HomePiłka nożnaRaków wyszarpał 3 punkty. Brunes bohaterem gości!

Raków wyszarpał 3 punkty. Brunes bohaterem gości!

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Raków Częstochowa wygrywa 3:2 z Widzewem Łódź po niesamowitej końcówce. Jonatan Braut Brunes bohaterem.

Sebastian Frej / Alamy

Szybka wymiana ciosów i dobry moment Rakowa

Już w 3. minucie spotkania Widzew Łódź zaskoczył Raków Częstochowa. Gospodarze przeprowadzili akcję lewą flanką a następnie wykorzystali zamieszanie w polu karnym. Jakub Sypek był znakomicie ustawiony tuż przed bramką i bez problemu strzelił gola. Bramkarz gości instynktownie odbił piłkę, która najpierw rykoszetem odbiła się od jednego z obrońców. Miał jednak pecha, ponieważ spadła ona prosto pod nogi gracza Widzewa.

Zespół Daniela Myśliwca nie cieszył się długo z prowadzenia. W 5. minucie częstochowianie podobnie, jak łodzianie stworzyli przewagę na lewym skrzydle. Następnie Erick Otieno precyzyjnie dośrodkował w pole karne prosto na głowę Jeana Carlosa. Hiszpan wysoko wyskoczył, czysto trafił piłkę głową i po chwili cieszył się z gola na 1:1.

Kolejne minuty pierwszej połowy były dość wyrównane. Obie ekipy skutecznie się broniły aż do 39. minuty, kiedy przed polem karnym Widzewa dobrym pressingiem popisał się Raków Częstochowa. Szybko przejęta piłka trafiła pod nogi Iviego Lopeza, który po chwili precyzyjnym, mocnym uderzeniem nie dał żadnych szans Rafałowi Gikiewiczowi i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Niesamowita końcówka i gol Brunesa

Od początku drugiej połowy widać było, że Widzew chciał jak najszybciej wyrównać stan meczu. Drużynie Daniela Myśliwca wystarczyło 10 minut do tego, aby strzelić gola na 2:2. Dobre dośrodkowanie Marcela Krajewskiego, uderzeniem głową wykorzystał Imad Rondić, który zdobył ósmą bramkę w obecnym sezonie Ekstraklasy.

W dalszej części drugiej połowy żadna z drużyn nie przejęła inicjatywy. Obie ekipy stwarzały sytuacje, ale najczęściej zawodziło ostatnie podanie do napastnika. Akcje często były łatwe do przewidzenia. Brakowało w nich przyśpieszenia w kluczowych momentach pod polem karnym. Remis 2:2 wydawał się być sprawiedliwym wynikiem, ale w ostatniej akcji meczu gola na wagę trzech punktów zdobył Jonatan Braut Brunes. Raków wygrał ostatecznie 3:2.

Widzew Łódź po 17. kolejce zajmuje 10. miejsce w tabeli z dorobkiem 22 oczek. Raków ma 35 punktów i wskoczył na drugie miejsce. Gospodarze kolejny mecz rozegrają już w środę w ramach Pucharu Polski z Koroną Kielce. Częstochowianie z kolei w sobotę w 18. kolejce Ekstraklasy podejmą u siebie Motor Lulin.

Widzew Łódź 2:3 Raków Częstochowa

Gole: Sypek 3′, Rondić 56′ – Carlos 5′, Lopez 39′, Brunes 94′

Żółte kartki: Krajewski 48′ – Arsenić 63′

Widzew Łódź: Gikiewicz – Krajewski, Żyro, Silva, Kozlovsky – Alvarez, Hanousek, Kerk – Sypek, Rondić, Cybulski

Raków Częstochowa: Trelowski – Tudor, Arsenić, Rundić – Carlos, Kochergin, Berggen, Otieno – Ameyaw, Lopez, Diaz

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Oto co robi Szczęsny po treningach. Tam szukają go koledzy. I nie chodzi o palarnię!
Jakub Moder z dubletem w 7 minut! Ależ mecz Polaka!
Jan Bednarek się nie popisał. Matty Cash świętuje kolejną wygraną!
Legenda Ekstraklasy chciałaby trenować pod okiem Goncalo Feio! Co za słowa
Wszystko jasne. Tak wygląda przyszłość Arkadiusza Milika
Urbański wrócił na boisko! Dramat Monzy jednak wciąż trwa
Polonia coraz bliżej baraży. Trener Pawlak:  Słowo Ekstraklasa w naszej szatni raczej nie funkcjonuje [NASZ WYWIAD]
Puszcza prowadziła od 10. minuty. Nie dowiozła punktów. Kuriozalny samobój [WIDEO]
Maignan trafił do szpitala. Wiadomo, co ze zdrowiem bramkarza Milanu
Szczęsny najlepszy w Europie! Niesamowity wyczyn