GKS Katowice i Unia Oświęcim powalczą o mistrzostwo
Długo na bramki czekali kibice w Katowicach, gdzie broniący tytułu mistrzowskiego GKS zmierzył się z JKH GKS-em Jastrzębie. Pierwsze trafienie padło pod koniec drugiej tercji, a zanotował je Fin Miro Lehtimaki. Była to dla niego pierwsza w tegorocznym play-off. Goście próbowali doprowadzić do wyrównania, w końcówce wycofali bramkarza i to się na nich zemściło. Na 24 sekundy przed końcową syreną do pustej bramki trafił Bartosz Fraszko, który ostatniego gola strzelił w ćwierćfinale play-off z Zagłębiem Sosnowiec.
Dużo szybciej worek z bramkami otworzył się w Oświęcimiu. Już po czterech minutach i 24 sekundach trafienie dla gospodarzy zanotował Kalle Valtola. Oświęcimianie wykorzystali grę w przewadze, a dla 28-letniego Fina była to pierwsza bramka w tegorocznym play-offie. Druga bramka padła po dziewięciu minutach trzeciej tercji. Gola zdobył Litwin Mark Kaleinikovas. Tyszanie złapali kontakt na niecałe pięć minut przed końcem spotkania. Do siatki trafił Mateusz Bryk. W końcówce spotkania trzecią i czwartą bramkę dla gospodarzy zdobyli odpowiednio Erik Ahopelto i Elliot Lorraine, którzy wykorzystał fakt, że GKS Tychy wycofał bramkarza. Unia wygrała 4:1. Oznacza to, że oświęcimianie powtórzyli osiągnięcie sprzed dwóch lat, kiedy awansowali do finału, który przegrali… z GKS-em Katowice.
Pierwszy mecz finałowy zostanie rozegrany 2 kwietnia.