Gorzej być nie może
Ekipa Mercedesa, a zwłaszcza Lewis Hamilton nie notują udanego wejścia w sezon 2024. Po trzech weekendach wyścigowych Brytyjczyk znajduje się dopiero na 10. miejscu w klasyfikacji generalnej. Zdobył on dotychczas jedynie 8 punktów, co sprawia, że wyprzedzają go choćby obaj kierowcy Astona Martina. Podczas niedzielnego wyścigu o GP Australii był on zmuszony wycofać się z rywalizacji z powodu awarii jednostki napędowej. W wypowiedzi dla Sky Sports Hamilton gorzko podsumował początek sezonu w jego wykonaniu.
– To najgorszy start sezonu, jaki kiedykolwiek miałem w karierze. Jest gorzej niż w Mclarenie w 2009 roku. – skomentował dosadnie Brytyjczyk.
– To trudne dla ducha w zespole. Zimą wszyscy włożyli tyle pracy, wchodzisz w sezon zmotywowany i podekscytowany na myśl o walce o najwyższe cele, ale niestety tak się nie dzieje. – dodał Hamilton.
Obecny sezon jest trudny dla Hamiltona nie tylko ze względu na dyspozycję sportową. W 2025 roku nie będzie on dłużej reprezentował barw Mercedesa i dołączy do Scuderii Ferrari. Odejście z zespołu po spędzeniu w nim 12 lat z pewnością nie będzie łatwe, a słaba forma na torze może jedynie pogorszyć atmosferę panującą w garażu Brytyjczyka.
Następnym przystankiem Formuły 1 będzie Japonia. Wyścig na słynnym torze “Suzuka” odbędzie się 7 kwietnia o godzinie 7:00 czasu polskiego.