HomePiłka nożnaScenka w Lidze Mistrzów jak z „komuny”: sędzia mentalnie zbyt główny i jego asystent w roli służącego

Scenka w Lidze Mistrzów jak z „komuny”: sędzia mentalnie zbyt główny i jego asystent w roli służącego

Aktualizacja:

To była jedna z najdziwniejszych scen sędziowskich trzeciej kolejki Ligi Mistrzów. Sędzia Giorgi Kruaszwili z Gruzji debiutował w tych rozgrywkach w meczu Sturm Graz – Sporting Lizbona, ale najbardziej zaskakujący błąd popełnił przy okazji losowania monetą. Chyba nie wiedział, że tak nie wypada…

Sędzia Giorgi Kruaszwili rzucił monetą. Na razie wszystko pasuje do Ligi Mistrzów w XXI wieku… (fot. Canal Plus)

Gdy kapitanowie Sturmu Graz i Sportingu Lizbona stali gotowi do losowania, sędzia Giorgi Kruaszwili rzucił monetą. Od wyniku losowania zależało, która drużyna rozpocznie mecz i która będzie atakowała, do której bramki.

Monetą rzucił arbiter główny, a z murawy podniósł ją sędzia asystent. Niby nic szczególnego, niby zwykły gest uprzejmości, gdyby nie to, że takie gesty już wiele lat temu zostały uznane za niestosowne i niepożądane. Dlaczego?

– Jeśli chcesz pokazać piłkarzom, trenerom i kibicom, że coś jest z tobą nie tak, że masz kompleksy i może jesteś nieobliczalny, to rób tak dalej. Jeśli chcesz pokazać, że masz problem z własnym ego, właśnie to osiągniesz, jeśli będzie się wywyższać w taki sposób. Rzuciłeś monetą, to ją sam podnieś. Albo zostaw na murawie, to może dzięki temu tu kiedyś wrócisz. Jeśli boli cię kręgosłup, to nie sędziuj. Jeśli oszczędzasz siły na mecz, to zacznij więcej trenować. Jeśli będziesz traktować sędziów asystentów jak służących, którzy mają ci podnosić to, co sam rzuciłeś, to już tu nie wrócisz, bo sam pokazujesz, że nie jesteście zespołem – takie i podobne wypowiedzi obserwatorów, instruktorów, członków władz sędziowskich i innych osób na przełomie lat 90. XX wieku i na początku XXI wieku usłyszało wielu sędziów, którzy uważali, że „nie wypada im” podnosić monety kucając czy schylając się po nią tuż przy kapitanach drużyn…

Sędzia asystent podniósł monetę i oddał ją sędziemu głównemu – jak w zwyczaju sprzed kilkudziesięciu lat… (fot. Canal Plus)

Takie scenki, jak przed meczem Sturm – Sporting, zdarzały się przed meczami piłkarskimi często, ale dawno – kilkadziesiąt lat temu, w epoce „komuny”. Gdy zaczęły się zmieniać obyczaje społeczne, również takie zachowania zaczęły być uznawane za niestosowne, za nadużywanie funkcji sędziego głównego.

Sędziowie zaczęli postępować inaczej. Jedni przestali się przejmować i zaczęli postępować naturalnie, podnosząc monetę samodzielnie od razu po losowaniu. Inni podnosili ją dopiero wtedy, gdy kapitanowie się rozeszli. Jeszcze inni rzucali ją i łapali w locie, więc nie było problemu z podnoszeniem. Byli też tacy, którzy każde losowanie przeprowadzali inną monetą, bo każdą pozostawiali na boisku. Takie scenki, jak przed meczem Sturm – Sporting, to już prawdziwa rzadkość. Piłkarski folklor.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Mateusz Bogusz z kolejną asystą! Wynik jednak go nie zadowoli
FEN 57: Ciepłowski niepokonany, Bartnik i Rzepecki mistrzami [WYNIKI]
Flick jest wściekły! Nie patyczkował się po końcowym gwizdku
Kibole Cracovii nie wytrzymali! Beznadziejne zachowanie [WIDEO]
Feio zszokował tą wypowiedzią. Nie gryzł się w język mówiąc o sędziach
Lewandowski oceniony po meczu przez Hiszpanów. Oto noty
Olbrzymia kontrowersja w hicie Ekstraklasy! Cracovii należał się rzut karny?
Barcelona sensacyjnie wypuściła wygraną z rąk! Co zrobił Kounde?! [WIDEO]
Di Maria zachwycił, cóż za gol! Bramka sezonu już znana?! [WIDEO]
Lewandowski znowu z golem! Flick odetchnął z ulgą [WIDEO]