Jeremy Sochan dał świetną energię
Kibice San Antonio Spurs jeszcze długo będą wspominać czwartkowe starcie z Hawks. Tyle się bowiem działo! Teksańska ekipa w świetnym stylu wyrwała zwycięstwo ze szponów Jastrzębi. Bohaterem był nie kto inny jak Victor Wembanyama. Rewelacyjny 20-latek zapisał na konto aż 42 punkty, z czego w dogrywce zdobył osiem z 13 punktów swojego zespołu.
Łącznie w całym meczu trafił siedem trójek, a do swojego dorobku dołożył jeszcze sześć zbiórek, pięć asyst i cztery bloki. W historii ligi wcześniej nikomu się to nie udało.
Kolejny świetny występ zanotował także Jeremy Sochan. Reprezentant Polski rozpoczął mecz w pierwszej piątce i jak zwykle był źródłem bardzo dobrej energii dla Spurs. Fani oklaskiwali jego kolejne efektowne wsady. Sochan popisał się też kluczowym przechwytem w dogrywce.
Na przestrzeni całego spotkania zdobył 20 punktów (8-14 z gry), co było trzecim wynikiem w zespole, a do tego miał też osiem zbiórek, cztery asysty, przechwyt i dwa bloki w 42 minuty gry:
San Antonio Spurs wreszcie zdrowi
Był to pierwszy w tym sezonie mecz, w którym Spurs mieli do dyspozycji wszystkich swoich graczy. Żaden zawodnik nie znalazł się na liście kontuzjowanych. Do pierwszej piątki wskoczył więc Devin Vassell, który z dorobkiem 23 punktów był drugim najlepszym strzelcem San Antonio. Cieszyć może też, że w takich okolicznościach z bardzo dobrej strony pokazał się Jeremy Sochan.
Dla Spurs to trzecie zwycięstwo w ostatnich czterech spotkaniach, dzięki czemu teksańska ekipa znów jest “na plusie”. W tej chwili z bilansem 14 wygranych i 13 porażek zajmuje 11. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Trzeba jednak zaznaczyć, że ma tyle samo zwycięstw co takie drużyny jak Denver Nuggets (bilans 14-11), Minnesota Timberwolves (14-12) czy Golden State Warriors (14-12).