningiem rozmowę z drużyną miał odbyć jeszcze jeden z członków zarządu klubu.
Co dalej z Lechią Gdańsk? “Nadzieja Paolo Urfera”
Lechia będzie teraz walczyć o przywrócenie licencji. John Carver podkreślił, że patrząc na reakcję Paolo Urfera na decyzję PZPN jest spokojny o przyszłość. – W reakcji Paolo Urfera było widać nadzieję i zobaczymy, gdzie zaprowadzi nas ten proces. Myślę, że ta decyzja nie będzie utrzymana – powiedział trener.
Do sprawy braku licencji dla Lechii odniósł się już także przedstawiciel miasta Gdańsk – Piotr Borawski. Wiceprezydent miasta podkreślił na antenie Radia Gdańsk, że magistrat dalej będzie wspierał Lechię finansowo. – Gdańsk stoi po stronie Lechii. Ja mogę zapewnić ze strony miasta: w pierwszej lidze wsparliśmy klub kwotą 7 milionów złotych, w ekstraklasie kwotą 10 milionów złotych i dalej chcemy drużynę wspierać. Liczę na to, że również właściciele i sponsorzy będą wspierać klub po to, żeby rzeczywiście te środki finansowe były zapewnione na kolejny sezon – podkreślił.
Lechia musi teraz popracować nad prognozą finansową. Nie wiadomo, co Lechia wpisała w nią w pierwszym terminie. Trwają już prace nad odwołaniem. Lechia musi walczyć więc o utrzymanie nie tylko na boisku, ale też poza nim. Jeśli jednak chodzi o boisko, to w niedzielę 4 maja o 14.45 Biało-Zieloni zagrają na wyjeździe z Cracovią. Przypomnijmy, że Lechia jest aktualnie nad strefą spadkową.