HomeExtraCzy Liga Mistrzów to miejsce dla “kopciuszków”? Nie wszyscy jej sprostali

Czy Liga Mistrzów to miejsce dla “kopciuszków”? Nie wszyscy jej sprostali

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Za nami faza ligowa Ligi Mistrzów, która, zgodnie z oczekiwaniami, zapewniła nam mnóstwo emocji do ostatniego gwizdka ósmej kolejki. Oprócz walki o awans, kilku “kopciuszków” walczyło o jak najlepszy wynik. Teraz pojawia się pytanie – czy Liga Mistrzów jest dla nich miejscem?

Slovan i Young

IMAGO/NEWSPIX.PL

Niechlubny wyczyn dwóch klubów

Jeśli spojrzymy na tabelę zakończonej w środę fazy ligowej Ligi Mistrzów, szczególnie niekorzystnie przedstawia się bilans dwóch drużyn. Slovan Bratysława i Young Boys Berno to jedyne ekipy, które nie zdobyły ani jednego punktu, na co złożyło się osiem porażek w ośmiu meczach. Obie drużyny przyjęły w sumie 41 goli, czyli średnio ponad trzy na jedno spotkanie.

Zarówno Slovan, jak i Young Boys nie mierzyli się wyłącznie z tuzami. Słowacka drużyna miała na rozkładzie chociażby Celtic Glasgow, Gironę czy Stuttgart, natomiast ekipa ze Szwajcarii rywalizowała m.in. z Aston Villą, Szachtarem czy Crveną Zvezdą. Przynajmniej w teorii były to więc starcia, w których mogły poszukać zdobyczy punktowej.

Chcąc nie chcąc, Slovan i Young Boys zapisały się w niechlubnej historii Ligi Mistrzów. Co prawda w przeszłości zdarzało się, że dany klub kończył fazę grupową z zerowym dorobkiem punktowym, ale dokonywał tego w sześciu meczach. Teraz, siłą rzeczy, komplet porażek w ośmiu kolejkach dał im miejsce w niespecjalnie dumnie brzmiącym gronie najsłabszych zespołów w nowej, zreformowanej edycji rozgrywek.

Flashscore.pl

Kopciuszków było więcej

Jeśli pokusić się o czysto subiektywne i teoretyczne wskazanie innych “słabeuszy” tegorocznej edycji, w tym gronie zapewne znalazłyby się także Girona, Sturm Graz czy Bologna. Każda z tych ekip pożegnała się z LM już po fazie ligowej, ale w odróżnieniu od Slovana i Young Boys, zdołały zgromadzić skromny, bo skromny, ale jednak jakiś dorobek bramkowy.

Sam czynnik odpadnięcia z rozgrywek po fazie ligowej nie powinien być jednak decydujący, jeśli chodzi o ocenę postawy danych ekip. Przykładowo, dla Girony był to absolutny debiut w najważniejszych klubowych rozgrywkach w Europie, a do tego nie jest to już ten sam zespół, który przed rokiem sensacyjnie kończył sezon w LaLiga na podium, jedynie za Realem Madryt i FC Barceloną.

Salzburg i Lipsk zawiodły po całości

Osobną kategorią w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów były kluby z koncernu Red Bulla. To, czego dokonały (a właściwie czego nie dokonały) RB Salzburg i RB Lipsk przed rozpoczęciem rozgrywek z pewnością nie byłoby możliwe do przewidzenia. O ile Austriacy nigdy nie należeli do europejskich potęg, tak ekipa z Bundesligi zawaliła na całej linii.

Podopieczni Marco Rose przegrywali z Atletico Madryt, Juventusem czy Liverpoolem, co można było wkalkulować w plan na fazę ligową. Ale już porażki z Celtikiem, Aston Villą czy Sturmem Graz w ostatniej kolejce to wyniki, które wręcz nie przystają drużynie co roku pretendującej do miana jednej z rewelacji Bundesligi, a niekiedy również stawianej w roli jednego z faworytów do miejsc 1-2.

