HomePiłka nożnaMarquinhos z apelem do brazylijskich kibiców. Napięta atmosfera

Marquinhos z apelem do brazylijskich kibiców. Napięta atmosfera

Źródło: flashscore.pl

Aktualizacja:

Brazylia zremisowała ostatnio z Wenezuelą 1:1. Niesatysfakcjonująca postawa w eliminacjach do mundialu w 2026 roku coraz bardziej bulwersuje brazylijskich kibiców.

Marquinhos

Sipa US / Alamy

Zamieszanie w Brazylii

Reprezentację Brazylii czeka prestiżowe starcie z Urugwajem w eliminacjach do mistrzostw świata w 2026 roku. Mimo ogromnych emocji związanych z takimi pojedynkami atmosfera w brazylijskiej kadrze pozostawia wiele do życzenia. Zajmują oni dopiero czwarte miejsce w tabeli z 17 punktami na swoim koncie. Na mundial awansuje bezpośrednio aż sześć drużyn z Ameryki Południowej, ale ambicje futbolowej potęgi są o wiele większe.

Ich najbliższy rywal z kolei plasuje się na wysokiej drugiej pozycji, tuż za plecami mistrzów świata Argentyńczyków. — Chociaż wiele rzeczy może sprawić, że ludzie stracą nadzieję w drużynie narodowej, prosimy, aby nigdy nie stracili do niej pasji. Chcemy wygrać, aby awansować w tabeli, usprawnić progres i nabrać pewności siebie — powiedział na konferencji prasowej kapitan reprezentacji Brazylii Marquinhos, cytowany przez portal flashscore.pl. Canarinhos mają przed sobą wymagające wyzwanie.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Robert Lewandowski mówi, czego brakuje Barcelonie! Jaśniej się nie da!
Raphinha mówi wprost! Chodzi o brak Złotej Piłki, te słowa wiele mówią
Tak Goncalo Feio oszczędził swoich piłkarzy. Kluczowa decyzja!
Cristiano Ronaldo mówi o mistrzostwach świata. Jego wyznanie szokuje!
Club Brugge – FC Barcelona: zapowiedź, data, transmisja. Gdzie oglądać?
Manchester City – BVB:  zapowiedź, data, transmisja. Gdzie oglądać?
Kosztował miliony euro, teraz zawodzi. Trener Liverpoolu wstawił się za zawodnikiem
Cristiano Ronaldo naprawdę to przyznał! Tam mógł kiedyś trafić
Były snajper Cracovii szaleje w Niemczech! Ależ liczby, jest jednym z najlepszych
Kibice Lechii wyszli ze stadionu i nie podziękowali drużynie. Trener mówi wprost: Mają prawo!