HomePiłka nożnaWszołek z kolejną szpilką w Lecha. “Mają do nas 9 punktów straty”

Wszołek z kolejną szpilką w Lecha. “Mają do nas 9 punktów straty”

Źródło: FanYstok

Aktualizacja:

Paweł Wszołek w Turbokozaku Extra nawiązał żartobliwie do straty punktowej Legii Warszawa do Lecha Poznań. 32-latek rzucił, że “Kolejorz” z kolei traci do nich dziewięć oczek w Lidze Konferencji i Pucharze Polski.

screen Canal+Sport

Wszołek poddymia w stronę Lecha

Lech Poznań jest aktualnie liderem Ekstraklasy z przewagą czterech punktów nad Jagiellonią, pięciu oczek na Rakowem, ośmiu punktów nad Cracovią i dziewięciu oczek nad Legią. Paweł Wszołek w Turbokozaku Extra został zapytany o powody takiej straty do “Kolejorza” przy możliwościach finansowych warszawskiej ekipy. 32-latek żartobliwie rzucił, że choć tracą oni teraz dziewięć punktów do Lecha w Ekstraklasie, to poznaniacy z kolei są względem nich punktowo w tyle w Lidze Konferencji i Pucharze Polski.

Chciałbym jeszcze w sumie dodać, że Lech Poznań ma do nas 9 punktów straty w Lidze Konferencji i Pucharze Polski jeszcze – mówił defensor. — Ja wierzę, że zdobędziemy Mistrzostwo Polski, jeśli będziemy punktować jak w ostatnich meczach – nie licząc tego w Poznaniu – wyznał także 32-latek.

Legia Warszawa w czwartek o 21:00 zagra wyjazdowy mecz z Omonią w Lidze Konferencji Europy. Trzy dni później (01.12) ekipa Goncalo Feio zmierzy się w Mielcu ze Stalą w spotkaniu 17. kolejki Ekstraklasy.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Lechia Gdańsk wybrała trenera. Tymczasowa opcja
Fatalne wieści dla Realu Madryt. Gwiazda doznała kontuzji
Erik Janza po meczu Górnika. Zabrał głos także ws. Podolskiego
Podolski dalej prowokuje! Kądzior wylądował w szpitalu [WIDEO]
Czerwiński zabrał głos. Odniósł się do wydarzeń z meczu z Górnikiem
Marek Jóźwiak wprost o sędziach. Nawiązał do znanej afery
Cash w ogniu krytyki! Wypalił o Ekstraklasie
Tragiczny żart ma swoje konsekwencje. Znany dziennikarz zawieszony
Mateusz Borek podsumował zmiany FIFA. “Co to ma być?!”
Lukas Podolski zasłużył na czerwoną kartkę? Rostkowski nie ma wątpliwości