Pena staje na wysokości zadania
Barcelona na początku tego sezonu szybko znalazła się w dość niekomfortowej sytuacji. W szóstej kolejce La Liga bardzo poważnej kontuzji doznał Marc-Andre Ter Stegen. Niemiec uszkodził sobie kolano i czeka go długa przerwa. Niewykluczone, że stracił nawet całą obecną kampanię.
Blaugrana w związku z utratą swojego podstawowego golkipera ruszyła na rynek transferowy. Dumie Katalonii udało się ostatecznie namówić Wojciecha Szczęsnego na powrót z emerytury i podpisanie z klubem rocznego kontraktu. Początkowo zdawało się, że Polak będzie dla Barcelony zbawieniem i odpowiednio zastąpi Ter Stegena podczas jego absencji. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.
Swoją dość nieoczekiwaną szansę w stu procentach wykorzystuje Inaki Pena. 25-latek był naturalnym następcą kontuzjowanego Ter Stegena, ale przypuszczano, że stosunkowo szybko Szczęsny pozbawi go miejsca między słupkami. Hiszpan z meczu na mecz wygląda jednak coraz lepiej, a do tego cieszy się olbrzymim zaufaniem ze strony Hansiego Flicka.
Pena kapitalnie zaprezentował się także podczas wygranego przez Barcelonę 4:0 El Clasico. Hiszpan był pewny siebie między słupkami i zanotował kilka ważnych interwencji. Szczególnie spektakularna była ta z pierwszej połowy przy wyniku 0:0, gdy z linii bramkowej wybił uderzenie Jude Bellinghama.
25-latek nie daje obecnie żadnych powodów ku temu, aby Flick zdecydował się na rotację w bramce. To nie są natomiast dobre informacje dla Wojciecha Szczęsnego, który zapewne nie tak wyobrażał sobie swoją przygodę z Blaugraną. Obecnie Polak musi cierpliwie czekać na swoją szansę. Jeśli Pena utrzyma jednak tak wysoką formę, to 34-latkowi będzie niezwykle trudno, aby wygrać rywalizację o miano podstawowego bramkarza Dumy Katalonii. Niewykluczone więc, że będzie musiał zadowolić się sporadycznymi występami.
Barcelona swój kolejny mecz rozegra już w niedzielę, 3 listopada. Lider La Liga zmierzy się wówczas z Espanyolem.