HomeExtraDlaczego Zalewski sobie to robi? Znów będzie przyspawany do ławki

Dlaczego Zalewski sobie to robi? Znów będzie przyspawany do ławki

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Nicola Zalewski niepotrafiący wygrać rywalizacji z wahadłowymi Romy postanowił zasilić szeregi Interu Mediolan, by walczyć o minuty z jeszcze lepszymi zawodnikami. Wszystko wskazuje na to, że zwyczajnie zmarnuje sobie kolejne pół roku.

ZUMA/NEWSPIX.PL / Inter

Zalewski dołączy do Interu

Finalnie dobiegła końca saga transferowa związana z Nicolą Zalewskim. Przez długi czas reprezentanta Polski – który delikatnie mówiąc nie ma najlepszego momentu w piłce klubowej – łączono z drużynami, w których powinien mieć łatwiej o minuty, niż w Romie. Mowa tutaj chociażby o Marsylii, czy PSV. Można było liczyć, że gdy 23-latek zdecyduje się opuścić Romę, to zrobi to na rzecz zespołu, który zagwarantuje mu solidny projekt i plan na rozwój.

Ostatecznie zobaczymy jednak nieciekawy z perspektywy kibiców reprezentacji Polski scenariusz. Nicola Zalewski zasili bowiem szeregi Interu Mediolan, który po odejściu Tajona Buchanana szukał na rynku transferowym rezerwowego i zwyczajnej “zapchajdziury”. Chodzi o piłkarza taniego w utrzymaniu, gotowego do gry na obu flankach, nienarzekającego na siedzenie na ławce. Zalewski wyjawił się jako idealny kandydat.

Ze strony Interu Mediolan taka operacja jest pozbawiona wad. Kontraktują bowiem ogranego na włoskim podwórku zawodnika za grosze (mowa o sześciuset tysiącach euro za pięć miesięcy wypożyczenia). Pozyskują piłkarza gotowego do gry na obu wahadłach, pasującego do systemu szkoleniowca. Nikt nie liczy, że nawiąże realną rywalizację z podstawowymi graczami. Wręcz przeciwnie – to piłkarz będący domyślnie numerem trzy w hierarchii na obu flankach.

O minuty będzie trudno

Pytanie brzmi, dlaczego na taki ruch godzi się sam Zalewski, który pilnie potrzebuje regularnej gry i odbudowy swojej pozycji w piłce klubowej. W ostatnich dziesięciu kolejkach ligowych zaliczył on zaledwie cztery występy – wszystkie epizodyczne, jako zawodnik wchodzący na końcówki spotkań. Nakreślmy, że w Romie, rywalizując z dużo słabszymi zawodnikami.

Ostatnie dziesięć kolejek Serie A w wykonaniu Nicoli Zalewskiego. Źródło: Transfermarkt

W Interze bowiem wahadła są fundamentem zespołu. Na lewej stronie prym wiedzie Federico Dimarco, który jest powszechnie uważany za jednego z najlepszych na swojej pozycji na świecie. Latem Nerazzurri sprowadzili za 13 milionów euro Carlosa Augusto z Monzy, który zbiera pochlebne recenzje swojej gry. Zawsze gotowy do awaryjnego wskoczenia do składu jest doświadczony i wszechstronny Matteo Darmian. Do tego oczywiście Denzel Dumfries, który zajmuje rolę podstawowego prawego wahadłowego.

W najlepszych zespołach świata trudno byłoby znaleźć zawodników, którzy mogliby realnie rywalizować o minuty przeciwko takim piłkarzom. Szczególnie, jeśli dany gracz przychodziłby w połowie sezonu, nie mając rytmu meczowego. Podchodząc do sprawy realistycznie – Nicola Zalewski jest skazany w tej walce na porażkę i ławkę rezerwowych.

Oczywiście, że z jednej strony trudno się dziwić piłkarzowi, że nie odrzuca możliwości dołączenia do takiego projektu, jakim jest Inter. To ogromna szansa na dopisanie do swojego CV pucharów i współpracę z jednym z najlepszych trenerów świata. Należy zadać sobie jednak pytanie, czy Nicola Zalewski jest obecnie na etapie kariery, w którym może sobie pozwolić na kolejne pół sezonu przesiedziane między ławką rezerwowych, a trybunami.

Olbrzymi zjazd

Jeszcze w sezonie 2022/23 był on podstawowym piłkarzem Romy, który sukcesywnie budował swoją markę we Włoszech i zyskiwał na wartości rynkowej. Od 2024 roku zagrał z kolei w zaledwie dziesięciu ligowych meczach jako zawodnik wyjściowego składu. Ciągle ma na koncie tylko dwie bramki w Serie A. Trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym gracz z takimi problemami odbudowuje swoją karierę akurat w tak naoliwionej i topowej drużynie, jak Inter Mediolan.

Zdecydowanie bardziej realną opcją jest to, że Zalewski zostanie przez Inter wykorzystany jako “zapchajdziura”, która do końca kampanii zaliczy kilka epizodycznych występów z ławki rezerwowych. Kluczowa postać reprezentacji Polski zmarnuje sobie zatem kolejne miesiące, wracając latem do punktu wyjścia. To nie jest odpowiedni sposób na kierowanie swoją karierą. Najgorsze, że obserwujemy to u wielu zawodników, z którymi nasza kadra domyślnie wiąże przyszłość.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Karol Świderski z debiutem w Panathinaikosie! Jego wejście zmieniło mecz
Raków nie dotrzymał kroku Lechowi. Podział punktów w Krakowie
Legia Warszawa podjęła decyzję w sprawie ważnego piłkarza. Już wszystko jasne!
Bayern Monachium uciekł spod topora! Szalony mecz w Bundeslidze [WIDEO]
Salah wyprzedził legendę. Ogromne osiągnięcie
Puchacz bohaterem Plymouth. “Fenomenalne podanie”
Piątek znowu strzela! On się nie zatrzymuje
Zespół Kacpra Urbańskiego w fatalnej sytuacji. Spadek do Serie B coraz bliżej
Dlaczego Zalewski sobie to robi? Znów będzie przyspawany do ławki
Lechia urwała punkty Motorowi! Kontrowersyjny rzut karny [WIDEO]