Optymizm Loski
Tomasz Loska nareszcie zaliczył debiut w barwach Śląska Wrocław. Golkiper wystąpił w spotkaniu pucharowym z Piastem Gliwice, ale niestety mimo starań nie pomógł drużynie awansować dalej. WKS poniósł niezwykle bolesną porażkę po serii rzutów karnych. — Odbieramy reprymendy. Kibice i tak mają do nas dużo cierpliwości. Wiemy, jaka jest sytuacja w tabeli, więc uwierzcie mi, że nie jest łatwo obrócić takie coś. Zwycięstwo dzisiaj mogło dać bodziec drużynie, żeby powalczyć w lidze — powiedział po meczu Loska.
28-latek odniósł się także do tematu rywalizacji o miejsce między słupkami z Rafałem Leszczyńskim. — Uważam, że Rafał jest bardzo dobrym bramkarzem i nie daje większych pretekstów, żeby go zmieniać. Sztab się zastanawiał, ale ostatecznie postawili na mnie. Wyszedłem na boisko z założeniem, że chcę dać zespołowi trochę świeżej krwi, więcej emocji, więcej życia na boisku. Starałem się jak najbardziej pompować drużynę — zaznaczył świadomie 28-latek.
Co ciekawe, niezwykle trudny czas Trójkolorowych nie sprawił, że drużyna straciła wiarę w realizację najważniejszego celu. Śląsk jeszcze się nie poddał. — Czujemy wielki żal, że odpadamy z Pucharu Polski. Z drugiej strony dla nas wszystkich najważniejsza jest liga. Chcemy wygrać dwa najbliższe mecze, żeby było o co walczyć wiosną. Drużyna musi poczuć, że może. Oczywiście, że widzę światełko w tunelu. Wierzę w utrzymanie. Jak patrzę na naszą kadrę, na nasz skład personalny, to myślę, że po prostu damy radę — podsumował optymistycznie Loska.