Dramat Śląska
Śląsk Wrocław znajduje się w coraz gorszej sytuacji. Trójkolorowi nie potrafią wygrywać meczów, a co za tym idzie, wciąż znajdują się na samym dnie tabeli PKO BP Ekstraklasy. W dotychczasowych 16 starciach tylko raz schodzili z boiska z pełną pulą. — Nie wiem nawet jakich słów użyć. Wstyd. Nikt nie spodziewał się tego, że dzisiaj nie będziemy potrafili nawet strzelić gola. Nie pokazaliśmy nic z tego, co wcześniej zakładaliśmy. Każdy z nas musi sobie przemyśleć, co się teraz dzieje. To naprawdę nie wygląda dobrze — powiedział nam po przegranym 0:1 spotkaniu z Puszczą Niepołomice Petr Schwarz.
*Reklama
Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +
Czech jest bez wątpienia jednym z graczy, którzy robią, co w ich mocy, żeby podnieść WKS z kolan, ale niestety, to nie przynosi zamierzonych efektów. Śląsk rozbudził oczekiwania kibiców dobrym meczem z Jagiellonią Białystok, który zakończył się ostatecznie remisem 2:2, a teraz wszystko wraca już do normy. Zła passa wrocławian wciąż trwa. — W pierwszej połowie mieliśmy swoje sytuacje i gra nie była zła, ale wynik mówi wszystko. W naszej grze był chaos. Każdy z nas musi się mentalnie podnieść. Musimy popatrzeć w lustro i wyciągnąć wnioski. Musimy być razem, być drużyną, rodziną, ale na koniec wszystko zależy od każdego osobnego zawodnika indywidualnie — zaznaczył rozżalony Schwarz. Podopieczni Michała Hetela muszą w końcu się obudzić, jeśli chcą realnie walczyć o utrzymanie się w PKO BP Ekstraklasie.
W kolejnym spotkaniu Śląsk Wrocław zmierzy się z Piastem Gliwice. Mecz w ramach 1/8 finału Pucharu Polski odbędzie się już we wtorek 3 grudnia o godzinie 15:00 na Tarczyński Arenie Wrocław.