HomeExtra13-krotny reprezentant Polski zakończył karierę, bo dostał się na prestiżowy kurs. “Niczego nie żałuję“

13-krotny reprezentant Polski zakończył karierę, bo dostał się na prestiżowy kurs. “Niczego nie żałuję“

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Artur Sobiech w czerwcu ogłosił zakończenie piłkarskiej kariery. Teraz czeka go kurs UEFA na stanowisko dyrektora sportowego. W rozmowie z Kanałem Sportowym wyjawił powody rezygnacji z futbolu. Opowiedział też o najlepszych momentach swojej kariery oraz podsumował występy polskich drużyn w europejskich pucharach.

FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl

Artur Sobiech rozpocznie kurs na dyrektora sportowego!

Karolina Jaskulska, Kanał Sportowy: Wiem, że ostatnie dni spędziłeś na urlopie. Wypoczęty?

Artur Sobiech, były piłkarz i reprezentant Polski: Cały ostatni rok praktycznie byłem na urlopie, można tak powiedzieć, bo grałem na Cyprze (śmiech). A poważnie teraz już emeryturka i można trochę bardziej sobie odpocząć. Cały czas jestem też na bieżąco z tym co dzieje się w piłce. Oglądam Ekstraklasę czy europejskie puchary.

Długo dojrzewała w Tobie decyzja o zakończeniu kariery?

Nie. To też wiązało się z tym, czy dostanę się na kurs dla byłych piłkarzy międzynarodowych w UEFA. I jak otrzymałem taką informację, że dostaję się na ten kurs, to następnego dnia ogłosiłem zakończenie kariery. Pomimo że miałem jeszcze kilka możliwości kontynuacji gry, to podjąłem taką decyzję.

Powiedz nam kilka słów, co to dokładnie jest za kurs.

To jest kurs z administracji, zarządzania, dokładnie w kierunku bycia dyrektorem sportowym MIP6, czyli Master Exclusive International. To będzie po angielsku i jest to szósta edycja kursu. Zaczynam w październiku od zjazdu w Szwajcarii.

Czyli bycie dyrektorem sportowym to kierunek, w którym będziesz teraz podążał?

Tak, dokładnie. Chcę po zakończeniu kursu iść w tym kierunku. Będzie co robić przez najbliższy czas, bo kurs trwa dwa lata.

Czyli krótko mówiąc – przy piłce zostajesz. Nie rozstajesz się z nią.

Nie, nie absolutnie.

Może jeszcze sprecyzuję, że do kursu dostało się tylko 30 osób z całego świata. Ta selekcja była mocna. Trzeba było spełniać sporo wymogów m.in. mieć na koncie mecze w reprezentacji, europejskich pucharach, ligach TOP5 i tak dalej. Z automatu większość osób odpada, ale wciąż, aby wyselekcjonować te 30 osób, to dość długi proces.

Można więc powiedzieć, że w pewnym sensie wygrałeś taki kolejny mecz, kolejną rywalizację o miejsce.

Można tak powiedzieć. To był dość długi proces, trwający kilka miesięcy – mówię o rekrutacji. Cieszę się, że koniec końców udało mi się dostać.

Artur Sobiech wskazał najważniejszy moment kariery

Gdybyś miał wskazać jakiś jeden najlepszy czy najważniejszy moment kariery, co by to było?

Na pewno jakbym miał wskazać jeden taki moment to byłaby to moja gra w Hannowerze, w Bundeslidze. Rozegrałem tam wiele spotkań, byłem kapitanem jako obcokrajowiec, co było ogromną nobilitacją i wyróżnieniem.

Wyjechałeś jako 21-latek do Niemiec. Jak ważny był to czas z perspektywy czasu?

Na pewno ten wyjazd mnie ukształtował – piłkarsko i życiowo. Faktycznie wyjechałem szybko i szybko nauczyłem się też niemieckiej organizacji, porządku. Bardzo dobrze mi się też tam żyło.

Artur Sobiech - statystyki (źródło: Transfermarkt.de)
Artur Sobiech – statystyki (źródło: Transfermarkt.de)

145 meczów w Hannowerze to niezły bilans.

