Jagiellonia musi zapłacić karę finansową
W sezonie 2024/25 Jagiellonia Białystok debiutuje w fazie ligowej europejskich pucharów. Trzeba przyznać, że jak na debiutanta Duma Podlasia radzi sobie świetnie. W dwóch pierwszych kolejkach Ligi Konferencji mistrzowie Polski pokonali FC Kopenhagę i Petrocub Hincesti. Podopieczni Adriana Siemieńca potwierdzili formę w starciu z Molde. “Jaga” nie dała Norwegom większych szans. Dwie bramki strzelił Kristoffer Hansen, a wynik spotkania otworzył Afimico Pululu. Po tym spotkaniu Jagiellonia zajmuje trzecie miejsce w tabeli Ligi Konferencji. Ekipa z Białegostoku ustępuje jedynie Legii Warszawa i Chelsea. Jest zatem co świętować.
Atmosfera święta udzieliła się także kibicom białostoczan. W trakcie spotkania sympatycy Dumy Podlasia używali środków pirotechnicznych. Doszło nawet do wstrzymania meczu. Sceny z Białegostoku nie umknęły uwadze UEFA. Zgodnie z werdyktem Komisji Kontroli, Etyki i Dyscypliny Jagiellonia musi zapłacić aż 50 tys. euro (czyli ponad 200 tysięcy złotych – przyp.red).
A na tym nie kończą się złe informacje. W oficjalnym komunikacie komisja przekazała wiadomość, która nie spodoba się kibicom Jagiellonii.
– Komisja Kontroli, Etyki i Dyscypliny postanowiła nakazać częściowe zamknięcie stadionu (tj. sektora za bramką, na którym siedzą kibice gospodarzy) podczas następnego meczu w ramach rozgrywek UEFA, którego gospodarzem będzie Jagiellonia Białystok. Częściowe zamknięcie stadionu jest zawieszone w okresie próbnym, który będzie trwał przez najbliższe dwa lata od daty niniejszej decyzji – czytamy.
Do końca fazy ligowej Ligi Konferencji Jagiellonię Białystok czeka jeden mecz na własnym terenie. 19 grudnia białostoczanie zmierzą się z Olimpiją Ljubljana. Z kolei w dwóch najbliższych kolejkach Duma Podlasia zagra ze słoweńskim NK Celje (28.11) i z czeską Mladą Boleslav (12.12).