Liga arabska się nie ogląda
O lidze arabskiej w ostatnich latach zrobiło się głośno jak nigdy dotąd. Kluby Saudi Pro League zasilane niebotycznymi pokładami gotówki zaczęły skupować kolejne gwiazdy europejskiego futbolu, próbując w ten sposób podnieść zainteresowanie swoją ligą. W ten sposób na Bliski Wschód trafili m.in. Cristiano Ronaldo, Neymar, Karim Benzema, Grzegorz Krychowiak, ale i wiele innych znanych z najwyższego poziomu nazwisk.
Czy taka strategia okazała się skuteczna? Otóż nie. Francuskie L’Equipe podzieliło się danymi dotyczącymi oglądalności jednego z ostatnich spotkań Saudi Pro League na antenie lokalnego Canal+. Mecz Al-Nassr z Damac, z udziałem m.in. Criastiano Ronaldo oberazjało… cztery tysiące telewidzów. Skoro jedna z największych gwiazd w historii piłki nożnej nie podgrzewa emocji na tyle, żeby zanotować chociaż przyzwoitą oglądalność, można przypuszczać, że mecze z udziałem mniejszych nazwisk generują jeszcze mniejsze zainteresowanie.