Świątek przemówiła po meczu z Krejcikovą
Przed turniejem WTA Finals w Rijadzie polscy kibice mogli się obawiać o formę Igi Świątek. W drugiej połowie sezonu 2024 Polka zaczęła wycofywać się z turniejów ze względu na zmęczenie i powody osobiste. 23-latka straciła też pierwsze miejsce w rankingu WTA.
Na początku meczu z Barborą Krejcikovą stało się jasne, że polska tenisistka jeszcze nie jest w rytmie meczowym. Czeska tenisistka dość pewnie wygrała pierwszego seta. Mimo problemów Świątek udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W trzeciej partii nie dała większych szans swojej przeciwniczce. W rozmowie z Canal+ Sport 23-latka pokazała, że jest świadoma tego, z jakim wyzwaniem się uporała.
– Na pewno wynik jest pozytywny i udało mi się obrócić ten mecz, szczerze mówiąc, z bagna, w którym byłam. Więc na pewno cieszę się, że to zrobiłam, bo brakowało mi faktycznie takiego czegoś. Przyznam, że w ostatnim czasie tylko trenowałam, więc odzwyczaiłam się od wszystkich emocji, które przyszły – stwierdziła.
Nie mogło też zabraknąć pytania o współpracę z Wimem Fissette, który w październiku zastąpił Tomasza Wiktorowskiego na stanowisku trenera. Świątek uważa, że jej problemy z koncentracją nie pozwoliły Belgowi wprowadzić zmian taktycznych. Mimo tego docenia to, co zrobił dla niej były szkoleniowiec Naomi Osaki.
– Tenisowo zrobiłam bardzo dużo błędów, z mojej rakiety leciały piłki bez kontroli. To wszystko jest połączone ze sobą. Miałam dużo myśli związanych z tym, co ostatnio w Polsce się działo. Mimo tego, że miałam długą przerwę, udało mi się jednak skoncentrować na odpowiednich rzeczach. Trener pozwolił mi rozwiązać swoje problemy, co było super. Ciężko taktycznie coś zmienić, jak ja nie potrafiłam zagrać podstawowych rzeczy w kort. Skupił się na tym, żeby mnie wesprzeć – zdradziła.
Następną przeciwniczką Igi Świątek na saudyjskich kortach będzie Coco Gauff. Mecz odbędzie się w poniedziałek.