HomeExtraJerzy Engel z optymizmem patrzy w przyszłość. “Polakom łatwiej gra się z silniejszymi” [WYWIAD]

Jerzy Engel z optymizmem patrzy w przyszłość. “Polakom łatwiej gra się z silniejszymi” [WYWIAD]

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Jerzy Engel podsumował pierwsze dwa mecze Polaków w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2026. Były selekcjoner kadry w rozmowie z “Kanałem Sportowym” pochwalił Biało-Czerwonych za zdobycie kompletu punktów.

Jerzy Engel

FOT JAKUB GRUCA / 400mm.pl

Reprezentacja Polski zakończyła marcowe zgrupowanie. Biało-Czerwoni rozegrali w tym czasie dwa pierwsze mecze w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2026. Najpierw wygrali z Litwą 1:0 po bramce Roberta Lewandowskiego, a następnie pokonali Maltę po dublecie Karola Świderskiego. Są liderami w swojej grupie kwalifikacyjnej. W następnej kolejce piłkarze Michała Probierza zagrają na wyjeździe z Finlandią.

Porozmawialiśmy z Jerzym Engelem na temat minionych meczów kadry. Zapytaliśmy byłego selekcjonera reprezentacji Polski o jego spostrzeżenia, odczucia i prognozy na przyszłość. Poprosiliśmy go również o podsumowanie ostatniego zgrupowania pod kątem indywidualnym oraz ocenę dotychczasowej kadencji Michała Probierza.

Jerzy Engel po marcowym zgrupowaniu reprezentacji

Jakub Kowalikowski: Jakie są Pańskie wrażenia po meczach z Litwą i Maltą?

Jerzy Engel: Najważniejszy jest skutek, bo w eliminacjach liczą się przede wszystkim punkty. One są na naszym koncie. To jest kluczowy aspekt po tych dwóch meczach.

Zdobyty komplet punktów może być usprawiedliwieniem dla marnej postawy reprezentacji?

Nie szukałbym żadnego usprawiedliwienia. Trzeba było zdobyć sześć punktów, co zrobiliśmy. Uczyniliśmy to w takim stylu, na jaki ten zespół na dzisiaj stać. Piłkarze chcieli w końcu jak najlepiej. Pokazali, co mają najlepszego. Weryfikacja przyjedzie w starciach z silniejszymi przeciwnikami. Walka z Holandią o pierwsze miejsce w grupie będzie kluczowa.

Wiadomo już, że do “polskiej” grupy kwalifikacyjnej trafi Holandia. To lepszy scenariusz dla Biało-Czerwonych niż obecność Hiszpanii?

Myślę, że to dwa bardzo porównywalne zespoły. Widzieliśmy dwumecz między tymi drużynami, który musiały rozstrzygnąć rzuty karne. Holandia poczyniła bardzo duży progres i na pewno będzie to dla nas trudny rywal.

“Polakom łatwiej gra się z silniejszymi”

Uważa Pan, że w bezpośrednich starciach z Holandią stać Polakie choćby na remis?

Zawsze łatwiej gra się nam z silniejszymi przeciwnikami. Możemy grać z kontry, a to nam najbardziej pasuje. Gorzej radzimy sobie w ataku pozycyjnym, co widzieliśmy w kilku meczach ze słabeuszami. Jestem spokojny i czekam na te ważniejsze mecze, bo z pewnością w nich będzie nam się grało nieco łatwiej.

Które elementy gry Biało-Czerwonych pozostawiają najwięcej do życzenia?

Tworzenie akcji ofensywnych, a co za tym idzie – stwarzania klarownych sytuacji bramkowych. Do tego należy dodać braki w skutecznym zabezpieczaniu się przed kontratakami przeciwnika.

Czy są jakieś aspekty, za które można pochwalić kadrowiczów?

Najbardziej trzeba pochwalić bramkarza. Łukasz Skorupski stanął na wysokości zadania i pokazał, że jest zdecydowanym numerem jeden. Z tego trzeba się cieszyć. Na pewno wiele pozytywów można wskazać w grze Jakuba Kamińskiego. Zarówno w pierwszym meczu, jak i drugim pokazał się z dobrej strony. To zawodnik, który indywidualnymi akcjami potrafi skonstruować sytuacje bramkowe. Z pewnością również trzeba wspomnieć o skuteczności Karola Świderskiego. Pozytywów było wiele.

Którzy zawodnicy najbardziej zaimponowali Panu na marcowym zgrupowaniu, a na kim się Pan zawiódł?

