Goncalo Feio zawieszony na jeden mecz
W ostatni weekend Legia Warszawa wygrała “ligowy klasyk”, ogrywając przed własną publicznością 2:1 Widzew Łódź. Spotkanie to okupiła utratą trenera – Goncalo Feio po raz czwarty w tym sezonie obejrzał żółtą kartkę, przez co w kolejnym meczu nie będzie mógł zasiąść na ławce trenerskiej.
To spora strata dla warszawskiego zespołu, ponieważ w najbliższy weekend zagra na wyjeździe z Lechem Poznań. Portugalczyk na konferencji po spotkaniu z Widzewem zapowiadał, że klub odwoła się od tej decyzji, ale raczej jest mało prawdopodobne, aby przyniosło to oczekiwany skutek.
Hajto broni Feio
Do sytuacji Feio w “Polsat Futbol Cast” odniósł się Tomasz Hajto. – Wyskakiwanie i pokazywanie czegoś do kibiców – tego nie akceptuję. Ale to, że trener rzuci garderobę lub bidonem, to zdarza się wszędzie i nie dawałbym za to żółtej kartki. Będę bronił Feio. Trzeba ustalić jakąś granicę – powiedział były reprezentant Polski.
Hajto zaznaczył także, że sam niegdyś znalazł się w podobnej sytuacji. – Będąc trenerem w Jagiellonii, też odezwałem się do sędziego i zawieszono mnie na dwa spotkania. Być może nie było to eleganckie i nie powinienem był się tak odezwać, ale tutaj będę bronił Feio, bo bidony kopał i Ancelotti, i Mourinho. Jak chcesz coś wygrać, jesteś wciągnięty w wir emocji, coś się nie udaje, to będę go bronił, bo to nie jest adekwatna kara – dodał.