Transfermarkt.com

Zespół z austriackiej Bundesligi również zawalił na całej linii, biorąc pod uwagę rywali, z którymi przyszło mu się mierzyć. Wysokie porażki ze Spartą Praga i Stade Brest, przegrane domowe starcie z Dinamem Zagrzeb i wyjazdowe zwycięstwo z Feyenoordem na otarcie łez – otwarcie trzeba przyznać, że Kamil Piątkowski i spółka kompletnie nie dojechali na fazę ligową, dlatego też szybko z niej wyjechali.

Transfermarkt.com

Brest kończy dyskusję

Już po losowaniu fazy ligowej pojawiało się mnóstwo głosów, że Liga Mistrzów nie jest polem dla kopciuszków, takich jak Slovan Bratysława, Sturm Graz czy Bologna. Sporo osób twierdziło, że ekipy tego pokroju powinny grać w Lidze Europy, ponieważ wśród najlepszych zbiorą oklep i szybko zakończą marzenia o międzynarodowych zmaganiach.

Ale jedna drużyna kompletnie zmieniła patrzenie przez ten pryzmat. Mowa o Stade Brest, czyli kolejnym absolutnym debiutancie w Lidze Mistrzów. Zwycięstwa nad Sturmem (2:1), Salzburgiem (4:0), Spartą Praga (2:1) i PSV Eindhoven (1:0), a także remis z mistrzem Niemiec, Bayerem Leverkusen (1:1) – przed startem rozgrywek z pewnością nikt nie stawiałby na takie scenariusze. A jednak się one wydarzyły, dzięki czemu napisała się piękna historia francuskiego kopciuszka, który zapewnił sobie miejsce w 1/16 finału.

Przypadek Brestu idealnie obrazuje to, że błędnym jest wskazywanie, iż Liga Mistrzów to miejsce jedynie dla najsilniejszych zespołów na kontynencie. Choć nikt nie stawiał na trzeci zespół poprzedniego sezonu Ligue 1, pokazał on, że nowy format rozgrywek jest w stanie dostarczyć wielu nieoczekiwanych obrotów spraw, a przy tym doprowadzić do historii, którą przez wiele lat będą wspominać nie tylko kibice Brestu.

To, jak wygląda bilans najsłabszych drużyn fazy ligowej, nie jest odosobnione – w końcu ktoś musi być ostatni, przedostatni i trzeci od końca. Zerowy dorobek punktowy dwóch zespołów nie powinien jednak skłaniać ku wnioskowi, że Liga Mistrzów nie jest dla nich miejscem. Wręcz przeciwnie – ci mniej bogaci mają dzięki temu szansę znacząco się rozwinąć i walczyć o fazę ligową w kolejnych latach, dzięki czemu w przyszłości nie będzie już argumentów, że preferowanymi dla nich rozgrywkami powinna być Liga Europy czy Liga Konferencji.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Moder świętuje! Feyenoord sensacyjnie wyeliminował Milan z Ligi Mistrzów! [WIDEO]
Gwiazdor Milanu nie dowierzał, ale Marciniak był nieugięty! Czerwona kartka! [WIDEO]
Syn Buffona odmówił Włochom?! Dostanie powołanie do innej reprezentacji!
Jakub Moder znów w pierwszym składzie! Ważny mecz dla Polaka
Carlitos wraca do Polski! Hit transferowy!
“Gazzetta” zdradza, kto zostanie w Interze na kolejny sezon. Co z Zalewskim i Zielińskim?
Skandal w Anglii. Poważne oskarżenia o pedofilię
Polacy z Serie A mają nowego trenera! Wielkie nazwisko
Kosta Runjaić jest Polakiem?! Tak twierdzą włoscy dziennikarze
Gwiazda Cracovii rozchwytywana. Chce go aż osiem klubów!