Korea Północna fenomenem w kobiecym futbolu młodzieżowym. Nie przekłada się to na seniorki
2008, 2016 i teraz 2024 – to lata, w których Koreanki Północne zostały mistrzyniami świata do lat 17. To absolutny rekord na całym świecie. Żadna reprezentacja w historii nie dokonała tego trzykrotnie. Warto też dodać, że kilka tygodni temu Koreanki sięgnęły po złoto na mundialu do lat 20. Do dziś jednak sukces juniorski nie przekłada się na sukces seniorski. Dlaczego? Sport w Korei nastawiony jest na sukces krótkofalowy. Liczy się tylko zwycięstwo na danym turnieju, a nie długofalowy rozwój. Stąd też żadna z piłkarek, która 16 czy 8 lat temu sięgnęła po sukces na mundialu do lat 17, nie zrobiła wielkiej kariery seniorskiej. Nie liczy się rozwój, a tylko jedno – sukces.
– Jesteśmy dumni, że pokonaliśmy najlepszą europejską drużynę i zostaliśmy najlepszą drużyną na świecie. Udało nam się wygrać dzięki naszej jedności. Po raz kolejny nauczyliśmy się, że jeśli będziemy walczyć razem, zwycięstwo jest nieuniknione – mówiła po ostatnim triumfie selekcjonerka reprezentacji Korei Płn. Song Sung-gwon. Koreańskie media nie mówią wiele o treningach czy drodze do sukcesu piłkarek. Wszystko owiane jest wielką tajemnicą. Najwięcej mówi się po prostu o skutku, jakim jest zwycięstwo. A słowa trenerki, że zwycięstwo jest nieuniknione, tylko to potwierdzają.
Centralnym punktem szkolenia piłkarek w Korei Północnej jest Pjongajng. Młode dziewczyny wchodzą do centrum, gdzie panuje wielki reżim treningowy i jest jeden cel: zwycięstwo. Z drugiej strony to dla nich szansa na życie w stolicy. Na lepsze życie niż w innych, mniejszych miejscowościach kraju. Natomiast ciąży na nich olbrzyma presja. Presja sukcesu.
Sport, propaganda, polityka
Sport w Korei Północnej jest ściśle powiązany z polityką. A każdy sukces wykorzystywany w celach propagandowych. “Jesteśmy mistrzami świata”, “jesteśmy najlepsi” – takie hasła przewijają się w koreańskim dyskursie. Sukces na boisku wykorzystywany jest przez wodza Kim Dzong Una do celów politycznych. Każdy sukces wódz przypisuje sobie. I swojej autorytarnej polityce.
Nie tak dawno, bo we wrześniu, kiedy Koreanki mierzyły się w ćwierćfinale mundialu U-20 z rówieśniczkami ze Stanów Zjednoczonych, znów byliśmy świadkami politycznej propagandy. Nie od dziś wiadomo, że oba kraje po względem politycznym nie są w najlepszych relacjach. Było to spotkanie pełne podtekstów, a po zwycięstwie Korea chlubiła się triumfem nad Stanami. I tam również doszukiwano się podtekstu politycznego. Sport jest więc wchłaniany przez politykę i Kima.
Sukces szansą na lepsze życie. Czy aby na pewno?
Czy sukces na boisku jest przepustką do lepszego życia dla piłkarek? Nie do końca. Nawet najlepsze zawodniczki w kraju mają bardzo małe szanse na zagraniczne transfery czy nawet na transfery do Europy. Ma to związek przede wszystkim z pewnego rodzaju “odcięciem” od świata Korei Północnej. Czy więc wejście w świat sportu jest szansą na lepsze życie? To pytanie pozostaje chyba wciąż otwarte.