Liverpool lepszy na Anfield
Początek meczu zdecydowanie nie był wyznacznikiem tego, co działo się w następnych minutach. The Blues bardzo dobrze zaczęli spotkanie, dominując swoich rywali na ich własnym obiekcie. Wszystko zmieniło się jednak w 29. minucie, kiedy to rzut karny na bramkę zamienił Mohamed Salah. Błąd w polu karnym popełnił Levi Colwill. Anglik sfaulował w polu karnym Curtisa Jonesa, tym samym prokurując rzut karny. Po zdobytej bramce to The Reds przejęli inicjatywę i dominowali do końca pierwszej połowy.
W drugiej części spotkania goście podobnie, jak w pierwszej, mocno ruszyli. Tym razem bardzo szybko zebrali owoce swojej pracy bo już w 48. minucie wynik na 1:1 zamienił Nicolas Jackson. Senegalczyk świetnie wkleił się w linie spalonego, wyszedł sam na sam z bramkarzem i nie pomylił się przy wykończeniu. Goście nie zdążyli się nacieszyć remisem, bo trzy minuty później piłkę w siatce umieścił Curtis Jones. Anglik dostał świetne podanie od Mohameda Salaha i z bardzo bliskiej odległości pokonał bramkarza. The Blues próbowali jeszcze odmienić losy spotkania, ale nie byli w stanie przełamać lini obrony Liverpoolu.
Liverpool dzięki wygranej utrzymał się na pozycji lidera, notując świetny początek niczym za najlepszych lat z czasów Juergena Kloppa. Chelsea mimo całkiem dobrego występu miało uznać wyższość rywala. The Blues po 8. kolejkach zajmują 6. miejsce w tabeli z dorobkiem 14 punktów.
Liverpool 2:1 Chelsea
Bramki: M. Salah 29′, C. Jones 51′ – N. Jackson 48′
Żółte kartki: Szoboszlai, Nunez, Konate, Mac Allister – Adarabioyo, Jackson, Veiga