Może nie zawiodłem, ale więcej spodziewam się od Kamila Piątkowskiego. To samo tyczy się Przemysława Frankowskiego i Krzysztofa Piątka. Tak można wymieniać. Kilku piłkarzy nie grało na poziomie, do jakiego nas przyzwyczaili. Sebastian Szymański też nie pociągnął indywidualnie tego zespołu.

Co Pan sądzi o aferze, która wybuchła po cieszynce Karola Świderskiego? Uważa Pan, że napastnik źle dobrał celebrację do ogólnej atmosfery wokół kadry?

Ja w ogóle nie zwróciłem na to uwagi. Dopiero, gdy oglądałem ten mecz po raz kolejny, to zobaczyłem, o co chodziło. Jego wybór. Cieszył się tak, jak podobno robi to w klubie. Nie widzę tu problemu.

“Praca selekcjonera to nie przygoda”

Co Pan sądzi o marginalnej roli piłkarzy z Ekstraklasy w reprezentacji?

Michał Probierz dobiera sobie takich piłkarzy, co do których jest pewien, że osiągnie z nimi zakładany cel. A czy są z naszej ligi, czy nie, to już jego wybór. Oczywiście możemy mówić, że podobają się nam poszczególni gracze z naszej Ekstraklasy. Prawie w każdym zespole, który gra polskimi piłkarzami, można znaleźć zawodnika, który aktualnie jest w dobrej formie i mógłby pomóc reprezentacji. Najwidoczniej jednak Michał Probierz zdecydował się na zupełnie inny wariant. Na razie jest w porządku, bo ma sześć punktów i prowadzi w tabeli naszej grupy. Oby tak dalej.

Jak ocenia Pan dotychczasową przygodę Michała Probierza w reprezentacji Polski?

Po pierwsze, to nie jest przygoda. To jest naprawdę bardzo trudna i ciężka praca, która jest zdecydowanie bardziej odpowiedzialna niż praca w klubie. Nie wolno tego nazywać “przygodą”. Jeśli chodzi o wyniki, to niestety cieniem na kadencji Michała Probierza kładzie się spadek z Dywizji A Ligi Narodów. Od tego się nie ucieknie. Uważam jednak, że jeżeli awansujemy na Mistrzostwa Świata 2026, to wszyscy o tym zapomnimy i będziemy się cieszyć tym, co mamy.

Gdyby od Pana zależała przyszłość selekcjonera, Michał Probierz zostałby na stanowisku?

Do końca eliminacji na pewno tak. Ma cel do wykonania. Jeśli to zrobi, będzie super.

Jako były selekcjoner jaką miałby Pan receptę na poprawę atmosfery wokół reprezentacji?

Reprezentacja broni się sama. Nie ma recept na tłumaczenie atmosfery wokół kadry. Nie o to chodzi. Drużynę narodową zawsze bronią wyniki. Jeśli one będą, zespół się obroni.

Optymistyczna prognoza

System z trzema obrońcami zdaje egzamin czy warto wrócić do ustawienia z czterema defensorami?

Moje zdanie jest znane od początku. Ja grałem zawsze czwórką obrońców. Ja hołduję systemowi 4-4-2, co nie znaczy, że formacja z trzema defensorami jest zła. Michał Probierz gra po prostu w taki sposób i trzeba to zaakceptować. To jego pomysł na reprezentację. Wierzy w niego i ufa, że może robić to dobrze. Jeżeli będą dobre wyniki, trzeba to zaakceptować.

Gdyby miał Pan teraz wyrokować, czy Polska pojedzie na mundial, jaka byłaby odpowiedź?

Będzie bardzo trudno, ale jestem optymistą. Sądzę, że awansujemy na mundial z pierwszego miejsca albo z drugiego po barażach.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Złota Piłka dla Ewy Pajor? Media opublikowały najnowszy ranking
Hiszpanie rozpisują się o Lewandowskim. “Wichura”
Napoli wygrywa w hicie Serie A! Milan nad przepaścią! [WIDEO]
Wszystko wiadomo! Probierz wyjawił, kiedy pożegnanie Grosickiego
Piszczek obecny na meczu Ekstraklasy. Akurat przy takich informacjach
Lech nie ma mentalności. Żewłakow w “Loży Piłkarskiej” jasno podsumował
Lewandowski odpowiada krytykom. “Wiele osób mówi o…”
Nicola Zalewski wrócił do gry, a Inter znowu zwyciężył! [WIDEO]
Ivan Djurdjević wraca do Ekstraklasy! Przejmie ten zespół
Liroy pojawił się na meczu Ekstraklasy. Żałosne zachowanie byłego posła [PODSUMOWANIE NIEDZIELI]