Andrzej Liczik, trener Michała Cieślaka, wyjechał do USA na walkę Fiodora Czerkaszyna więc pięściarz z Radomia udał się do Zakopanego. W górach buduje formę. – Już dwa razy wszedłem na Kasprowy Wierch (1987 m.n.p.m), a teraz planuję wejść to raz trzeci – mówi nam Michał Cieślak. Trzeci raz podejdzie też do walki o pas mistrza świata. Po kongresie federacji WBC w Hamburgu wiadomo już, że Polak zawalczy wiosną o pas mistrzowski w kategorii junior ciężkiej (do 91 kg).
– Wciąż jednak nie wiadomo, czy będzie to pas tymczasowy, czy regularny, szczegóły są dogadywane. Wiem tylko, że w kwietniu lub maju zawalczę o pas z Yamilem Alberto Peraltą (17-1-1, 9 KO). Liczę, że do trzech razy sztuka i tym razem się uda. Nie wracam zbyt często myślami do poprzednich walk mistrzowskich, ale na pewno bolą tamte przegrane. Szczególnie ta z Lawrencem Okolim, bo choć byłem w ringu, to czułem jakby mnie tam nie było. Nie byłem sobą tamtego dnia – tłumaczy Cieślak.
Lawrence Okolie, który już w I rundzie zdmuchnął z ringu Łukasza Różańskiego, z Cieślakiem wygrał dopiero na punkty. Po tamtej porażce, Cieślak wygrał sześć walk z rzędu. Zawodnik z Radomia po raz pierwszy walczył o pas w 2020 roku lungą Juniorem Makabu, ale gala w Kongo była mocno kontrowersyjna. Makabu pomagały nie tylko ściany (np. sędziowie, którzy przedwcześnie kończyli rundy, gdy Polak miał przewagę), ale także klimat, bo temperatura i wilgotność mocno utrudniała walkę Polakowi. To jednak historia na osobny artykuł.
– Wtedy też po raz pierwszy walczyłem o mistrzostwo świata, więc lekki stres się wkradł. Zdecydowanie bardziej żałuję walki z Okolim. Liczę jednak, że pokonam Peraltę, a potem co? Może unikfikacja pasów w kategorii junior ciężkiej? A może transfer do wagi ciężkiej? Zobaczymy – mówi Cieślak.
Cieślak chce spróbować swoich sił w KSW
– A chciałbyś w przyszłości spróbować swoich sił w KSW? – pytamy Cieślaka.
– Artur Szpilka i Krzysiek Głowacki już się tam biją, więc czemu nie? Na razie mam jednak ambicje w boksie, bo całe może życie zostało podporządkowane boksowi. I nie są to puste słowa. Ale za kilka lat? Chętnie. Na pewno jednak musiał bym wpierw potrenować rok, półtora, zanim bym zadebiutował. Poza tym interesuję mnie tylko sport. Albo zawalczę w KSW, albo nie zawalczę w MMA. Nie chcę żadnych freakowych federacji – odpowiedział Cieślak.
Cieślak ma na swoim koncie 29 walk bokserskich, z których wygrał 27, w tym 21 przez nokaut.