HomePiłka nożnaZaskoczył wszystkich, Real Madryt zaczął działać. Rozmowy ruszyły

Zaskoczył wszystkich, Real Madryt zaczął działać. Rozmowy ruszyły

Źródło: Fabrizio Romano

Aktualizacja:

Real Madryt wkrótce zaoferuje nowy kontrakt Raulowi Asencio. 21-letni defensor po kontuzji Edera Militao wskoczył do pierwszego składu “Królewskich” prezentując niespodziewanie wysoki poziom.

Florentino Perez

Associated Press / Alamy

Real Madryt przedłuży umowę Asencio

Przy ciągle trwającej rekonwalescencji Davida Alaby po zerwanym więzadle krzyżowym, kontuzja Edera Militao oznaczała, że Carlo Ancelotti miał do dyspozycji na środku obrony jedynie Antonio Ruedigera. Włoch musiał szukać rozwiązań w szkółce, gdzie sięgnął po Raula Asencio.

21-latek zagrał dotychczas w czterech spotkaniach pierwszego zespołu Realu Madryt. Zaprezentował się w tych starciach niespodziewanie dobrze, emanując pewnością siebie zarówno w rozegraniu, jak i w aspektach defensywnych. Zarząd madryckiego klubu chce błyskawicznie docenić ich wychowanka za jego rozwój.

Aktualna umowa Asencio obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. “Królewscy” zgodnie z informacjami Fabrizio Romano zamierzają wkrótce zaoferować defensorowi nową, długoterminową umowę. Zawodnik z pewnością dostanie solidną podwyżkę.

Następny mecz Real Madryt zagra w środę, gdy zmierzy się na wyjeździe z Athletikiem. Przewiduje się, że mimo powrotu Aureliena Tchouameniego do zdrowia, w wyjściowym składzie ma zagrać właśnie Raul Asencio.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Kiwior z olbrzymią szansą! Pierwszy skład w wielkim hicie
Ruch gra dalej w PP. Szulczek: Skoro Wisłę stać, to nas też
Wyjawiono żądania gwiazdy Bayernu. Tyle chce zarabiać
Korona gra dalej w Pucharze Polski! Widzew za burtą [WIDEO]
Patalon wyznaje: W pewnym momencie zaczęłam się modlić
Sceny w Pucharze Polski. Dwie żółte kartki w… pięć sekund! [WIDEO]
Rzecznik Ruchu tłumaczy kibiców. Echa meczu w Skierniewicach
Skandaliczne zachowanie w Pucharze Niemiec! Wyleciał z boiska [WIDEO]
Mateusz Stolarski szczerze o współpracy z Jakubasem. “Nigdy”
Goncalo Feio pożegnał Lucjana Brychczego