Kacper Urbański z 10. występem w kadrze. A w tle Juventus
– Już po dziewięciu meczach mogę powiedzieć, że w reprezentacji czuję się bardzo dobrze. Na początku chłopaki przyjęli mnie do grupy niesamowicie. Każdy w naszej drużynie jest liderem. Nie ma czegoś takiego, że staramy się wychodzić ponad grupę. Chcemy tworzyć jedność w drużynie – mówił na konferencji prasowej przed meczem z Portugalią 20-letni Kacper Urbański, który przebojem wdarł się do reprezentacji Polski. Michał Probierz powołał wychowanka Lechii do kadry w czerwcu, a później zabrał go na Euro 2024. Dziś trudno wyobrazić sobie kadrę bez tego zawodnika. W piątek Kacper zagrał z orzełkiem na piersi po raz 10. w karierze.
Przed tym występem mogliśmy mieć trochę obaw. Urbański w tym sezonie nie gra regularnie w Bolonii. Polakowi w czerwcu wygasa umowa i jak ujawnił na Kanale Sportowym Jacek Góralski, Urbański ma mieć propozycję przejścia do Juventusu. Polak nie chce przedłużyć umowy z Bolonią i to może być powodem małej ilości minut na boisku we Włoszech. – W kontrakcie 20-latka jest opcja przedłużenia o jeden sezon, ale Bologna oczekuje, że reprezentant Polski podpisze umowę co najmniej do 2028 roku – uzupełnił sprawę Antoni Partum z Kanału Sportowego. Warto zaznaczyć, że już od 1 stycznia Urbański będzie mógł podpisać kontrakt z dowolnym klubem jako wolny agent.
Spekulacje dotyczące przyszłości nie przeszkodziły Urbańskiemu w rozegraniu niezłego meczu przeciwko Portugalii w Lidze Narodów. 20-latek wyszedł w wyjściowym składzie jako podwieszony napastnik, którym pod nieobecność Roberta Lewandowskiego był Krzysztof Piątek. Urbański od pierwszych minut był jednym z liderów i napędzał grę ofensywną Polaków. W 11. minucie bardzo dobrze pociągnął nasz zespół do przodu, a chwilę później odegrał do Bartosza Bereszyńskiego. Ten niestety źle dośrodkował. Chwilę później znów Kacper napędził akcję Biało-czerwonych, jednak ponownie Bereszyński popełnił błąd. Tym razem oddał za lekki strzał prosto w bramkarza. Podobna akcja miała miejsce kilka minut przed przerwą. Generalnie przed przerwą Urbański rządził i dzielił w środku pola. Był widoczny, aktywny i wcielał się w rolę lidera. Choć oczywiście zdarzały mu się niedokładne zagrania.
Po zmianie stron Polacy zostali zepchnięci do defensywy. Niestety Urbański miał udział przy straconej bramce w 59. minucie. “Zakiwał się” przy własnym polu karnym, Portugalczycy przejęli wówczas piłkę i wyprowadzili zabójczą kontrę. Bramka w dużej mierze obciąża jego konto. Gdyby nie błąd w dryblingu, nie doszłoby do straty i prawdopodobnie do kontrataku i gola Leao. Po tym golu z minuty na minutę Portugalczycy coraz więcej utrzymywali się przy piłce, a Urbański miał coraz mniej kontaktów z piłką. W 72. minucie został zmieniony przez Adama Buksę. Polska ostatecznie przegrała z Portugalią 1:5.
Mimo udziału przy straconej bramce, Kacper Urbański ma w sobie coś, co sprawia, że chce się tego zawodnika oglądać. To nie tylko technika i wysokie umiejętności, ale też niesamowita odwaga. Mimo młodego wieku nie boi się wchodzić w akcje kombinacyjne i kolokwialnie mówiąc wchodzić w rywali jak w masło. To niewątpliwie cecha tylko najlepszych. I choć zdarzają mu się błędy, to jest to przyszłość naszego futbolu.