HomePiłka nożnaPrzestroga dla Zielińskiego. Włosi rozpływają się nad pomocnikiem Interu, a on i tak grzeje ławę

Przestroga dla Zielińskiego. Włosi rozpływają się nad pomocnikiem Interu, a on i tak grzeje ławę

Źródło: La Gazzetta dello Sport

Aktualizacja:

Jedni określają go “klejnotem”, inni twierdzą, że przypomina grzechotnika, który nagle wyskakuje z ukrycia, by śmiertelnie ukąsić. Mowa o Davide Frattesim, pomocniku Interu Mediolan, który ma fantastyczne statystyki, a i tak nie jest pierwszym wyborem trenera Simone Inzaghiego.

Frattesi

Davide Frattesi
FOT. Spada/LaPresse/SIPA USA/PressFocus

Piotr Zieliński trafił latem do Interu jako legenda Napoli, a i tak nikt nie rozstawił przed nim czerwonego dywanu do pierwszego składu. O tym, jak trudno przebić się do jedenastki drużyny Simone Inzagiego, doskonale wie Davide Frattesi. Włoch trafił do Interu rok przed Zielińskim, gdy mediolańczycy zapłacili za niego Sassuolo aż 32 miliony euro. I gdy już dostaje szanse, to z reguły zapewnia Interowi jakiś konkret w postaci gola lub asysty, a i tak nie jest pierwszym wyborem Inzaghiego.

“Frattesi to schowany klejnot”

Kontuzja Hakana Calhanoglu, głównego rozgrywającego Interu, sprawiła, że w ostatnich meczach szanse dostali: Zieliński oraz Frattesi. Polak zastąpił Turka w zremisowanym meczu z Interem (4:4) i strzelił dwa gole. Włoch trafił do jedenastki na środowe spotkanie z Empoli. Inter wygrał 3:0, a Frattes też zdobył dwie bramki, co możecie zobaczyć poniżej:

Włosi zachwycają się Frattesim. Wystarczy zajrzeć do “La Gazzetta dello Sport”, gdzie powstały dwa artykuły o 25-letnim pomocniku.

Frattesi to klejnot, który prawie zawsze pozostaje zamknięty w szufladzie, ale tuż po wyjęciu go, dostrzegamy, że jest genialny i oczarowuje każdego. Davide strzelił dwa gole swojemu byłemu zespołowi i zapewnił Inzaghiemu trzy punkty. Stał się mężem opatrzności. Frattesi wie, jak i kiedy użądlić, nawet jeśli rzadko jest przy piłce i wydaje się, że jest niewidoczny w trakcie meczu” – czytamy.

W innym artykule Frattesi został porównany do… jadowitego węża.

Frattesi to grzechotnik. Moduluje dźwięk, by nas zmylić, stoi spokojnie na środku boiska, błąkając się bez celu, by w końcu ugryźć nas w szyję. (…) Nie bierze udziału w budowaniu akcji, nie dotyka piłki jak Nicolo Barella i nie ma jego ruchów, ale strzela gole. I to wiele bramek. Grzechotniki są właśnie takie. Nie widzisz ich i nie słyszysz, bo chowają się za głazem, a potem atakują” – pisze “Gazzetta”.

Dla Frattesiego były to gole nr. 2 i 3 w tym sezonie. Ale biorąc pod uwagę także poprzednie rozgrywki, liczby Włochy są po prostu zjawiskowe. Szczególnie że mówimy przecież o środkowym pomocniku. Od sezonu 2023/24 Frattesi rozegrał w Interze 2200 minut, a w tym czasie strzelił 11 goli i zanotował 9 asyst. To oznacza, że miał bezpośredni udział przy 20 golach, choć na murawie spędził tyle czasu, jakby rozegrał niespełna 25 pełnych spotkań. Fantastyczne liczby ma również w reprezentacji Włoch, gdzie w 1410 minut wykręcił osiem bramek i jedną asystę.

