Dawidowicz i Zieliński pod lupą
Inter Mediolan błyskawicznie ustawił sobie sobotni mecz z Hellasem Verona strzelając pięć goli już w pierwszej odsłonie. Paweł Dawidowicz był zamieszany w stracenie niemal wszystkich goli. Trener Hellasu nie wahał się długo i w przerwie zdjął reprezentanta Polski z boiska. Piotr Zieliński był w przeciwnej sytuacji – on z kolei zameldował się na murawie wraz z gwizdkiem rozpoczynającym drugą odsłonę. Włoska prasa oceniła występ obu kadrowiczów.
— Dawidowicz gubi krycie Correi przy straconej bramce na 0:1, zostaje także pokonany przez Thurama przy drugim golu. Miota się wszędzie, zostawia zbyt dużo miejsca napastnikom rywala, nie współpracuje z innymi stoperami – napisało “Sport Virgilio” przyznając mu ocenę 3/10, najgorszą w zespole (razem z Montipo). — Gorzki powrót po kontuzji. Nie radził sobie z Thuramem, popełniał rażące błędy. Zanetti oszczędził mu cierpienia w drugiej połowie ściągając go z murawy – dodało “Numero Diez” oceniając 29-letniego obrońcę najniżej wśród piłkarzy Hellasu (4/10). — Dawidowicz zagrał dosłownie koszmarną połowę. Popełniał multum błędów w poruszaniu się – podsumował “Eurosport”.
O Piotrze Zielińskim dziennikarze mieli jednak całkowicie inną opinię. “GOAL” i “Sky Sports” ocenili polskiego pomocnika na 6/10. — Prezentuje godną pochwały postawę w rozegraniu, dowodząc akcjami w środku boiska. Był nawet bliski zdobycia bramki – napisał “Eurosport” przyznając Zielińskiemu notę 6.5/10. — Tylko cud bramkarza Hellasu sprawił, że Zieliński nie strzelił szybko gola – dodał “Numero Diez”, także oceniając 30-latka na 6.5/10.