Zgadza się i tak jak wspomniałem, cieszę się, że tam grałem.

W Gdańsku do dziś pamiętają jego gola na wagę Pucharu Polski

Kibice w Gdańsku do dziś pamiętają też twojego gola w finale Pucharu Polski na Stadionie Narodowym.

Tak, to też niezapomniana chwila. To był w ogóle historyczny sezon dla nas. Skończyliśmy na trzecim miejscu w lidze, zdobyliśmy Puchar Polski. To było świetne i to też pozostanie w mojej pamięci. Pewnie kibiców z Gdańska również. Ten wspaniały gol i moment na Narodowym także.

Później mieliście jeszcze Superpuchar Polski. Więc najwięcej trofeów w Gdańsku wywalczyłeś.

Zgadza się. No może to trzecie miejsce to nie jest trofeum, ale w końcu to jest brązowy medal, także jakoś też się liczy. Tak jak mówisz mam na koncie w  zasadzie trzy trofea w Gdańsku i bardzo dobrze wspominam ten okres.

FOT. GRZEGORZ RADTKE / 400mm.pl

Zdobyłeś także w Lechu Poznań mistrzostwo Polski.

Tak, zdobyłem mistrzostwo, ale też później graliśmy w europejskich pucharach. W Lidze Konferencji dotarliśmy do ćwierćfinału, mecz we Florencji będzie także dla mnie wielkim wspomnieniem.

Dla mnie najważniejsze jest też to, że we wszystkich klubach, których byłem, zapamiętano mnie z dobrej strony jako człowieka.

Kiedy debiutowałeś jako 18-latek w Ekstraklasie, to spodziewałeś się w ogóle, że ta twoja kariera się tak potoczy? Że będzie wyjazd zagraniczny, parę trofeów, kilka fajnych klubów?

Zawsze moim celem był wyjazd do Niemiec i gra w Bundeslidze. Taki miałem cel i te marzenia z dzieciństwa zostały spełnione. Udało mi się to, z czego się bardzo cieszę.

Artur Sobiech odchodzi na emeryturę spełniony

Masz na koncie także 13 występów w reprezentacji Polski. Jak wspominasz występy w kadrze?

Akurat w reprezentacji byłem głównie zmiennikiem Roberta Lewandowskiego, ale cieszyłem się za każdym razem kiedy dostawałem szansę i chciałem ją wykorzystać. Byłem też powołany na to nie do końca szczęśliwe dla nas Euro 2012, kiedy nie wyszliśmy z grupy.

Zagrałem łącznie w 13 meczach, strzeliłem dwie bramki. Ten czas w reprezentacji też będę zaliczał na duży plus i też to było spełnienie marzeń.

Czyli podsumowując, odchodząc na emeryturę, jesteś zawodnikiem spełnionym?

Tak, zdecydowanie. Myślę, że to jest najważniejsze. Bo jeśli ktoś kończy i ma jakiś niedosyt, to wiadomo, że już tego nie zmieni. Ja jestem spełnionym piłkarzem, uważam, że podjąłem w pełni świadomą decyzję o zakończeniu tej przygody. Tak jak podkreślam, jestem z mojej kariery zadowolony i była to przemyślana decyzja.

Artur Sobiech w reprezentacji Polski (źródło: Transfermarkt.de)
Artur Sobiech w reprezentacji Polski (źródło: Transfermarkt.de)

Jest jakiś moment, którego żałujesz?

Nie ma czegoś takiego. Nie miałem nigdy do siebie żadnych pretensji o decyzje czy coś.

Powiedziałeś na początku naszej rozmowy, że ten rok na Cyprze był trochę takim urlopem. Co miałeś na myśli?

Życiowo to jest świetne miejsce do życia. Pod kątem takiego codziennego funkcjonowania chyba nigdzie lepiej się nie czułem. Mam dwie małe córki, one też codziennie wychodziły na plażę. Wokół woda, wszystko. Jak ktoś nie był na Cyprze, to serdecznie polecam, choćby na wakacje (śmiech).