Dlaczego w takim razie Frattesi nie gra w Interze w pierwszym składzie?

Bo w futbolu chodzi o coś więcej niż tylko gole. Frattesi zachwyca statystykami bramek, a jednak wciąż nikt specjalnie nie podważa hierarchii w zespole Inzaghiego, a ta jest klarowna. Gdyby Inter miał dziś zagrać w finale Ligi Mistrzów, to trzyosobową formację środkowych pomocników tworzyliby: Calhanoglu (jako cofnięty rozgrywający), a także Nicolo Barella i Henrich Mychitarian, jako prawy i lewy “mezzala”, czyli w dosłownym tłumaczeniu: pół skrzydłowy.

Frattesi ma świetnego nosa do bramek i precyzyjnie finalizuje akcje, ale Inzaghi od środkowych pomocników wymaga przede wszystkim przebiegniętych kilometrów i wykreowanych sytuacji. A Frattessi często na boisku znika. W pierwszej połowie starcia z Empolim dotknął piłki zaledwie 14 razy. Mecz ostatecznie zakończył z 57 kontaktami, które zamienił na dwa strzały i 41 celnych podań.

Dla porównania: Zieliński przeciwko Empoli biegał przez zaledwie 25 minut, a wykręcił 39 celnych podań na 41 prób. Z kolei Mychitarian w 65 minut zanotował 54 podania, a Barella – wcielający się w rolę Calhanoglu, czyli cofniętego rozgrywajacego – kończył mecz ze 112 podaniami.

Frattesi ma nosa do goli, ale nie ma techniki Zielińskiego, żelaznych płuc i intensywności Mychitariana, ani kreatywności i wizji Calhanoglu. Możliwe więc, że czeka go po prostu rola super jokera, bo nawet Zieliński może być wyżej w hierarchii Inzaghiego.

Nigdy nie byłem i nigdy nie będę problem dla trenera. Jestem inteligentnym gościem i rozumiem, że w środku pola Interu jest nas sześciu chętnych do gry, a miejsca są trzy, więc wiem, jak to działa. Codziennie pracuję z pełnym zaangażowaniem, a takie występy to nagroda za moją konsekwencję na treningach. Cieszę się, gdy mogę pomóc drużynie. Trener daje mi duże zaufanie, a ja czuję się ważnym graczem.– powiedział Frattesi po meczu z Empoli.

Frattesi i Zieliński nie muszą się martwić o grę

Frattesi i Zieliński mogą spać spokojnie, bo i tak będą regularnie dostawali szanse od Inzaghiego. Sezon jest długi. W Serie A zostało jeszcze 28 kolejek do rozegrania. Inter rywalizuje także w Coppa Italia i w Lidze Mistrzów. A przecież piłkarze Inzaghiego liczą na triumf we wszystkich rozgrywkach. A to i tak nie koniec meczów do rozegrania, bo latem odbędą się Klubowe Mistrzostwa Świata.

To oznacza, że kibice Interu mogą liczyć na kolejne gole Frattesiego.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Dlatego Pudzianowski wziął walkę z Hallem. Wszystko jasne
Pudzianowski wyjaśnia powody przerwy. “Było za mocno”
Mistrzostwa w dawaniu sobie “liścia”. Czym jest Power Slap?
Michał Oleksiejczuk się przełamał! Zdemolował rywala na UFC 314
Mariusz Wach pokazał charakter, ale przegrał. Meyna z dwoma pasami!
Thurnbichler nie przyjął oferty Małysza. Oto powód!
Wach wraca do ringu! Rywalem pogromca Kownackiego! Stawką dwa pasy!
Thomas Thurnbichler odpowiedział PZN. Już wszystko jasne!
Tomasz Narkun uratuje galę KSW?! Maciej Turski wyjaśnia sytuację
Szok! Marta Linkiewicz wystartuje w mistrzostwach Polski!