Barcelona jest oczarowana młodym talentem
Ze względu na to, że FC Barcelona nie wzięła udziału w Klubowych Mistrzostwach Świata, może teraz odbyć normalny presezon. Hansi Flick z pewnością dokręcił śrubę na starcie okresu przygotowawczego – po sposobie poruszania się i samej grze zawodników Blaugrany łatwo można było wywnioskować, że są po serii wycieńczających treningów, które mają zaprocentować podczas sezonu.
Podczas niedzielnego sparingu z Vissel Kobe swoje problemy mieli nawet czołowi piłkarze Dumy Katalonii. Bardzo kiepsko zaprezentował się chociażby Lamine Yamal, który zagrał całą pierwszą odsłonę. Choć podjął sześć prób dryblingu, to żadna z nich nie zakończyła się sukcesem. Wraz z biegiem presezonu stopniowo będzie wchodził na wyższe obroty, tak jak Pau Cubarsi, który także nie wyglądał najlepiej.
Ostatecznie Blaugrana wygrała 3:1, a na listę strzelców wpisał się Eric Garcia, Roony Bardghij i Pedro “Dro” Fernandez. Wśród pozytywów spokojnie można wymienić całą trójkę. Eric występował na pozycji prawego defensora i wyglądał bardzo pewnie zarówno w defensywie (4/4 wygranych pojedynków), jak i w ataku (dwie wykreowane sytuacje i strzelony gol). 24-latek przyzwyczaił w poprzednim sezonie do wysokiej formy i regularności, więc nie może to dziwić.
Nowi skrzydłowi na plus
Pozostali strzelcy mogą być już znacznie bardziej anonimowi dla kibiców. Roony Bardghji zasilił szeregi Barcelony niedawno, bo niespełna dwa tygodnie temu. 19-letni Szwed kosztował 2,5 miliona euro i został sprowadzony z Kopenhagi. Nominalnie jest prawym skrzydłowym i w takiej też roli obserwowaliśmy go podczas sparingu w Japonii. Był aktywny – zanotował trzydzieści kontaktów z piłką, oddał trzy strzały, zaliczył dwa udane dryblingi i wykreował jedną sytuację bramkową. W wymarzonym scenariuszu, przy odpowiednim jego rozwoju, mógłby być alternatywą dla Lamine’a Yamala na łatwiejsze mecze podczas kampanii.
Trzeci strzelec gola dla Barcelony jest jeszcze młodszy – mówimy bowiem o 17-letnim Pedro “Dro” Fernandezie. Miał on najmniej czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności, bo na murawie zameldował się dopiero w 78. minucie. Zmienił wówczas Marcusa Rashforda na pozycji lewego skrzydłowego. Zaledwie dziewięć minut później strzelił gola, oddając uderzenie z pierwszej piłki ze skraju pola karnego. Poza bramką zademonstrował próbkę umiejętności pod względem prowadzenia piłki, kombinacyjnych wymian jak i poruszania się między liniami.
Pozytywnie na temat występu wychowanka wypowiedział się Hansi Flick. — Bardzo podobały mi się debiuty Jofre Torrentsa i Dro. Spisali się świetnie – wyglądają tak również na treningach – podsumował niemiecki szkoleniowiec. Sam “Dro” — To był mój debiut w najlepszym klubie świata, byłem bardzo zestresowany. Rozmowa z Hansim trochę mnie uspokoiła… dziękuję kolegom za zaufanie. To było naprawdę niesamowite – mówił sam zawodnik, wyraźnie szczęśliwy.
— Zagrał zaledwie trzynaście minut, ale fakt, że pojawił się na boisku przed innymi wychowankami, ma ogromne znaczenie. Pokazał przebłyski swojego wielkiego talentu i zdobył świetną bramkę. Flick ma niezwykłe oko do wykrywania talentów. Galicyjczyk jest zawodnikiem z niesamowitą przyszłością – napisał dziennik “SPORT”, oceniając występ 17-latka na 9/10. — Pnie się po kolejnych szczeblach kariery. Techniczny i kreatywny – podoba się Flickowi, dlatego otrzymał szansę gry, zastępując Rashorda. Debiut okraszony wspaniałym golem i celebracją wspólnie z trenerem to wisienka na torcie tego wspaniałego momentu dla niego – dodało “Mundo Deportivo”.
Sypią się pochwały
Informacje na temat dobrej dyspozycji Pedro Fernandeza krążyły po mediach już wcześniej. Po pierwszych dniach okresu przygotowawczego Gerard Romero donosił, że mocno zaskoczył on swoimi umiejętnościami zarówno resztę zespołu, jak i sztab szkoleniowy. Ale o jakim zawodniku tak w ogóle mówimy?
“Dro” to nominalnie ofensywny pomocnik, choć bezproblemowo może występować także na lewym skrzydle i “ósemce”. — Pedro to jeden z najbardziej ekscytujących – i jednocześnie wciąż niedocenianych – talentów La Masii. Zwraca uwagę swoją nieszablonowością, błyskawiczną pracą nóg, świetnym balansem ciała, wysoką kreatywnością oraz łatwością w kreowaniu akcji i dryblingu. Potrafi także odnaleźć się w polu karnym po wejściu z głębi pola. Hiszpan może grać zarówno jako ofensywny pomocnik, klasyczna „dziesiątka”, jak i na lewym skrzydle. Jego profil przywodzi na myśl Jamala Musialę – pisał Piotr Guziński, ekspert od akademii Blaugrany i redaktor serwisu FCBarca.com, jeszcze przed startem presezonu Dumy Katalonii.
Dotychczas Pedro Fernandez zgromadził siedem występów w Młodzieżowej Lidze Mistrzów dla Barcelony – strzelił w tych starciach dwa gole (przeciwko AS Monaco i Young Boys YL). Ma na koncie także osiem rozegranych meczów dla kadry Hiszpanii U15, cztery mecze dla zespołu U16 i dziewięć dla U17. Łącznie w tych starciach strzelił sześć bramek.
Wśród mankamentów “Dro” Piotr Guziński w zeszłym roku wymienił aspekty związane z fizycznością. — Do słabych stron u Hiszpana możemy zaliczyć warunki fizyczne – obecnie nie są one dużym problemem, jednak przy przeskoku na wyższy poziom może być to aspekt, który będzie sprawiał mu trudności i przeszkadzał w szybszej adaptacji – kontynuował ekspert.
Przy odpowiednim rozwoju Pedro Fernandez dzięki swojej wszechstronności będzie świetnym poszerzeniem głębi składu Barcelony. Pozostało czekać, jak zaprezentuje się w pozostałych sparingach katalońskiego klubu i w następnym sezonie akademii.
![Spektakularny powrót Jagiellonii! Widzew wraca z niczym! [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/07/27193347/noname-31-390x260.jpg)
