Lens kontrolowało przebieg spotkania
RC Lens było faworytem tego meczu, biorąc między innymi pod uwagę sytuację obu ekip w ligowej tabeli. Drużyna Przemysława Frankowskiego plasowała się na siódmej pozycji, natomiast Montpellier zamykało stawkę, tracąc do pierwszego bezpiecznego miejsca pięć punktów.
Choć w pierwszej połowie gospodarze mieli wyraźną przewagę, do siatki zdołali trafić tylko raz. W 39. minucie Remy Labeau Lascary wbiegł w pole karne i efektownie minął Modibo Sagnana, po czym z kilku metrów niezbyt pewnym, ale skutecznym strzałem otworzył wynik.
Kuriozalny samobój na 0:2
Po zmianie stron goście mieli więcej z gry, ale w samej końcówce tak naprawdę sami wydali na siebie wyrok. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego nieskutecznie piłkę próbowali wybić Teji Savanier i Becir Omeragic. Ta niemal wpadła do rąk Benjamina Lecomte, ale w kuriozalny sposób przepuścił ją między nogami i po chwili wyciągał z siatki.
Po tak niecodziennej bramce samobójczej Montpellier przegrało 0:2. Przemysław Frankowski przebywał na murawie przez pełne 90 minut. RC Lens mogło wygrać wyżej, ale w 83. minucie sędziowie nie uznali gola, którego strzelił Wesley Said.