Szczęsny nie wie, czy zagra w FC Barcelonie
Po zakończeniu przerwy reprezentacyjnej cała piłkarska Polska i znaczna część Europy czekały, żeby poznać odpowiedź na jedno ważne pytanie – czy Wojciech Szczęsny meczem z Sevillą zadebiutuje w FC Barcelonie? Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem spotkania nastrój wyczekiwania zburzył Hansi Flick, który zdradził, że w starciach z Sevillą i Bayernem Monachium na pewno postawi na dotychczasowego bramkarza, Iniakiego Penię.
Szczęsny spędził więc cały mecz na ławce rezerwowych i wciąż czeka na pierwszy mecz po wznowieniu kariery. Podejście byłego reprezentanta Polski do jego sytuacji w Dumie Katalonii zdradził Mateusz Święcicki, który po obsłudze niedzielnego spotkania mógł zamienić z nim kilka słów.
– Wojtek z dużym dystansem w tunelu mówi: “Nie wiem, czy w ogóle zagram. Spokojnie, zobaczymy. Nie ekscytujcie się! To musi mieć swój bieg. Calma”. I myślę, że “calma” jest dobrym słowem dla nas wszystkich – zdradził dziennikarz w programie “Świat według Świętego”.
Spore grono kibiców reprezentacji Polski i FC Barcelony liczy jednak na to, że Szczęsny zagra. I to całkiem szybko. Tym bardziej, że w tym tygodniu Katalończycy zagrają z Bayernem Monachium i Realem Madryt, więc będą potrzebować pewniaka w bramce.
Lewandowski o rywalizacji z Messim i Ronaldo
Oprócz wyczekiwania na debiut Szczęsnego, niedziele spotkanie FC Barcelony z Sevillą miało dla biało-czerwonych jeszcze jeden wymiar. Robert Lewandowski strzelił bowiem swoją 365 oraz 366 bramkę, po drugiej stając się trzecim najlepszym strzelcem w historii lig z TOP 5.
Przed kapitanem reprezentacji Polski w zestawieniu plasują się Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Do pierwszego Argentyńczyka Lewandowski traci 130 bramek, do drugiego Portugalczyka o jedną mniej. W swoim programie Mateusz Święcicki zdradził również, co po spotkaniu rzucił Robert Lewandowski pytany o rywalizację z piłkarskimi legendami.
– Nie ma szans, żeby ich dogonić. Jestem na to za stary – miał rzucił Polak.