Real zamierza wzmocnić defensywę
Po zakończeniu sezonu Real Madryt spełnił swoje marzenie. Po latach pracy na Santiago Bernabeu wreszcie trafił Kylian Mbappe. Mimo wielkiego transferu Królewscy nie byli jednak do końca zadowoleni z letniego okienka. Mistrzowie Hiszpanii chcieli wzmocnić rywalizację w linii obrony. Numerem jeden na liście życzeń Los Blancos był Leny Yoro. Ostatecznie 18-latek wybrał Manchester United, co zaskoczyło ekipę z Madrytu. Klub uznał, że w rundzie jesiennej zespół Carlo Ancelottiego może sobie poradzić bez dodatkowego środkowego obrońcy.
Ostatnie tygodnie pokazały, że była to błędna decyzja. W poprzednich 10 meczach Real zachował czyste konto tylko dwa razy. Niemal w każdym spotkaniu duet stoperów stanowi Antonio Rudiger i Eder Militao. To sprawia, że na Santiago Bernabeu powoli wraca temat transferu środkowego obrońcy.
Jak podaje “The Athletic”, Real przygląda się czterem piłkarzom. Pierwszym z nich jest Vitor Reis. Młodzieżowy reprezentant Brazylii ma w kontrakcie klauzulę odstępnego o wysokości 100 milionów euro. Mówi się jednak, że Palmeiras na razie nie chce rozstawać się z obrońcą. Los Blancos chcą też włączyć się do rywalizacji o Castello Lukebę z RB Lipsk i Jonathana Taha z Bayeru Leverkusen. Obaj zawodnicy przykuli uwagę europejskich gigantów. Królewscy mogą również postawić na bardziej doświadczonego gracza. Mowa o Aymericu Laporte, który obecnie gra w Al-Nassr. Ewentualny transfer Hiszpana stoi jednak pod znakiem zapytania. Nie wiadomo, czy Saudyjczycy będą chcieli rozstać się z 30-latkiem.
Na razie nie wiadomo, kogo wybierze Real. Pewne jest jedynie to, że zimą mistrzowie Hiszpanii znów wybiorą się na zakupy.