Wyrównane pierwsze 45 minut
W pierwszych minutach mecz był bardzo wyrównany. Żadna z drużyn nie stworzyła sobie dogodnej sytuacji do objęcia prowadzenia. Najciekawsza sytuacja do 30. minuty miała miejsce w polu karnym Liverpoolu. Dobrze pokazał się do gry w szesnastce gospodarzy Jeremie Frimpong, a następnie został lekko kopnięty przez Virgila van Dijka. Sędzia nie dopatrzył się tam jednak przewinienia pomimo upadku zawodnika Bayeru Leverkusen.
W ostatnim kwadransie pierwszej połowy Liverpool jedyną dogodną okazję do zdobycia gola miał po rzucie wolnym sprzed pola karnego. Trent Alexander Arnold uderzył w tej sytuacji w mur. Bayer próbował odpowiedzieć strzałem z dystansu, ale również mocno się pomylił. Obu ekipom brakowało przyspieszenia w ostatniej fazie konstruowania akcji. Nie było zbyt wielu prostopadłych zagrań czy dośrodkowań w pole karne. Mecz toczył się głównie w środkowej części boiska. W 44. minucie Jeremie Frimpong wydawało się, że dobrze oszukał Tsimikasa. Holender po minięciu rywala wpadł w szesnastkę Liverpoolu i strzelił gola. Sędzia był jednak czujny i zauważył, że przy próbie minięcia obrońcy The Reds, zawodnik Bayeru pomógł sobie ręką. Bramka oczywiście została anulowana.
Hat-trick Luisa Diaza
Druga połowa lepiej zaczęła się dla gospodarzy. Podopieczni Arne Slota dążyli do strzelenia gola i udało im się tego dokonać w 61. minucie. Bardzo dobrym prostopadłym podaniem popisał się Curtis Jones, który doskonale wypracował sytuację sam na sam z bramkarzem Luisowi Diazowi. Kolumbijczyk zachował zimną krew i przelobował Hradeckiego. Bayer Leverkusen nie zdążył się otrząsnąć po stracie gola, a już w 63. minucie ponownie fiński bramkarz musiał wyjmować piłkę z siatki. Tym razem po dokładnym dośrodkowaniu Mohameda Salaha z prawej strony boiska, dobrze do strzału głową złożył się Cody Gakpo. Holender z dużą łatwością zdobył pierwszą bramkę w tym sezonie Ligi Mistrzów.
The Reds nie poprzestali na dwóch błyskawicznych ciosach. Zdecydowanie pokazali, kto ma większe doświadczenie w grze na poziomie Ligi Mistrzów. W 83. minucie po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Luis Diaz. Mohamed Salah cieszył się natomiast z drugiej asysty. Drużyna Xabiego Alonso po przerwie wyglądała bardzo słabo. Goście nie zagrozili bramce Kellehera. Dali się zdominować i ostatecznie musieli uznać wyższość rywala, który w doliczonym czasie gry dobił jeszcze rywala czwartym trafieniem. Mecz zakończył się wynikiem 4:0, a Luis Diaz mógł świętować ustrzelenie hat-tricka.
Liverpool w piątej kolejce Ligi Mistrzów zmierzy się na własnym stadionie z Realem Madryt. Bayer Leverkusen z kolei podejmie RB Salzburg.
Liverpool 4:0 Bayer Leverkusen
Gole: Diaz 61′, Gakpo 63′, Diaz 83′, Diaz, 92′
Żółte kartki: – Garcia 26′, Hradecky 60′
Liverpool: Kelleher – Arnold, Konate, van Dijk, Tsimikas – Jones, Gravenberch, Mac Allister – Salah, Diaz, Gakpo
Bayer Leverkusen: Hradecky – Tapsoba, Tah, Hincapie – Frimpong, Palacios, Xhaka, Grimaldo – Wirtz, Garcia – Boniface