Puszcza wygrała z osłabionym Lechem
Lech zaliczył wpadkę, przegrywając w sobotni wieczór 0:2 w Niepołomicach z Puszczą. Kolejorz szykował się do zainkasowania trzech punktów, lecz nie dał rady niżej notowanemu rywalowi. Sprawę utrudnił dodatkowo faul Michała Gurgula, przez który obrońca został wyrzucony z boiska.
Defensor Lecha zatrzymał Dawida Abramowicza, który mógł wyjść na dogodną pozycję do zdobycia bramki. Paweł Raczkowski pokazał obrońcy Kolejorza bezpośrednią czerwoną kartkę. Drużyna ze stolicy Wielkopolski przez ponad 70 minut grała zatem w osłabieniu.
Rafał Rostkowski broni arbitra
W niedzielny poranek na “Kanale Sportowym” w programie “Loża Piłkarska” Rafał Rostkowski skomentował decyzję z sobotniego meczu. Zdaniem byłego sędziego, decyzja podjęta przez arbitra Raczkowskiego była słuszna.
– Widać wyraźnie, że Dawid Abramowicz wbiegłby z piłką w kierunku bramki i mógłby oddać strzał. To właściwie zamyka dyskusję – stwierdził Rafał Rostkowski.
– Możemy dyskutować, czy oddałby strzał z linii pola karnego, biegłby dalej, lobowałby bramkarza, czy się z nim kiwał. Z punktu widzenia sędziowskiego to jednak kwestia drugo czy nawet trzeciorzędna. Jasne jest, że to Abramowicz miałby szansę zdobyć bramkę. Decyzja jest jasna – skwitował były sędzia.
– Tam był spalony Kosidisa, dlatego nie można zastosować korzyści. Gdyby Kosidis nie był na spalonym i oddał strzał, Gurgul nie dostałby nawet żółtej kartki – dodał Rostkowski.
Cały program do obejrzenia poniżej.