Roberto Fernandez był blisko Legii
Latem tego roku dość długo mówiło się o potencjalnym przyjściu do stolicy reprezentanta Boliwii – Roberto Fernandeza. Wahadłowy miał być dobrą alternatywą po lewej stronie dla nie zawsze solidnie grającego Patryka Kuna. Ostatecznie włodarze Legii zdecydowali się na Rubena Vinagre.
Brak innej decyzji stołecznego klubu mocno żałuje skaut piłkarski – Mirosław Furmanek, który bardzo dobrze orientuje się w tamtejszym futbolu. Jego zdaniem Fernandez ma wszystko, aby zostać gwiazdą Ekstraklasy, co sprawiłoby również, że polskie kluby chętniej zaglądaliby w kierunku Ameryki Południowej.
– Wielka szkoda, że Roberto nie trafił do Ekstraklasy. Sądzę, iż byłby jedną z gwiazd naszej ligi. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na jego ostatnie występy w eliminacjach do mistrzostw świata. W dwóch spotkaniach zaliczył łącznie aż trzy asysty. Często próbuje przekonywać ludzi z Ameryki Południowej do inwestycji w polskie kluby, ale takie sytuacje jak ta, zdecydowanie nie pomagają – mówił skaut.