Wolfsburg wygrywa po szalonej końcówce
Pojedynek na Volkswagen Arena był starciem ekip znajdujących się w bardzo dobrej formie. Wolfsburg wygrał cztery poprzednie mecze, a łącznie od siedmiu spotkań nie zaznał porażki, natomiast Mainz notowało serię czterech meczów bez przegranej, w tym trzech kolejnych zwycięstw.
W wyjściowym składzie gospodarzy znalazł się jedynie Kamil Grabara, a Jakub Kamiński zasiadł na ławce rezerwowych. W pierwszej części polski bramkarz dwukrotnie wyciągał piłkę z siatki – w 11. minucie pokonał go Paul Nebel, a w 39. minucie na 2:1 trafił Jonathan Burkardt.
Wolfsburg odpowiedział najpierw w 19. minucie za sprawą Mohameda Amoury, a tuż przed upływem godziny gry na 2:2 wyrównał Tiago Tomas. W 66. minucie Grabara skapitulował po raz trzeci – niepotrzebnie wychodził z bramki i choć poradził sobie z pierwszym strzałem, po chwili do siatki trafił Nebel. Decydujący okazał się jednak Jonas Wind, który najpierw w 84. minucie, a później w czwartej minucie doliczonego czasu gry dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i zapewnił Wolfsburgowi zwycięstwo w szalonych okolicznościach.
Słabe oceny Grabary
Grabara nie został zbyt dobrze oceniony za ten mecz. W serwisie “WhoScored” otrzymał notę 5,8, najniższą spośród piłkarzy Wolfsburga, natomiast “Bild” wystawił mu notę 3,5. Polak musiał bronić pięć uderzeń, które leciały w światło bramki i wybronił tylko dwa z nich.
Jakub Kamiński pojawił się na murawie w 81. minucie i nie miał zbyt dużego udziału w akcjach bramkowych.