Szymański poczeka na pierwszy skład
Sebastian Szymański w poprzednim sezonie był jednym z liderów Fenerbahce. 25-latek zdobył dziesięć bramek oraz zanotował 12 asyst. Latem byłym zawodnikiem Legii Warszawa interesowały się kluby z europejskiej czołówki. Sporo mówiło się między innymi o Napoli i Tottenhamie. Ostatecznie reprezentant Polski został w Stambule. Dodatkowo pochwał w stronę pomocnika nie szczędził aktualny trener Kanarków – Jose Mourinho, który konsekwentnie wystawiał go w pierwszym składzie.
Sytuacja uległa jednak zmianie, gdy 19-krotni mistrzowie kraju w 10. kolejce tureckiej Super Ligi wygrali 2:0 z Bodrumsporem. Szymański usiadł na ławce i na murawie pojawił się dopiero w 70. minucie. Decyzja Portugalczyka była spowodowana słabą formą Polaka od początku bieżącej kampanii (gol, dwie asysty). Według portalu fanatik.com uczestnik Euro 2024 nie zagra również od początku w nadchodzącym starciu z Trabzonsporem (03.11, 17:00). W środku pola Fenerbahce ma wystąpić trio Fred, Amrabat i Ismail.