Tyler Herro “ugotował” Los Angeles Lakers
Kolejny mecz, w którym nic nie szło po myśli Los Angeles Lakers. Rywale objeżdżali ich z łatwością. Kalifornijską ekipę “ugotował” Tyler Herro, który w trzeciej kwarcie trafił… siedem rzutów za trzy z rzędu. Heat jako zespół mieli rekordowe w historii klubu 24 celne próby z dystansu. Po spotkaniu “zażenowany” był JJ Redick, szkoleniowiec Lakers.
– Mamy problemy po obu stronach parkietu z podstawowymi rzeczami – stwierdził, cytowany przez ESPN. Trudno się z tym nie zgodzić, jeśli przeciwko Heat kalifornijska ekipa traci 134 punkty, a mecz wcześniej przeciwko Timberwolves sama zdobywa ich tylko 80. – To dziwne, bardzo dziwne. Potrzeba nam przyznania się do błędu. Łatwo jest teraz się podzielić, bo te wyniki są żenujące. Ja jestem zażenowany. Wszyscy jesteśmy – dodał trener zespołu z Miasta Aniołów, który w tym sezonie debiutuje w tej roli.
Redick powiedział również, że choć bierze winę na siebie, to potrzebuje większego zaangażowania od swoich zawodników. – Nie mogę wyjść na parkiet. Nie winię zawodników, ale nie czuję, że jesteśmy w tym wszystkim razem – dodał były znakomity strzelec.
LeBron James: To nie jest wina trenerów
Z większością słów trenera zgodził się LeBron James. On w środę przerwał wreszcie swoją fatalną serię kolejnych niecelnych trójek. Mecz zakończył z dorobkiem 29 punktów. Tylko w jednej kwestii miał inne zdanie. – To nie jest wina sztabu trenerskiego. To zdecydowanie my ponosimy tutaj odpowiedzialność – powiedział. Jego zdaniem najważniejsze teraz jest, by Lakers odzyskali równowagę. – Jestem w tej lidze już tak długo, że wiem, jak istotna jest ta stabilność. Wiem też, jak szybko to wszystko może się odwrócić – dodał niedługo 40-letni skrzydłowy.
Rzeczywiście, kibice Lakers mogli już zapomnieć, że jeszcze dwa tygodnie temu ich drużyna miała bilans 10-4 i była na dobrej drodze do jego poprawienia. W starciu z Orlando Magic kluczowe okazały się jednak przestrzelone rzuty wolne, które doprowadziły do porażki Lakers. Był to początek tego okropnego okresu, w którego trakcie kalifornijska ekipa przegrała sześć z ośmiu meczów. I to średnio różnicą niemal 22 punktów. W tej chwili z 12 zwycięstwami i 10 porażkami na koncie Los Angeles Lakers spadli na 9. miejsce w tabeli Zachodu.
Drużyna trenera Redicka w piątek kończy serię wyjazdowych spotkań. Zagra przeciwko ekipie Atlanta Hawks. Jastrzębie są po drugiej stronie bieguna: wygrali pięć swoich ostatnich meczów. – Tak szczerze, to musimy znaleźć sposób na zwycięstwo – stwierdził więc Anthony Davis. Drugi z liderów Lakers też przeżywa osobisty kryzys, choć początek rozgrywek miał znakomity. W dwóch ostatnich występach uzbierał na konto łącznie zaledwie 20 punktów. W środę przeciwko Heat miał osiem punktów, osiągając najgorszy w tym sezonie wynik.