Błachowicz o powrocie do UFC
Jan Błachowicz (29-10) od ponad roku nie stoczył żadnego pojedynku. Jego ostatnia obecność w oktagonie UFC to lipiec 2023 roku i oficjalna porażka z Alexem Pereirą (12-2). Sam “Cieszyński Książę” i jego obóz do dziś nie zgadzają się z werdyktem sędziów i uznają, że to Polak był w tej walce lepszy.
Były mistrz UFC jest już w pełni sił po problemach zdrowotnych, z którymi męczył się w ostatnim czasie i coraz głośniej mówi o chęci powrotu do klatki najlepszej organizacji MMA na świecie. Wszyscy liczyli na to, że Błachowicz w oktagonie zamelduje się jeszcze w tym roku, jednak z wywiadu samego zainteresowanego dla “Bloody Elbow” wynika, że tak wyczekana chwila może się delikatnie opóźnić.
– Nie wiem, czy wystąpię jeszcze w tym roku – powiedział Jan. – Chciałbym walczyć na koniec roku, ale nie wydaje mi się, aby coś dla mnie znaleźli, więc może to będzie początek przyszłego roku. Nie mam z tym problemu.
Problemem może okazać się fakt, że “Cieszyński Książę” nie miałby z kim zawalczyć. Sam Polak głośno mówił o tym, że najbardziej interesują go pojedynki z zawodnikami z czołówki rankingu. A cała trójka wojowników plasujących się nad naszym zawodnikiem w hierarchii wagi półciężkiej ma już zaplanowane kolejne występy.
– Pereira byłby świetny na powrót, ale jeśli nie, to mamy Prochazkę, mamy Hilla, tyle że obaj podpisali kontrakty, więc może będą walczyć ze sobą – powiedział Polak. – Tego nie wiem, ale skoro Jamahal podpisał kontrakt i Prochazka też, to na to wygląda.