Cypryjska piłka też idzie do przodu, co widzimy po zespołach w europejskich pucharach. Jest Pafos, jest AEK Larnaka, która wyeliminowała Legię. Także też sportowo jest rozwój.

“Liga Konferencji jest idealnie stworzona pod nas”. Jan Urban idealnym wyborem dla kadry

Kiedy śledzisz polskie drużyny w europejskich pucharach, to też masz takie odczucie, że polski futbol idzie do przodu?

No pewnie, że tak. Rozwijamy się. Jest idealnie stworzona pod nas Liga Konferencji, w której wbijamy punkty do rankingu. Jak nie możemy grać od razu w Lidze Mistrzów czy Lidze Europy, to właśnie od tego jest ta Liga Konferencji.

Cztery zespoły w fazie ligowej już praktycznie mamy. To dobry wynik?

Fajny wynik, jak najbardziej. W przyszłości może kiedyś uda się nam zagrać w fazie ligowej Ligi Mistrzów czy Ligi Europy. Na dziś jednak musimy się zadowolić Ligą Konferencji, co też jest w porządku.

Chociaż mecz Lecha z Crveną pokazał chyba, że jeszcze nam do tego topu brakuje.

Akurat w przypadku Lecha to wiadomo, że kilku podstawowych zawodników wypadło z powodu kontuzji i to miało odzwierciedlenie na wynik meczu z Crveną oraz później Genkiem. Myślę, że w pełnym składzie te mecze potoczyłyby się inaczej.

Kiedy patrzysz na nasze zespoły w LKE, to myślisz, że mamy jakieś szanse na przejście do fazy pucharowej?

Tak, mamy cztery zespoły i w zeszłym sezonie Legia i Jagiellonia pokazały, że można zajść daleko. Tak samo kiedy my z Lechem graliśmy w półfinale z Fiorentiną. Także te ćwierćfinały były sukcesem, ale może uda się którejś z naszych drużyn jeszcze ten wynik poprawić i na przykład awansować do półfinału.

Jutro pewnie będziesz śledził mecze naszych drużyn. Który mecz najbardziej będzie Cię interesował?

Znów te mecze będą o podobnej porze, ale będę oglądał Lecha ze względu na sentyment do tej drużyny. Trzymam jednak kciuki za wszystkich.

Za moment rozpoczynamy też zgrupowanie reprezentacji. Jan Urban twoim zdaniem to dobry wybór dla naszej kadry?

Moim zdaniem tak. Jest doświadczony i swoją pracą w klubie udowodnił, że zasługuje na to, aby być selekcjonerem i myślę, że wszystko jest w dobrych rękach, aby dobrze naszą kadrę poukładać.

Jan Urban
P.Dziurman / 400mm.pl/NEWSPIX.PL

Ja sam będę na meczu z Finlandią, bo będzie on na Stadionie Śląskim, a ja ze Śląska pochodzę. Będę więc na żywo trzymał kciuki za chłopaków.

Kończąc już. Czego życzyć Arturowi Sobiechowi?

(chwila zastanowienia) Żeby udało się ukończyć ten kurs na dyrektora sportowego w przyszłości! To na pewno też miłe, że jestem jedynym Polakiem aktualnie na tym kursie.

Dziękuję za rozmowę!

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Oto wszyscy uczestnicy i koszyki tej edycji Ligi Mistrzów
Niewiarygodna kompromitacja Manchesteru United. Czwartoligowiec górą
Dyrektor dał jasną deklarację. Raków wzmocni tę pozycję
Koszmarna murawa bułgarskiej Ardy. Jest komentarz z Rakowa
Głos z Lecha Poznań w sprawie nowego napastnika. Sporo się dzieje
Sztab Lecha mówi “dość”. Czas znaleźć rozwiązanie kwestii kryzysu
Takie są odczucia w Szkocji przed rewanżem z Legią Warszawa
Borek zrugał Legię za ten transfer. “To była desperacja”
Borek brutalnie ocenił nowy transfer Legii. “Jak patrzę jak on się rusza…”
Ta decyzja Legii zszokowała Borka i Wichniarka. “To jest nic. Grosze!”